Kierowca Ubera wywiesił listę zasad. W tym samochodzie "nie chcę słuchać twoich rozmów"

g.pl 11 godzin temu
Zdjęcie: Adam Stepien / Agencja Wyborcza.pl-The Project/X.com


Pasażer Ubera odbył ostatnio niezapomnianą podróż, podczas której miał "przyjemność" zapoznać się z listą zasad obowiązujących w samochodzie. Ustalił je kierowca, który prawdopodobnie nie ma zamiaru zbyt mocno angażować się w nawiązywanie relacji ze swoimi klientami. Kilka punków może choćby przestraszyć.
Przejazdy zamawiane przez mobilne aplikacje stały się niezwykle popularne i wciąż podbijają kolejne rynki. Z klasycznych Uberów czy Boltów można korzystać nie tylko w Polsce, ale także za granicą, co znacznie ułatwia poruszanie się po obcych miastach. Niestety tego typu rozwiązania mają również swoje wady, które są bezpośrednio związane z bezpieczeństwem, kwestiami regulacyjnymi i brakiem standardowych świadczeń pracowniczych. W efekcie takie usługi mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Kolejną rysę na szkle może zaś zostawić udostępniony przez jednego z użytkowników portalu Reddit post oraz opublikowane w nim zdjęcie.


REKLAMA


Zobacz wideo Dorota Olszewska: Mimo nowelizacji prawa o przewozach osób nie będzie bezpieczniej, ale na pewno drożej


Uber z kontrowersyjną listą zasad. Tak można narazić się na dodatkowe opłaty
Jak informuje serwis The New York Post, użytkownik @LieutenantChonkster opublikował zdjęcie notatki, która została powieszona w jednym z samochodów należących do firmy Uber. Na kartce widniała lista podstawowych zasad, które obowiązują każdego, kto do niego wsiądzie. Choć część z nich nie była niczym nadzwyczajnym. Pojawiły się jednak również treści, które mogły wzbudzać pewnego rodzaju dezorientację.


Witam cię jako mojego pasażera. Oto jasne zasady etykiety, których wymagam, aby nasza jazda odbywała się bez zakłóceń


- czytamy na wstępie. Wśród tych nieco bardziej oczywistych zasad był zakaz palenia czy prośba o zapięcie pasów bezpieczeństwa. Pojawiła się również formacja o trzymaniu zwierząt na kolanach lub podłodze oraz powstrzymywaniu dzieci przed kopaniem siedzeń. Przy okazji kierowca zaznaczył, iż ignorowanie zasad może wiązać się z koniecznością uiszczenia dodatkowych opłat.


Nie jedz ani nie pij w moim samochodzie. Woda jest w porządku. W przypadku pozostawienia bałaganu lub zapachu sprawa zostanie zgłoszona do Uber/Lyft, który naliczy opłatę za sprzątanie w wysokości od 50 dolarów


- napisano w jednym z punktów. Ukaranym można zostać także za niezakrywanie ust i nosa podczas kaszlu lub kichania oraz brak maseczki w trakcie choroby. Największą uwagę zwraca jednak informacja o braku chęci wysłuchiwania czyichś rozmów telefonicznych.


Kierowca Ubera nie życzy sobie rozmów w aucie. Nie chce tego wysłuchiwać
Z ustalonych przez kierowcę zasad wynika, iż wewnątrz samochodu nie należy rozmawiać przez telefon oraz załatwiać swoich prywatnych spraw, które wywołują jakiekolwiek zamieszanie.


Nie wyłączę ani nie ściszę radia w trakcie twoich prywatnych lub służbowych rozmów. Nie chcę słuchać twoich rozmów. Zrób to przed wejściem lub po wyjściu z mojego auta. Bez wyjątków. Nie proś mnie o to


- zaapelował do pasażerów. W innym punkcie listy kierowca zaznaczył także, iż osoby korzystające z jego usług powinny mieć w uszach słuchawki, jeżeli chcą odsłuchać wiadomości, bądź korzystać z mediów społecznościowych. Zdaniem wielu osób tego typu zasady mają sens, jednakże zostały źle sformułowane i sprawiają wrażenie wyjątkowo niemiłych, a choćby można odebrać je za groźby - tym bardziej iż na końcu została również umieszczona informacja o możliwości przerwania kursu.
Zobacz też: Uwielbiana marka kosmetyczna znika z Polski. Pojawił się komunikat. To koniec


jeżeli w dowolnym momencie nie będziesz cieszyć się jazdą, odmówisz przestrzegania moich zasad lub poczujesz się niekomfortowo, z przyjemnością zatrzymam się, abyś mógł wezwać innego kierowcę. Poproś mnie o to od razu


- czytamy w notatce. Tuż pod umieszczono również podziękowania za okazanie szacunku i przestrzeganie obowiązujących w aucie reguł.


Ten ton jest niezwykle odpychający;


Posiadanie listy miliona rzeczy, których nie wolno robić, a następnie kończenie jej słowami 'pasy bezpieczeństwa są opcjonalne' jest naprawdę szalone;


Wszystko ma sens, poza rozmowami i ściszaniem muzyki


- komentowali inni użytkownicy Reddita.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału