To była najzimniejsza zima od dwudziestu lat. Śnieg sypał gęsto i nieprzerwanie, a ulice Poznania były przeraźliwie ciche, pokryte grubą, białą pierzyną. Latarnie migotały przez mgłę, oświetlając dwie małe postacie skulone w kącie starej, niemal zapomnianej budki z zapiekankami. Chłopiec, który nie miał choćby dziewięciu lat, trząsł się w wytartym płaszczyku, a jego młodsza siostra […]