"Ksiądz próbował opanować sytuację, powtarzając: panowie, to ani miejsce, ani czas na takie rozmowy, tutaj ludzie przeżywają żałobę. — On nie przeżywa żadnej żałoby — usłyszał w odpowiedzi od młodszego z braci. — Jemu zależy tylko na ciotki pieniądzach. Jakby mógł, to by ją wcześniej wykolegował do domu opieki. Tylko dzięki mnie i mojej żonie ciotka umarła w godnych warunkach" — pisze pani Alicja w liście do Onetu. Rodzina jej zmarłej sąsiadki pokłóciła się na pogrzebie o majątek po starszej pani.