Kiedy wypiły ją całą, ich włosy stały się trawą, palce falami, oczy zwierciadłami słońca, a pot śliną rzeki1 – to pierwszy w Polsce pokaz prac czeskiej artystki wizualnej Marie Tučkovej. Na wystawie prezentowane są wideo oraz instalacja site-specific przygotowana we współpracy z Ig* Świeściak, rysunki, wielkoformatowe tkaniny wykonane szydełkiem oraz instalacja dźwiękowa złożona z polifonicznych kompozycji artystki.
Polifoniczne łono
W centrum ekspozycji znajduje się wydzielone płótnem pomieszczenie. Coś w rodzaju domku z koców, przytulnej kryjówki, w której można dzielić się sekretami i opowiadać niesamowite historie. W tym wypadku jest to miejsce recepcji wideo The Polyphonic Womb zrealizowanego przez Ig* Świeściak
i Marie Tučkovą, których znajomość zaczęła się podczas studiów w Dutch Art Institute. Praca jest połączeniem wideoperformansu Świeściak – zapisu ich2 taneczno-ruchowej improwizacji – oraz pieśni skomponowanej i śpiewanej przez Tučkovą. Ruch performowany przez Świeściak jest chaotyczny
i nieprzewidywalny, przeplatają się w nim miękkie kołysanie z dynamicznym trzęsieniem ciała, dziwną gimnastyką i raz prowokacyjną, raz melancholijną mimiką twarzy. W toku improwizacji Świeściak podąża za błędami i bada momenty zakłóceń, znajdując w nich potencjał przekraczania normatywnych stanów i tożsamości, co jest głównym wyznacznikiem ich praktyki performatywnej. Zgrzytliwy i dyna-miczny taniec zestawiony jest z harmonijną polifoniczną pieśnią wykonywaną przez Tučkovą z akompaniamentem wiolonczeli3. Poetycki, pełen dźwiękowych i przyrodniczych metafor tekst utworu przywołuje surrealistyczną historię matki i dziecka, w której powrót do łona rodzicielki odbywa się poprzez połknięcie potomka. Gest opieki i bliskości może być tu jednocześnie aktem przemocy i sposobem zawłaszczenia.
Analogicznie – „łono” w instalacji Świeściak i Tučkovej jest i bezpiecznym schronieniem, i rodzajem klatki. Tkanina wyznaczająca jego przestrzeń, błona oddzielająca od świata zewnętrznego, jest naznaczona haftowanymi interwencjami Tučkovej i Świeściak – licznymi przedarciami, wiszącymi i ciągnącymi się nićmi i prześwitami, które mogą się kojarzyć z bliznami. Zrealizowana na miejscu scenografia jest wynikiem improwizacji, wymiany i współpracy między artystxami, a motyw nici nawiązuje zarówno do treści samego wideo, jak i – w uniwersalnym kontekście połączenia, (braku) dialogu, procesów naprawiania i niszczenia – do kontaktu z „wewnętrznym dzieckiem”.
Dźwięki cieknące z anielskiego otworu
W kolejnym pomieszczeniu wyeksponowane są szydełkowe tkaniny z serii Leaking Sounds of the Angel’s Hole, prezentowane premierowo w 2020 roku galerii PLATO w Ostrawie podczas wystawy laureatów Nagrody im. J. Chalupeckiego – najważniejszego wyróżnienia dla młodych twórców w Czechach. Monumentalne tkaniny, inspirowane trylogią Octavii E. Butler Xenogenesis, przypominają formą drzewa-waginy. Łączą antropomorfizm z przekazem werbalnym – wyhaftowanymi tekstami opowiadającymi o wzajemnych powiązaniach gatunków i przepływie energii we wszechświecie. Tučková w tej serii zwraca uwagę na związek między eksploatacją natury a ciałami kobiet. Zarówno mozolny proces szydełkowania, jak obcowanie z zachwycających rękodziełem tkanin wprowadzają w medytacyjny nastrój, dając impuls do przemyślenia naszej relacji z naturą i spojrzenia na pozaludzkie byty jak na źródła głębokiej mądrości. Co mówiłyby drzewa, gdyby ich język był nam znany? Jaką pieśń śpiewałaby rzeka, gdyby była chórem?
Wilgotne partytury do słuchania
Medytacyjny czy wręcz sakralny charakter sztuki Tučkovej wybrzmiewa najpełniej w ostatniej sali, gdzie prezentowana jest pięciokanałowa instalacja dźwiękowa pod tytułem Wet Scores for Listening. Pomieszczenie wypełnione jest dźwiękiem tak gęstym, iż staje się on niemal namacalną materią. Składają się na niego polifoniczne utwory artystki: Rebirth (Odrodzenie), Singing Vaginas (Śpiewające waginy)4, Wet Scores (Wilgotne partytury)5 oraz Olše (Olchy) stanowiące rezultat eksperymentalnych sesji odsłuchowych, ćwiczeń wokalnych, nagrań terenowych, kolaboracji z innymi muzykami i śpiewaczkami oraz improwizowanych kompozycji inspirowanych wyprawami nad rzeki Rokitkę i Wełtawę. Tučková interesuje się śpiewem polifonicznym i praktykuje tę formę śpiewania, współtworząc chóry oraz zespoły. Traktuje to jednak nie jako sposób kultywowania tradycyjnego śpiewu, ale tworzenia nowych kompozycji i opowiadania współczesnych historii. Polifoniczna harmonia, podobnie jak w wypadku chórów religijnych, kreuje specyficzną atmosferę, która przenosi w inny wymiar, otwierając możliwość głębszego przeżywania i refleksji. To również sposób na snucie alternatywnych scenariuszy i powoływanie równoległych światów, co stanowi oś strategii artystycznej Tučkovej.
[1] Tytuł wystawy pochodzi ze ścieżki dźwiękowej wideo The Polyphonic Womb (Polifoniczne łono), w którym artystka łączy polifoniczne pieśni z poezją oraz performansem. Tučková traktuje tu łono jako przestrzeń wielogłosu i nieustannego rezonansu dźwiękowego. Przytacza historie płynnych ludzkich i pozaludzkich ciał, w centrum nielinearnej narracji stawiając martwą rzekę jako metaforę degradacji ekosystemu. Poszczególne części tego złożonego z kilku rozdziałów i przez cały czas rozwijanego projektu filmowego współtworzyły: Mariana Hradilková, Raffia Li, Rebeka Maxová, Ig* Świeściak oraz Dorota Tučková.
[2] W tekście posługujemy się neutralnym zaimkiem ich.
[3] Kompozycja i wykonanie na wiolonczeli: Alexandra Duvekot.
[4] Kompozycja i wykonanie na harfie: Barbora Váchalová Matějů.
[5] Improwizacja wspólnie z Marianą Hradilkovą.