Kinowy horror znów straszy. Jak kończy się emocjonujący “Czarny telefon 2”?

miumag.pl 3 godzin temu
W horrorze, jak w życiu, nie ma nic bardziej przerażającego niż nieznane. Po sukcesie pierwszej części, w której Finney Shaw stawił czoła Grabberowi, film „Czarny telefon 2” kontynuuje mroczną opowieść, przekształcając emocjonalny dramat w jeszcze bardziej złożoną, psychologiczną przygodę. Mimo upływu lat, najnowsza odsłona filmu, której akcja toczy się w 1982 roku, dostarcza nie tylko niesamowitej grozy, ale i poruszających refleksji na temat traumy, rodziny oraz duchowego dziedzictwa. Przyglądamy się nie tylko emocjonującemu finałowi filmu, ale także pytaniu, co dalej z serią.


„Czarny telefon 2”: Scott Derrickson znów straszy. O czym opowiada druga część horroru?


W „Czarnym telefonie 2” reżyser Scott Derrickson, który wrócił do pracy nad sequelem, kontynuuje tematykę dziecięcej traumy i niezakończonych spraw, tym razem jednak bardziej skupiając się na dorastaniu swoich bohaterów. Po czterech latach od dramatycznych wydarzeń z pierwszej części, Finney Shaw i jego młodsza siostra Gwen próbują na nowo zbudować swoje życie. Jednak traumy z przeszłości, nie tylko te fizyczne, ale i psychiczne, nie pozwalają im na spokojny powrót do normalności.
W tej części „Czarny telefon” wchodzi w nowy, bardziej złożony wymiar, a mroczny klimat pierwszego filmu zostaje skontrastowany z rozwoju postaci, zwłaszcza Gwen, której nadprzyrodzone zdolności stają się bardziej wyraziste i nieprzewidywalne. Akcja filmu przenosi nas do zimowego obozu w Alpach, gdzie rodzeństwo zaczyna dostrzegać związek między duchami zmarłych dzieci a mrocznymi wydarzeniami z przeszłości. To nie tylko horror, to także opowieść o rodzinnych sekretach, które mogą okazać się bardziej przerażające niż jakiekolwiek zło.
Jest to film, który balansuje pomiędzy horrorową estetyką lat 80., w której klimat obozów zimowych wybrzmiewa niczym z „Piątku 13-go”, a psychologiczną głębią rozważań o więzach krwi i odziedziczonych darach, które stają się przekleństwem.


fot. materiały dystrybutora


„Czarny telefon 2”: jak kończy się emocjonujący film? Wyjaśniamy finał


Finał „Czarnego telefonu 2” to prawdziwa emocjonalna rollercoaster. Z jednej strony mamy spektakularną konfrontację z duchami Grabbera – zło, które nie chce umrzeć, mimo iż jego fizyczna forma już dawno zniknęła. Po serii upiornych i psychologicznych wydarzeń, w ostatniej części filmu Gwen staje twarzą w twarz z Grabberem, który odgrywa rolę nie tylko mordercy, ale i postaci duchowej, karmiącej się strachem swoich ofiar. Z pomocą zmarłych chłopców, których duchy nie opuściły ziemi, Gwen finalnie przełamuje jego strachową pułapkę, kończąc jego egzystencję w świecie żywych.
Chociaż scena finałowa może wydać się typowa dla horrorów, z dramatycznym rozwiązaniem, gdzie zło zostaje pokonane, to jednak nie jest to koniec historii. W krytycznym momencie, gdy Grabber zostaje definitywnie pokonany, Gwen odbiera ostatni telefon – tym razem nie od mrocznego zabójcy, ale od swojej matki, która odzywa się z zaświatów. „Twoja moc to dar, nie klątwa” – mówi matka Gwen, dając jej poczucie ukojenia. To wyjaśnienie stanowi punkt kulminacyjny filmu, kończąc go na bardziej refleksyjnym i subtelnym tonie.
Choć Grabber zniknął, pozostaje pytanie: czy rzeczywiście to koniec? Film zakończony jest ponownym dźwiękiem czarnego telefonu, który ma jednoznacznie pokazać, iż przeszłość nie przestaje się odzywać – i będzie to istotne w przyszłych częściach.


fot. materiały dystrybutora


Czy pojawi się trzecia część trzymającej w napięciu produkcji? Twórcy nie pozostawiają wątpliwości


„Czarny telefon 2” w sposób naturalny stawia pytanie, czy seria zakończy się na tej części, czy może czeka nas kontynuacja. Mimo iż finał daje poczucie zamknięcia, nie ma wątpliwości, iż twórcy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Scott Derrickson przyznaje, iż nie wyklucza kolejnej odsłony, ale podkreśla, iż każda kontynuacja musi być lepsza od poprzedniej.


„Jeśli będziemy myśleć o trzeciej części, to musi ona iść w kierunku, który nie będzie powtórzeniem tego, co już widzieliśmy. Nie chcemy, by widzowie czuli, iż oglądają to samo w nowej oprawie. jeżeli będziemy robić ‘Czarny telefon 3’, to będzie to coś innego, coś nowego, a zarazem spójnego z tym, co stworzyliśmy wcześniej.”


– mówi reżyser w rozmowie z – mówi reżyser w rozmowie z Variety.


Derrickson, znany z umiejętności tworzenia świeżych, ale nie oderwanych od oryginału historii, zapewnia, iż jeżeli dojdzie do realizacji kolejnej części, będzie ona pełna zaskoczeń. Fani serii mogą być spokojni – twórcy nie chcą rehashu, a prawdziwej ewolucji fabuły.
Idź do oryginalnego materiału