Kiedy próbowałem wyjść z opresji bez szwanku

naszkraj.online 3 godzin temu
Andrzeju, daj mi kluczyki do samochodu, proszę. Muszę natychmiast odwieźć mamę na przychodnię mówi Weronika, wyciągając rękę w stronę męża, który leży na kanapie. Za dwie godziny przywiozę twoją piękną córkę całą i zdrową. Andrzej nie podnosi wzroku od telefonu. Nie. Co to za nie? Weropada rękę. Masz wolne, nie jedziesz nigdzie. A mama naprawdę […]
Idź do oryginalnego materiału