– Ewakuacja będzie dotyczyła osób, które utknęły w Izraelu jako turyści, albo na pobytach krótkoterminowych. Do tego momentu żadne państwo nie podjęło decyzji o ewakuacji swoich obywateli, więc Polska będzie pierwsza. Staramy się nie nakręcać napięć – dodała wiceminister. Na razie zostanie przetransportowanych ok. 200 osób.
Plan działania ws. ewakuacji Polaków z Izraela
Do granicy z Jordanią ewakuacja będzie miała formę konwoju autobusowego.– Zakładamy, iż w jakiejś asyście, ale nie wojskowej – mówiła podczas konferencji Mościcka-Dendys. Zapewniła, iż przejazd będzie bezpieczny i bezpłatny. – Będzie miał zgody dyplomatyczne, więc będzie traktowany inaczej niż zwykłe turystyczne autobusy – nadmieniła. Ostatecznie ewakuowani mają dotrzeć do lotniska w Ammanie, skąd najprawdopodobniej rządowym samolotem przylecą do Polski.
Pierwszy lot planowany jest w ciągu najbliższych dwóch dni. Wszyscy w czwartek mają być już w ojczyźnie. – Chciałabym też zastrzec, iż na razie są prowadzone wyjazdy wyłącznie personelu dyplomatycznego, nie obywateli krajów. Ewakuacja to ostateczny środek działania, który wywiera też wpływ na relacje dyplomatyczne z każdym z tych krajów, którego dotyczy. Izrael jest naszym państwem sojuszniczym, mamy zaufanie do systemów bezpieczeństwa w Izraelu – podkreśliła.
Na pytanie o sytuację Polaków w Iranie odpowiedziała, iż "w kraju tym znajduje się mało obywateli Polski, którzy w ostatnich dniach konsekwentnie wyjeżdżają z pomocą polskiej placówki konsularnej".
Dodajmy, iż w nocy z niedzieli (15 czerwca) na poniedziałek (16 czerwca) Iran wystrzelił kolejne rakiety balistyczne w kierunku Izraela. W całym kraju ogłoszono alarm. W Jerozolimie, Hajfie, Tel Awiwie i innych izraelskich miastach doszło do eksplozji.
A nasilenie konfliktu miało swój początek już w ubiegły czwartek (12 czerwca). Wówczas Tel Awiw przeprowadził ataki na cele wojskowe, w tym cele jądrowe w różnych regionach Iranu. Odwet Teheranu nastąpił szybko. Od tego czasu ataki rakietowe wciąż się zaostrzają.