Kiedyś wstydliwa ruina, dziś duma Bydgoszczy. Ten obiekt odradza się jak feniks

gazeta.pl 1 godzina temu
Nie każda historia kończy się sukcesem, ale ta - zdecydowanie tak. Młyny Rothera przez dziesięciolecia niszczały w samym sercu Bydgoszczy, aż wreszcie dostały drugą szansę. Dziś odwiedzają je turyści z całej Polski.
Historia Młynów Rothera sięga 1842 roku, kiedy to pruski urzędnik Christian Von Rother postanowił wykupić kawałek terenu na Wyspie Młyńskiej w centrum miasta i wybudować pierwszy nowoczesny młyn w Bydgoszczy. Wymagało to jednak wielu prac, ponieważ budynki trzeba było zabezpieczyć przed niszczącym wpływem wody. Teren, na którym miał zostać wybudowany młyn, został wzmocniony drewnianymi palami, budynki postawiono zaś na kamiennej podmurówce. Szczyt ówczesnej techniki jeszcze długo zachwycał, by niestety w końcu popaść w ruinę.


REKLAMA


Zobacz wideo Sprzeczka w Sejmie. "Czy panu coś nie spadło!?" Błaszczak odpowiada: Niech pan w lustro spojrzy!


Kiedyś powód do wstydu, dziś chluba Bydgoszczy. Atrakcja przyciąga tłumy
Po 171 latach od powstania Młynów Rothera nastąpił przełom, którego nikt się nie spodziewał. Władze miasta postanowiły odkupić obiekt od prywatnego inwestora i rozpocząć renowację. Zapomniane dawno Młyny Rothera miały szansę na to, by stać się najlepszą atrakcją w okolicy. Tak się też stało. Dziś nie ma śladu po zniszczeniach, a odnowione mury Młynów stały się siedzibą Centrum Nauki i Kultury Młyny Rothera.
Co przyciąga tam turystów i mieszkańców? To nie tylko położenie w centrum miasta, w okolicy idealnej do spacerowania. Młyny Rothera zachwycają przede wszystkim miłośników architektury. Widać tu idealną hybrydę zabytku i nowoczesności. Co znajdziemy w środku? Bydgoskie młyny to nie tylko cieszące oko budynki z piękną fontanną. Na miejscu odbywa się wiele wystaw, targów i spotkań, które zachęcają do integracji i kreatywnego spędzania czasu. Warto dodać również, iż Młyny Rothera nagrodzono w prestiżowym konkursie i uzyskały tytuł Najlepszego Produktu Turystycznego 2023 - Certyfikat POT. Mieszkańcy Bydgoszczy mają więc powód do dumy, a turyści - pretekst do przyjazdu.


Miał być hotel, wyszła klapa. Młyny niszczały latami
O ile w XIX, a choćby w XX wieku Młyny Rothera działały prężenie i produkowały dziennie około 40 ton mąki, o tyle po niemalże 100 latach miejsce to przestało funkcjonować. Młyn produkował mąkę do końca II wojny światowej i, co ciekawe, nie ucierpiał w najmniejszym stopniu. Niestety, nie oznacza to, iż po 1945 roku przedsiębiorstwo działało równie prężnie co wiek wcześniej.
Wyposażenie młynu stopniowo wywożono do wschodnich sąsiadów, a bydgoskie przedsiębiorstwo założone w XIX wieku stało się jedynie magazynem. Mijały lata, a czas i brak zainteresowania inwestorów sprawił, iż budynki powoli niszczały. Obiekt został finalnie wykupiony w 1992 roku. Inwestor, który zdecydował się na ten krok, planował postawić w miejscu Młynów Rothera hotel i duży park rozrywki. Czy mu się udało, każdy z łatwością odpowie sobie sam. Ambitne plany inwestora nie wyszły niestety poza papier, a parę lat później obiekt objęto ochroną konserwatorską. Opuszczone miejsce niszczało dalej.
Idź do oryginalnego materiału