Na prezentowanych na wystawie fotografiach, spośród rzeźb z pracowni wyłania się ekscentryczny Alfons Karny, który w momencie wykonywania fotografii ma około osiemdziesięciu lat. W tym okresie rzeźbi już mniej. Jego dorobek twórczy liczy ponad 500 pozycji – z których większa część stanowią różne wersje portretów w kamieniu, ceramice, brązie a choćby szkle. W swojej twórczości sprawdzał, jak wyrzeźbiona forma objawia się w różnych materiałach, dążąc przy tym do uchwycenia esencji przedstawianej postaci.
Karny był rzeźbiarzem niemal jednego motywu – ludzkiej twarzy. Jednak temat ten opanował do perfekcji, testując możliwości jakie dawał mu materiał, a czasem sięgając po surrealny dowcip i elementy abstrakcji. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych rzeźbione przez niego postaci cechował jeszcze klasycyzm i miękkość form. W latach czterdziestych i pięćdziesiątych portrety autorstwa Karnego były bardziej monumentalne i romantyczne. Pomimo statyczności charakteryzowały się one dozą energii i realizmu, a uwagę publiczności zwróciła umiejętność artysty do wydobywania psychologicznych cech przedstawianych postaci. Z kolei w latach 60. twórca zaczął syntetyzować formy i porzucił naturalizm na rzecz wydobycia charakterystycznego rysu przedstawianych postaci. To wtedy eksperymentował z kolorowym szkliwem czy szkłem, szukając nowych form wyrazu dla rzeźb portretowych. W końcu, jako już dojrzały człowiek, oprócz wciąż podejmowanych zamówień, dla własnej przyjemności rzeźbił postaci animalistyczne, czy figurki inspirowane sztuką rdzennych kultur.
Już od czasu ukończenia studiów aż do rozpoczęcia II Wojny Światowej Karny utrzymywał się przeważnie z nagród, jakie zdobywał na licznych pokazach w Polsce i za granicą. Niezależnie czy w latach 30. czy też w 70. w Polsce ceniono sztukę filhelleńską, podążającą za tradycyjnymi, trwałymi wartościami, a twórczość rzeźbiarza idealnie wpisywała się w te tendencje. Zlecenia przyjmował bardzo sporadycznie, większość z nich przypadła już podczas dojrzałego etapu jego twórczości w latach 50-70. i pochodziła od instytucji publicznych czy rządowych. Historyczne postaci do rzeźb Karny wybierał w zdecydowanej większości sam, tworząc własne uniwersum prywatnych bohaterów. Część z nich, szczególnie popiersia generałów i polityków komunistycznej władzy została dziś przykryta płaszczem historii. Inne wciąż pełnią rolę uniwersalnych postaci, budujących współczesną, patriotyczną tożsamość polskiego społeczeństwa.
Karnego od młodości interesowała wojskowość, boks oraz sztuka z różnych części świata, którą sam namiętnie kolekcjonował. Do dziś krążą o nim anegdoty, mówiące o jego tendencji do obsesyjnego gromadzenia przedmiotów i dzieł sztuki w swoim małym mieszkaniu i pracowni. Wśród szpargałów oraz tworzonych rzeźb ukuwające staje się jego klasztorne wręcz poświęcenie się twórczości i pracy nad kolejnymi wizerunkami.
Karny nigdy nie był w formalnej relacji. Z doniesień osób bliskich oraz z intymnej korespondencji, której ślady znajdują się do dziś w magazynach Muzeum Podlaskiego wiadomo jednak, iż coś większego łączyło go z kobietą o imieniu Rita. Relacja ta miała miejsce pod koniec lat 40. i miała zostać przerwana przez nagłą śmierć kobiety. Nie wiemy o innych związkach artysty, jednak przez całe życie znano go jako duszę towarzystwa i kawalarza, zabawiającego słuchaczy swoimi anegdotami. Być może oddanie się twórczości rekompensował sobie bogatym życiem towarzyskim.
Ambicje i cele artysty rozpoznać możemy jedynie poprzez wspomnienia innych osób oraz przez słowa jego autorstwa, spisane w wywiadach i tekstach twórcy. Jednym z przykładów może być cytat z (…): „Stworzyła mnie wieś kresowa, a ukształtowała w dużej mierze białostocka młodość.
Jestem nieskomplikowany i moja twórczość jest równie prosta jak rodowód. Wszystko co rzeźbię powstaje z emocjonalnego stosunku do ludzi, zafascynowania czyjąś osobowością, talentem, czy po prostu twarzą. Wyrosłem w kulcie do wielkich Polaków i miarą swych możliwości pragnąłem dać wyraz temu przepełniającemu mnie uczuciu”.
Innym cytatem, który pojawia się również w przestrzeni wystawy, jest ten z udzielonego wywiadu w Polityce w 1972 roku, w momencie, w którym w warszawskiej Zachęcie odbywała się duża wystawa monograficzna rzeźbiarza: „wydaje mi się, iż to ciążenie w kierunku wielkich, wspaniałych ludzi tłumaczy się moją biografią. Jako dwuletnie dziecko straciłem ojca, wychowałem się w przytułku dla sierot. Byłem głodny w dzieciństwie i młodości. Odczuwałem dotkliwie potrzebę mądrego, wspaniałego mężczyzny – opiekuna. Krążąc wokół tych wielkich ludzi stwarzałem sobie legendę ojca, wspaniałego ojca”.2 Właśnie te słowa rzeźbiarza na wystawie pełnią rolę klucza pomagającego zrozumieć motywacje artysty. W przestrzeni Oranżerii pokazane zostały więc nie tylko prace Karnego i zdjęcia przedstawiające rzeźbiarza, ale także autorskie komentarze dwójki współczesnych artystów, którzy starali się na własny sposób i poprzez różne media wyrazu, zinterpretować ambicje rzeźbiarza oraz nieco bardziej zagłębić się w jego osobowość.
Dzieła Alfonsa Karnego można oglądać w wielu instytucjach w Polsce i za granicą. Największa kolekcja prac artysty znajduje się w utworzonym w 1993 roku Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego w Białymstoku (funkcjonującego jako filia Muzeum Podlaskiego). Oprócz tego rzeźby twórcy znajdują się w kolekcjach m.in.: Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, , Muzeum Narodowym w Warszawie, Filharmonii Narodowej, Muzeum Polskim w Chicago czy Siedzibie ONZ w Nowym Jorku.
Autor: Stanisław Małecki