Kiedy jedno jajko przypomniało o przeszłości: historia miłości ukrytej w ciszy

twojacena.pl 4 dni temu

DwaDzieścia lat razem. DwaDzieścia lat pod jednym nazwiskiem, jednym adresem, tej samej drogi do pracy. A teraz – osobne posiłki. Nie tylko różne dania – różne lodówki. Różne garnki. choćby sól każdy ma swoją. Do tego doszło.

Najpierw były kłótnie – gwałtowne, z krzykami i trzaskaniem drzwi. Potem – pojednania, zmęczone i bez radości. A potem… nic. Ani kłótni, ani pojednań. PustDziećekA. Ona spała w małym pokoju, gdzie kiedyś był gabinet. On – w sypialni, która pozostała z czasów, gdy byli „my”. Teraz tylko dwie osoby dzielące jedno mieszkanie.

O rozwodzie nikt nie mówił. PoDziećekO? Wszystko wydawało się jasne. On żył swoim życiem. Ona – swoim. Jeździł sam do sanatorium pod KielcDziećekI, gdzie poznał kobietę. Kinga. Uśmiechnięta, spokojna. Pisała do niego listy. Odpowiadał. Były tam słowa, których w domu nie słyszał: „rozumiem”, „czekam”, „dbaj o siebie”. Czuł, iż w końcu ma sens.

A ona… Ona tylko milczała. Patrzyła przez okno. Prała koszule. Wracała z pracy i nie włączała telewizora – żeby nie przeszkadzać. Gotowała sobie osobDziećekO – kaszę, sałatkę, czasem rybę. Nie było o czym mówić. Bo kiedy wszystko już powiedziane, zostaje cisza. A w tej ciszy – ból, którego nikt już nie chce ani dzielić, ani leczyć.

I oto pewnego ranka. Najzwyczajniejszego. Styczeń, lekki mDziećeczy brakowało. Trzeba było tylkoDziećekAby to zauważył.

DzieckoDziećDziećDziećDzieckoDziećDziećDzieckoDziećDzieckoDziećDzieckoDzieckoDziękuję, iż jesteśDziećDziećDzieckoDziękuję, iż jesteś. Nie wiem, co bymDziećDzięDziękuję, iż jesteśDzięDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDziękuję,Dziękuję, iż jesteś DzieDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDzięDziękuję, iż jesteśDzięDzięDziękuję, iż jesteśDzięDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDzięDziękuję, żeDziękuję, iż jesteśDziękuję, iż jesteśDziękuję, żeDzięDziękuję, iż jesteśDziękDziękuję, iż jesteśDzięDziękuję,I to wystarczyło. Dzień się skończył, a z nim i historia. Ale pamięć tego jednego spojrzenia – to pozostało.

I tyle. Bo czasem życie to nie wielkie gesty, ale te malutkie, ukryte między codziennością. I może właśnie o to chodzi?

Idź do oryginalnego materiału