Jestem u kresu… Ale ty przyszedłeś.

naszkraj.online 17 godzin temu
Nie zostało mi wiele czasu… Ale ty przyszedłeś. Krzysztof wypalił już czwartego papierosa z rzędu, nie czując ani smaku tytoniu, ani dymu. Siedział na starej ławce przed klatką, kręcił niedopałkiem między palcami i uparcie patrzył w okno na czwartym piętrze. Tam, gdzie mieszkała Bożena. — Po co tu w ogóle przyszedłem, co? — mruknął pod […]
Idź do oryginalnego materiału