Kapitan Głowacki zwycięża w pierwszym etapie The Tall Ships Races

zaglowce.info 1 dzień temu

Szczecińska brygantyna Kapitan Głowacki okazała się najlepszym żaglowcem pierwszego etapu tegorocznych regat The Tall Ships Races. Wyścig odbył się na trasie Hawr – Dunkierka.

Krzysztof Romański, 8.07.2025 r.

To był jeden z najkrótszych etapów w historii regat The Tall Ships Races. Trasa wyścigu z Hawru do Dunkierki liczyła zaledwie 110 mil. Niektórzy żeglarze żartowali wręcz, iż to morski odpowiednik kolarskiego kryterium ulicznego.

Zgodnie z przewidywaniami, na tak niewielkim dystansie największą rolę odgrywały przeliczniki. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż The Tall Ships Races to regaty handicapowe. Startują w nich jednostki o bardzo różnych parametrach – wielkości, wieku, takielunku, materiału, z którego zbudowany jest kadłub etc. Aby wyrównać szanse i móc porównać to, co na pierwszy rzut oka jest nieporównywalne, wynik „na wodzie” mnożony jest przez przelicznik – indywidualny dla wszystkich żaglowca i jachtu. Wyliczony w ten sposób skorygowany czas brany jest pod uwagę przy ustalaniu ostatecznej kolejności.

Jeszcze przed startem można zatem było zakładać, iż ten etap będzie należał do takich jednostek jak Phoenix (przelicznik 0,4392), Royalist (0,513) czy Kapitan Głowacki (0,5365), bo większym żaglowcom może nie starczyć czasu, by zbudować odpowiednią przewagę i zniwelować przelicznikowe różnice. I tak właśnie było.

Ze względu na prognozy pogody, komitet organizacyjny, któremu po raz kolejny przewodzi Polka Magda Makowska, zdecydował o odstąpieniu od – najbardziej widowiskowej i lubianej przez załogi – tradycyjnej linii startu na rzecz dwugodzinnego okna startowego. Każda jednostka w poniedziałek 7 lipca, między godzinami: 12 i 14 musiała przejść wirtualną linię startu, zlokalizowaną w odległości 12 mil od Hawru i zameldować rozpoczęcie ścigania. Nie było kalkulacji – większość zaczęła wyścig niemal natychmiast po otwarciu okienka.

Z silnych, korzystnych wiatrów wiejących w porywach z prędkością ponad 30 węzłów gwałtownie skorzystali kapitanowie Fryderyka Chopina (Bartłomiej Skwara) i Daru Młodzieży (Rafał Szymański). Ich żaglowce zaliczyły dobre starty i pokazały rufy reszcie stawki. Z czasem sytuacja się zmieniła, także dlatego, iż wyszło słońce i siła wiatru zaczęła spadać.

Wśród licznego w tym roku grona żaglowców klasy A najszybciej – we wtorek 8 lipca, o godz. 4.08 – na mecie zameldował się Fryderyk Chopin. 32 minuty później wyścig ukończył Shabab Oman II, a trzeci przypłynął Christian Radich. Jednak za ich plecami konkurenci nie próżnowali. O godz. 6.46 metę osiągnął Kapitan Głowacki. Załoga kapitana Michała Bielskiego mogła już tylko nerwowo oglądać się za siebie w oczekiwaniu na to, jak poradzi sobie nieźle płynący, brytyjski Royalist. Bryg z młodzieżą z organizacji Sea Cadets, prowadzony przez charyzmatyczną panią kapitan Angelę Morris, miał wszystko w swoich rękach i wydawało się, iż wygra. Jednak na ostatnich milach Brytyjczykom zabrakło dosłownie kilku silniejszych podmuchów wiatru. Wybudowany w 2014 roku żaglowiec zakończył wyścig o godz. 7.53, co po przeliczeniu dało zwycięstwo naszemu „Głowasiowi”. Po skorygowaniu czasu różnica na korzyść polskiej brygantyny wyniosła jedynie 3 minuty! Co więcej, szczecińska brygantyna okazała się najlepsza także w klasyfikacji generalnej, biorącej pod uwagę wszystkie klasy.

Jeśli wyniki zostaną utrzymane, a czym będzie wiadomo dopiero po oficjalnym ich ogłoszeniu przez Sail Training International 11 lipca w Dunkierce, będzie to drugi etapowy triumf Kapitana Głowackiego w klasie A od powrotu do żeglugi po renowacji. W zeszłym roku żaglowiec zwyciężył na Bałtyku na trasie pomiędzy Tallinem a Turku.

Fryderyk Chopin tym razem zajął czwarte, Dar Młodzieży dziesiąte, a Pogoria, którą dowodzi Wojciech Wilk, czternaste miejsce. W kolejnych, dużo dłuższych etapach, żaglowce te będą miały zdecydowanie większe szanse.

W klasie B wygrał brytyjski Jolie Brise, przed francuskim Biche i belgijskim Ruplem. Wśród jachtów klasy C pierwsze miejsce zajęła Hosanna, zaś drugi był Polski Belfer z najmłodszym kapitanem w całej flocie – 24-letnim Jakubem Grubbą. Natomiast w klasie D triumfował Dar Szczecina z kapitanem Wojciechem Maleiką. Za nim znalazły się jednostki szkolne marynarek wojennych – holenderska Urania była druga, a włoski Corsaro II czwarty.

Ostateczna kolejność żaglowców klasy A:

  1. Kapitan Głowacki (Polska)
  2. Royalist (Wielka Brytania)
  3. Christian Radich (Norwegia)
  4. Fryderyk Chopin (Polska)
  5. Shabab Oman II (Oman)
  6. Morgenster (Holandia)
  7. Sorlandet (Norwegia)
  8. Eendracht (Holandia)
  9. Thalassa (Holandia)
  10. Dar Młodzieży (Polska)
  11. Wylde Swan (Holandia)
  12. Le Francais (Francja)
  13. Gulden Leeuw (Holandia)
  14. Pogoria (Polska)

Phoenix (Francja), Capitan Miranda (Urugwaj) i Belem (Francja) – wycofały się z wyścigu.

Krzysztof Romański

8.07.2025 r.
Zdjęcie w nagłówku: Krzysztof Romański
Idź do oryginalnego materiału