Spontaniczne wypady są często bardzo inspirujące. Tak oto po intensywnej sesji zdjęciowej z Kasią zgłodniałyśmy i była to świetna okazja, aby zjeść coś pysznego, ogrzać się i odpocząć. Wybór padł na urokliwą i niepozorną z zewnątrz miesjcówkę - Inna Piekarnia. zwykle jest tam ruch z powodu bardzo dobrego, wypieczonego chleba, jaki można tam kupić. Pięknie się prezentuje, więc nie dziwię, iż w internecie również mają bardzo dobrą opinię. Szczerze Wam powiem, iż słodkości też tam cudownie wyglądały i te francuskie makaroniki robiły wrażenie. To miejsce bardzo się rozwija i na pewno przy najbliższej okazji tam zawitam. Chętnie skuszę się jeszcze na te pyszności, które tam znajdziecie.
My natomiast skusiłyśmy się na ofertę śniadaniową. Chociaż na co dzień nie przepadam za owsianką, ta jednak była tak pyszna i najlepsza jaką jadłam. Smak orzechowy był przepyszny. Idealnie pasowała do bardzo dobrej kawy. Menu w tym lokalu się zmienia, więc możliwe, iż tej pozycji może już nie być, bo minęło troszkę czasu od tej wizyty, ale z pewnością się nie rozczarujecie nowymi propozycjami. Karta śniadaniowa jest krótka, ale moim zdaniem to ogromny plus, ponieważ mam wtedy pewność, iż wszystko jest świeże i przyrządzone z dbałością o smak i jakość.
Wnętrze Inna Piekarnia jest bardzo klimatyczne, takie w stylu dżungli. Nie ma tam wielu stolików. My akurat trafiłyśmy na urokliwe miejsce przy oknie, dzięki czemu mogłyśmy zrobić takie urokliwe zdjęcia. Jak tylko będziecie w Poznaniu koniecznie tam zajrzyjcie.
Miejsce: Inna Piekarnia ul. Ratajczaka 39 Poznań