Joanna Kurska nie owija w bawełnę. Mocne słowa o TVP i szefowej "Pytania na śniadanie"

zycie.news 2 godzin temu
Zdjęcie: Joanna Kurska/YouTube @Wiadomości o celebrytach


Jak informuje portal "Świat Gwiazd", Kinga Dobrzyńska, która w tej chwili szefuje programowi "Pytanie na śniadanie" przebywa na zwolnieniu lekarskim. W kuluarach krążą plotki, iż kobieta nie wróci do pracy po zakończeniu L4. Do całej sytuacji odniosła się Joanna Kurska, która nie tylko była szefową śniadaniówki, ale i przez długi czas związana była z TVP.

Kinga Dobrzyńska na zwolnieniu lekarskim

Zapewne wiele osób pamięta, iż niegdyś szefową "Pytania na śniadanie" była Joanna Kurska. Po zmianach jej stanowisko zajęła Kinga Dobrzyńska. Obejmując to stanowisko obiecywała, iż dzięki niej "Pytanie na śniadanie" wróci w odmienionej, bardziej atrakcyjnej formie. Niestety roszady kadrowe i zwolnienie dawnych gwiazd znalazło swoje odbicie w słupkach oglądalności.

Jednak nie tylko to zaważyło na niechęci wielu do Dobrzyńskiej. Znacznie większy wpływ na to miały jej wypowiedzi odnoszące się do byłych pracowników, a także widzów śniadaniówki TVP, którym zarzuciła, iż poziom obecnej śniadaniówki jest "zbyt trudny".

Z informacj przekazanych przez TVP wynika, iż Kinga Dobrzyńska przebywa w tej chwili na zwolnieniu lekarskim i choćby kiedy się ono skończy, nie jest pewne, czy szefowa "Pytania na śniadanie wróci do stacji.

Joanna Kurska komentuje

Była szefowa "Pytania na śniadanie" nie szczędziła pod adresem swojej następczyni mocnych słów. Stwierdziła, iż Dobrzyńska to osoba bez charyzmy i dokońań. Jej zdaniem powierzenie jej zadania "było narażeniem programu na porażkę".

"Pytanie na śniadanie było najchętniej oglądanym programem śniadaniowym. Zniszczenie takiego rozpędzonego giganta nie powinno zostać wybaczone, nie wiem, czy ktoś tę nieszczęsną kobietę może jeszcze zatrudnić w branży. Gdy zostałam szefową PnŚ, oglądalność z każdym miesiącem rosła i to wbrew odpływowi od telewizji linearnej" - stwierdziła Kurska, cytowana przez portal "Świat Gwiazd".

Wspomniała również o swoim mężu. Stwierdziła, iż za jego czasów w Telewizji Polskiej było miejsce dla wszystkich, jeżeli tylko stawiał na pierwszym miejscu "dobro telewizji".

Co o tym sądzicie?

Idź do oryginalnego materiału