Czas, zasoby, inwestycje – mogą nie tylko się nie zwrócić, ale choćby pogrzebać to, co udało Ci się osiągnąć do tej pory. Decyzja jest trudna. Czy na wzór nastolatków poddać się buntowi i ponieść ryzyko? A może jednak spokojnie przeczekać, aż pomysł sam przejdzie?
Jak wygląda statystyczny bunt
Dla coraz większej liczby polskich e-sklepów wkroczenie w dorosłość wiąże się z rozszerzeniem działalności na rynki zagraniczne. w tej chwili dotyczy to około 46% z nich. Co piąty właściciel planuje ekspansję w ciągu najbliższego roku. Wśród większych firm zatrudniających ponad 250 osób aż 66% prowadzi sprzedaż poza Polską. W mikrosklepach (do 9 pracowników) odsetek ten wynosi 39%, choć kolejne 28% planuje zyskać zasięg międzynarodowy1.
Nie ma sensu wynajdować koła na nowo – to jasne, iż strategia jest królową i od niej należy zacząć. Ponad 57% e-sklepów działających za granicą deklaruje, iż przychody z rynków zagranicznych stanowią ponad 25% całości2.
Dokąd w pierwszą podróż?
Najczęściej Polacy sprzedają do Niemiec i Czech (po 56% wskazań). Dalej plasują się Słowacja (42%), Wielka Brytania (35%) i Francja (32%). W TOP 10 znajdują się też Litwa, Hiszpania, Austria, Belgia i Holandia. Zaskakuje fakt, iż 15% podejmuje rękawicę i próbuje swoich sił w USA3.
Ufaj nastolatkowi, ale obserwuj i reaguj
Statystyki są obiecujące, ale czy gwarantują, iż właśnie Tobie się uda? Zdarzają się spektakularne porażki. Warto przytoczyć historię małego sklepu, który zamiast zahipnotyzować klientów za Odrą, obsesyjnie testował formy płatności, a tymczasem zapomniał o lokalnych regulacjach VAT oraz… o języku.
Tym samym opis produktu zamierzony jako rzetelny okazał się kompletnie absurdalny. W dodatku sklep przegapił swój pik sprzedażowy, bo paczki utknęły na magazynie przez brak umowy na międzynarodowe przesyłki kurierskie.
Korepetycje
Do pomocy możesz zaprosić wyspecjalizowane firmy: logistycznych operatorów cross-border, agencje marketingowe i obsługujące klienta czy specjalizujące się w regulacjach podatkowych poszczególnych państw. A co jeżeli sklep buntuje się w tylko w domu, podczas gdy poza nim jest nieśmiały?
Aż 43% polskich e-sklepów w ogóle nie prowadzi sprzedaży zagranicznej, a 40% oferuje wyłącznie polską wersję językową, co już na starcie zamyka drzwi przed klientami zagranicznymi. Ta zachowawczość przypomina przezorne pozostawienie pieniędzy leżących na ulicy, tak jakbyśmy obawiali się, iż sięgnięcie po nie może nam przynieść coś złego4.
Twój sklep chce więcej, szybciej i dalej
Statystyki mówią jasno – ekspansja prowadzi do przychodów (nawet 25%) i stanowi znaczący udział w rentowności. Bez logistyki, języka, lokalnych realiów jest jednak jak dieta w grudniu5.
Partnerzy w sprzedaży cross-border mogą pomóc przetrwać okres buntu e-sklepu. jeżeli jednak nie zdecydujesz się na krok poza własną strefę komfortu, tracisz szansę na rozwój i dodatkowe przychody. Gdy Twój e-sklep zaczyna marzyć o wejściu na rynki zagraniczne – warto go posłuchać: przygotuj plan, skorzystaj z wsparcia ekspertów i miej nadzieję, iż pierwsze wrażenie doprowadzi do sukcesu.
- 1, 2 i 3. B. Supernak, „46% polskich e-sklepów prowadzi sprzedaż za granicą, a co piąty chce ją zacząć”,
- 4 i 5. R. Skrzypek, „Polski e-commerce wciąż zbyt lokalny. Aż 43% sklepów nie prowadzi sprzedaży zagranicznej”.




