Katarzyna Bosacka ostrzega przed mięsem słabej jakości. Z kolei my przypominamy, czym tak naprawdę jest mięso oddzielone mechanicznie. Dlaczego nie powinniśmy opierać na nim diety?
Dyskusje o jakości mięsa, które spożywają mieszkańcy Europy, nabrały na sile. Wszystko po tym, jak Komisja Europejska przyjęła ustawę, zezwalającą na wprowadzenie na rynek państw członkowskich produktów zawierających mąkę ze świerszczy. Zwolennicy wyznaczania nowego trendu (czyli obecności w jadłospisie jadalnych owadów), przypominają, iż jakość mięsa obecnego na rynku jest po prostu fatalna.
Bosacka ostrzega przed mięsem – Pyszności; foto: Canva
Wśród najbardziej krytykowanych produktów mięsnych są oczywiście wytwory przetworzone. I to właśnie o nich ostatnio opowiedziała najsłynniejsza polska mistrzyni oszczędnych zakupów i przeciwniczka producenckich matactw. Katarzyna Bosacka ostrzega przed mięsem, a my słuchamy z zaniepokojeniem.
Bosacka apeluje o czytanie etykiet
Jak oszukują nas na wędlinach? – tak brzmi tytuł najnowszego odcinka „EkoBosackiej”. Ekspertka na YouTube przypomina o tym, o czym producenci woleliby, żebyśmy zapomnieli.
W nowym odcinku Katarzyna Bosacka pokazała, jak wiele wędlin obecnych na rynku ma skład, który woła o pomstę do nieba. Przypomina również o tym, iż MOM, czyli mięso oddzielone mechaniczne, w świetle prawa nie jest choćby mięsem. Zebrane więc przez nią i współprowadzącą odcinek Agatą Wołoszyn-Jaworską produkty, takie jak hamburgery, parówki czy pasztet, nie zawierały de facto ani grama mięsa.
Dziennikarka wytłumaczyła widzom swojego kanału, iż ze względu na drążącą polską i europejską gospodarkę inflację, producenci będą częściej sięgać po MOM.
Bosacka ostrzega przed mięsem – Pyszności; foto: Canva
Bosacka ostrzega przed mięsem bez mięsa, a my tłumaczymy, czym jest MOM
Mięso oddzielone mechanicznie, czyli niesławny MOM, to nic innego, jak wszystko to, co można było oddzielić od kości i zmielić na gładką masę, a czego nie można sprzedać w naturalnej postaci. Są więc to między innymi grzbiety, ścięgna, skrzydła, chrząstki, szyje i tłuszcz.
W praktyce oznacza to, iż w mięsie oddzielonym mechanicznym niemal nie ma białka. Za to zawiera ono dwa razy więcej tłuszczu niż prawdziwe mięso. Ponadto MOM jest mocno narażony na zepsucie się. Dlatego do jego produkcji używa się środków chemicznych: sole peklujące, polifenole czy polifosforany.
To może zamiast parówek… kiwi? Zobacz ten przepis z naszego kanału na YouTube.