Kobiety rozwijają się, kształcą, stawiają sobie ambitne cele. Mężczyźni niekoniecznie. Tych panów, którzy postępują podobnie do przebojowych kobiet jest stosunkowo niewielu. Większość żyje w poprzedniej epoce, wymagając, żeby świat się cofnął, żeby wróciły czasy, kiedy oni byli zdobywcami i panami sytuacji, a kobiety czekały na nich w domu z gorącym obiadem, bez wymagań i większych potrzeb. Dlatego liczba singli rośnie. I to najczęściej z decyzji kobiet, które nie chcą nieogarniającego życia faceta, chcą równorzędnego partnera. jeżeli takiego nie mogą mieć, wolą być same niż wiązać sobie kulę u nogi. Proces ten ma postępować…. Eksperci prognozują, iż już niedługo liczba singielek będzie jeszcze wyższa. Obok nich oczywiście będzie coraz więcej singli.

Kobieta chce być kobietą
Kobieta z nieodpowiednim mężczyzną u boku musi wypełniać jego funkcje. Nie może być sobą, musi założyć spodnie i organizować życie tak, żeby ogarnąć nie tylko siebie, ale też synusia z zarostem. Jest mniej delikatna, bardziej zdecydowana, nie ma szans na czas dla siebie, skoro wiecznie musi gasić pożary. Zamiast rozkwitu, rozwoju, ma serwowane ciągle nowe kłody u nogi. Tego nikt nie chce, tym bardziej jeżeli już raz to przeżył. Wtedy wybór staje się oczywisty – życie w pojedynkę niż ciągła walka w imię nie wiedzieć czego?
Kobieta chce dobrego związku lub żadnego
W relacji chodzi o to, żeby się wspierać, motywować, rozwijać, móc rozmawiać na podobnym poziomie, odkrywać nowe ścieżki. Życie razem musi być lepsze, a nie gorsze. jeżeli mężczyzna ciągnie nas do dołu, to adekwatnie po co z nim być? Kobiety już nie chcą matkować mężczyznom, one chcą być traktowane po partnersku.
Kobiety mają po prostu dość wiecznych wymagań, dostosowywania się do innych i braku czegokolwiek wartościowego w zamian. jeżeli bilans zysków i strat nie wypada dobrze, to nie ma o czym mówić.
Zasługujesz na dobry związek
Jej się chce, jemu nie
Problemem jest, iż wiele kobiet jest aktywnych, pełnych marzeń i planów. Tymczasem panowie w tym samym czasie pragną spokoju i ciszy. Ona ciągnie go na koncert, on odpala Netflixa, ona chciałaby pojeździć na rowerze, on otwiera piwo. Bez sensu. Niby ma chłopa, a jednak gdy zrezygnowana sama w końcu wychodzi „do świata”, to musi się tłumaczyć, co robi i kiedy wróci…a niekiedy choćby zmierzyć się z fochami, jak mogła go zostawić samego w domu. Nic dziwnego, iż tyle kobiet w podobnej sytuacji zwyczajnie odpuszcza…
Przerysowane ego
Kobiety narzekają też na przerysowane męskie ego. Często jest tak, iż kilka sobą facet prezentuje, ale wymaga mnóstwa rzeczy. Chce mieć w domu wszystko gotowe, zorganizowane, jednocześnie jednak kobieta ma pracować zawodowo i być gotowa i uśmiechnięta. Dzieci ma ogarniać, spraw domowych dopilnować, realizować się i doskonale wyglądać. W takim układzie poziom obowiązków przypadający jej jest wysoki, z drugiej strony nierzadko dostaje niewspółmiernie mało. Bez szacunku i docenienia w pakiecie. Nic dziwnego, iż kobiety się zbuntowały. Spróbowały żyć w pojedynkę i doceniały to, jaki spokój można mieć…
Kobiety nie mają zamiaru biegać za panami…
Szanująca się kobieta odpuszcza, nie ma zamiaru biegać za facetami, uczestniczyć w castingach, stawać na rzęsach, aby on ją zechciał. I o ironio, panów w takim ciepełku to my kobiety stworzyłyśmy. Już od najmłodszych lat wzdycha się do chłopaków, patrzy na nich, zaprasza na randkę, robi wszystko, co chcą…Dziewczyny zaczęły biegać za chłopakami, podnosząc ich ego…Te, które zorientowały się, jakich potworów stworzyły wespół z przyjaciółkami i koleżankami, przestały. Odpuściły. Problem jednak jest taki, iż mleko już się wylało. Konsekwencje całkowitego męskiego rozpasania widać na każdym kroku. Chłopcy są pewni siebie, wymagający, wiedzą, iż „mogą mieć każdą”, choćby nie muszą się starać…
Oczywiście prawdą jest, iż roszczeniową postawę mają nie tylko mężczyźni, ale też kobiety, nie brakuje przecież wymagających cudów księżniczek, które sobą kilka prezentują, choć statystyki wydają się tu stawiać w gorszym świetle panów.
Szczęśliwa sama
Zmiany społeczne, jakie następują, budzą zdziwienie, a choćby wprost sprzeciw. Nie ma zrozumienia do tego, jak można być samą i jednocześnie odczuwać szczęście w pojedynkę? Na pewno singielki kłamią…Co interesujące często tego typu komentarze padają z ust osób, które budują nieszczęśliwe związki.
Tak, jak można bowiem być szczęśliwą w związku, tak samo można być w nim mocno nieszczęśliwą. Można być też spełnioną singielką i kimś, kto bardzo chciałby się związać z drugim człowiekiem i prowadząc samotne życie, nie czuć się z tym dobrze. Historii jest naprawdę wiele. Nie ma co uogólniać.
Tak naprawdę tylko zainteresowana osoba wie, jak się czuje i co myśli na temat swojego życia. Sama siebie nie oszuka. A gdy jest szczęśliwa nie musi tego tez udowadniać wszystkim naokoło. Ma lepsze rzeczy do zrobienia….
Zmiany społeczne są już tak zaawansowane, iż nie sposób ich zatrzymać. Jakie będą ich długofalowe skutki….? Czas pokaże.