W świecie, w którym jesteśmy niemal cały czas "w kontakcie" z innymi, granica między zainteresowaniem a naruszeniem prywatności bywa zaskakująco cienka. Wiadomości, komentarze pod zdjęciami, telefony bez zapowiedzi — wszystko to może wydawać się normalne, dopóki nie zaczyna wywoływać dyskomfortu. A kiedy zamiast sympatii pojawia się lęk, napięcie i poczucie bycia obserwowanym, warto zatrzymać się i zadać sobie jedno pytanie: czy to jeszcze kontakt, czy już przemoc?