Kierowca taksówki stał się najlepszym doradcą

twojacena.pl 1 godzina temu

Nie понимаю, что вы себе позволяете! На зелёный нужно ехать, а не стоять! пожилая женщина на заднем сиденье возмущённо постукивала кончиками пальцев по кожаной сумке.

Прости, но перед нами стоит машина, не могу её переехать, спокойно ответил водитель, не отрывая взгляда от дороги.

Мне очень важно успеть на встречу с дочерью! Объезжайте же! не унималась пассажирка.

Вы же видите, пробка. Давайте просто подождём, водитель бросил взгляд в зеркало заднего вида.

Господи, какой кошмар! женщина откинулась на спинку и тяжело вздохнула. Всё всегда идёт не так. Сначала ссора, теперь ещё и опоздание

Такси медленно продвигалось по загруженной улице Варшавы. Якуб Петрович именно так звали водителя наблюдал за пассажиркой через зеркало. Плюс в полтора года, в элегантном светло-сером костюме и с аккуратной стрижкой, она нервно теребила застёжку сумки. Нижняя губа слегка дрожала.

Знаете, иногда самые важные встречи случаются с небольшим опозданием. Судьба как бы даёт нам время собрать мысли, неожиданно произнёс водитель.

Женщина удивлённо посмотрела на спинку кресла.

Это вы мне? спросила она.

Да. Вы упомянули ссору. Может, эта пробка шанс обдумать, что сказать дочери, когда вы её увидите? голос Якуба был глубоким и спокойным.

Простите, я не просила советов, отрезала женщина, но через секунду тяжело вздохнула. Хотя какая разnica. Я действительно поругалась с дочерью. Она хочет уехать из Polski. Считает, что здесь нет будущего. А я останусь одна.

Nazywam się Jakub Piotrowski представился водитель. W moim taksówce pasażerowie często dzielą się historiami. Może i Tobie będzie lekko?

Coś w jego tonie sprawiło, iż kobieta się rozluźniła.

Grażyna Sergiuszowa представилась она. Dziecko wbiło sobie w głowę, iż w Brazylii będzie lepiej. Co tam w Brazylii? Co zapomniała? A ja? Siedzę, robię sweterki dla wnuków, które nigdy nie założą?

Jakub zatrzymał się na czerwonym świetle i, po chwili namysłu, odpowiedział:

Wiesz, mój syn też wyjechał. Do Kanady, dziesięć lat temu. Byłem temu przeciwny.

I jak sobie z tym poradziłeś? в голосе Grażyny прозвучал искренний интерес.

Na początku nie. Byłem obrażony, nie odbierałem telefonów. Potem zrozumiałem, iż tracę cenny czas. Życie jest krótkie, a trzymanie urazy to jak noszenie kamienia w kieszeni. Sam sobie szkodzi.

Samochód ruszył i powoli wślizgnął się w ruch.

Łatwo powiedzieć, westchnęła kobieta. Czy syn choć dzwoni?

Oczywiście. Rozmawiamy wideo co tydzień. Widzę wnuki, nazywają mnie Dziadkiem Jasiem. W zeszłym roku wyleciałem do nich po raz pierwszy.

I nie bałeś się? Sam w obcym kraju?

Strasznie, ale kiedy widzisz szczęśliwe oczy syna i wnuków, wszystkie lęki znikają. Świat nie jest tak wielki, jak się wydaje. Odległość to w głowie.

Grażyna spojrzała przez okno, patrząc na wiosenny krajobraz.

Nie rozumiem, dlaczego jej tak źle u nas. Ma dobrą pracę, mieszkanie

A pytałaś?

Co pytała?

Dlaczego chce wyjechać? Czy naprawdę zapytałaś, bez oskarżeń i pretensji?

Grażyna zamyśliła się. Taksi sunęło dalej, a za oknem szumiało tętniące życiem miasto.

Nie, chyba nie, w końcu przyznała. Od razu zaczęłam mówić, iż jest niegrzeczna, iż zostawia matkę

Może warto zacząć od pytań? Jakub łagodnie skręcił kierownicą, omijając dziurę. Wiesz, po przejściu na emeryturę zostałem taksówkarzem. Trzydzieści lat spędziłem w fabryce jako inżynier. I co się okazało? Ludzie najbardziej potrzebują kogoś, kto ich posłucha, bez ocen i rad.

I tak pomagasz im? zapytała Grażyna z lekką ironią.

Nie wiem, czy pomagam, ale często widzę, iż po przejeździe ludzie są spokojniejsi. Miesiąc temu wziąłem studenta, który miał zaproponować zaręczyny, ale zapomniał pierścionka. Zabraliśmy się, wróciliśmy po pierścionek, zadzwonił później i powiedział, iż ona powiedziała tak.

Grażyna nieświadomie się uśmiechnęła.

To interesująca praca, Jakubie Piotrowski.

Ludzie są ciekawi, odparł. Każdy ma swoją historię. Znamy się dopiero piętnaście minut, a już wiem, iż jesteś kochającą matką, która boi się zostać sama.

Mówisz to tak po prostu wyjęła chustkę z torebki.

Bo to naturalne bać się samotności. Jeszcze bardziej naturalne chcieć szczęścia swoim dzieciom, choćby jeżeli nie wpisuje się ono w nasze wyobrażenia.

Grażyna zamglona łzami spojrzała w dół.

A jak stwierdziłeś, iż synowi naprawdę lepiej w Kanadzie?

Nie stwierdziłem, po prostu przyjąłem jego wybór. I wiesz co? Kiedy przestałem go ciągnąć z powrotem, nasza relacja stała się prawdziwie bliska. Teraz rozmawiamy o wszystkim. On wie, co mnie trapi, a ja wiem, co go trapi. Wcześniej tak nie było.

Taksi zatrzymało się na zielonym świetle, a Jakub zwrócił się do pasażerki.

Grażyno, wybacz proszę za szczerość, ale wydaje mi się, iż nie jedziesz tam, żeby się pogodzić, a żeby znów przekonać córkę, by została. Czy mam rację?

Kobieta spuściła wzrok.

Chyba tak. Przygotowałam całą mowę o tradycjach, o tym, iż nie wolno opuszczać rodziców

A co, jeżeli po prostu jej posłuchasz? zaproponował Jakub, ruszając na zielonym. Zapytaj, dlaczego dokładnie Brazylia? Co ją tam przyciąga? Może zakochała się? Może dostała

Idź do oryginalnego materiału