Jak przypomina serwis „Super Express”, w weekend dowiedzieliśmy się o śmierci wieloletniej współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego, Barbary Skrzypek. Politycy Prawa i Sprawiedliwości wiążą jej śmierć z przesłuchaniem w sprawie spółki Srebrna, która toczy się w prokuraturze. Narrację tę powtarza także kandydat partii Kaczyńskiego na prezydenta – Karol Nawrocki.
Karol Nawrocki komentuje śmierć Barbary Skrzypek
Jarosław Kaczyński za śmieć swojej bliskiej współpracownicy obwinia w tej chwili rządzących i podległą im prokuraturę. Nazwał Barbarę Skrzypek pierwszą ofiarą śmiertelną „demokracji walczącej”. Pytany o tę wypowiedź Karol Nawrocki, zgodził się z diagnozą stawianą przez Kaczyńskiego.
„Ja mówię o "demokracji warczącej", bo żyjemy dziś w Polsce, która nie szanuje prawa, podważa decyzje, wyroki Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, w której prokuratura jest wykorzystywana do wulgarnych działań politycznych. Sam jestem tego przykładem i moi współpracownicy, a choćby nie moi współpracownicy, tylko podwykonawcy Muzeum II Wojny Światowej sprzed wielu lat, których osobiście blisko nie znam” – stwierdził Nawrocki.
Nie żyje Barbara Skrzypek
Barbara Skrzypek zmarła 15 marca. Trzy dni wcześniej stawiła się w warszawskiej prokuraturze, gdzie została przesłuchana w charakterze świadka. Przesłuchanie miało związek z aferą wokół spółki Srebrna i planów wybudowania dwóch wieżowców.
Pełnomocnik Barbary Skrzypek w oświadczeniu poinformował, iż jego klientka informowała prokurator Wrzosek o swoich problemach ze zdrowiem. Mimo wniosku pełnomocnik nie został dopuszczony do przesłuchania kobiety.
Choć politycy PiS twierdzą, iż przesłuchanie mogło się przyczynić do śmierci Skrzypek, prokuratura zaprzecza, jakoby zgon miał być powiązany z jakimkolwiek działaniem osób trzecich. Tak wynika z relacji najbliższych kobiety.
