Kiedy nakładała coś z garnka, wyciągnęłam z torebki antybakteryjne chusteczki i zaczęłam wycierać widelce. Zauważyła to

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Niedawno wpadłam do kuzynki, żeby zostawić jej pewne dokumenty. Zwykle widujemy się tylko na święta, ale tym razem sprawa była pilna. Kuzynka nie żyje zbyt dostatnio, ale to nie miało żadnego związku z tą sytuacją.

Nie uważam się za osobę przesadnie wrażliwą na brud, jednak wierzę, iż czystość i porządek to podstawa. Można żyć skromnie, ale mimo to utrzymywać dom w porządku.

W jej mieszkaniu jest mnóstwo “zbieraczy kurzu” na półkach. Wszelkie figurki, serwisy, a choćby dziesiątki pustych słoików po konserwach gromadzą się wszędzie. W łazience stoi kuweta kota, którą kuzynka myje raz w tygodniu. Możecie sobie wyobrazić, jaki tam panuje zapach. Śmieci walają się pod nogami, a w całym mieszkaniu czuć kanalizację i gnijącą żywność.

Kuzynka zaproponowała, żebym coś przekąsiła, i zaczęła nakrywać stół. Kiedy postawiła sztućce, zauważyłam, jak są brudne. Gdy nakładała coś z garnka, wyciągnęłam z torebki antybakteryjne chusteczki i zaczęłam wycierać widelce.

Zauważyła to. Kiedy zaczęłam dłubać w jedzeniu, ciocia Irena spytała:

— Brzydzisz się czy ci nie smakuje?

Co miałam jej odpowiedzieć?

Czy kiedykolwiek znaleźliście się w podobnej sytuacji?

Idź do oryginalnego materiału