Tomasz Jakubiak pod koniec września bieżącego roku wyznał trudną prawdę o stanie zdrowia. "Jakiś czas temu dowiedziałem się, iż choruję na bardzo rzadki i trudny do wyleczenia nowotwór. Nie chciałem się do tego przyznać, ze względu na to, jak rodzina zaczęła cierpieć, no i po prostu było mi wstyd. Nie wiem, dlaczego, po prostu, jak dziecku było mi wstyd się przyznać, iż choruję. Niesamowite, co choroba potrafi robić w głowie. Teraz do tego dojrzałem, staję przed wami i mówię: tak, kochani, mam nowotwór. Tym samym zaczynam największy challenge w moim życiu, czyli walkę z tym nowotworem, która pewnie będzie długa, ale mam nadzieję, iż jak najlepiej się skończy" - wyznał na Instagramie. Kucharz przechodzi przez chemioterapię i mimo trudności stara się zachować optymizm. Na pewno sytuację poprawił fakt, iż jego zbiórka na leczenie choroby osiągnęła niemały sukces.
REKLAMA
Tomasz Jakubiak w tydzień zebrał gigantyczną sumę na leczenie nowotworu. Kwota robi wrażenie
Kucharz na Instagramie mówił wprost o kosztach, z jakimi wiąże się leczenie. "Każde badanie, które muszę wykonać m.in. badania genetyczne czy biopsję, to średni koszt osiem - dziesięć tyś euro, a to dopiero początek mojej drogi i walki z nowotworem" - wyznał niedawno. "Miesięczne koszty leczenia zaczynają się od kilkuset tysięcy dolarów, kwota, jaką uzbieram, jeżeli nie zostanie w pełni wykorzystana na moje leczenie, możecie być pewni, iż zostanie przekazana fundacji wspierającej dzieci zmagające się z problemami onkologicznymi"" - podkreślił. Zbiórka na leczenie Jakubiaka była nagłaśniana przez wielu celebrytów. Wystartowała 21 października, a już po upływie doby zostało zebrane więcej niż 305 tys. zł. Po dziesięciu dniach kwota robi ogromne wrażenie - wpłacono więcej niż milion złotych. Suma do momentu publikacji artykułu wynosi 1 013 414,00 zł.
Zobacz wideo Rak piersi - jak wygląda profilaktyka?
Tomasz Jakubiak od dawna przyjaźni się z Darią Ładochą. Prezenterka była załamana
Wielu nie może wciąż uwierzyć w to, co spotkało znanego kucharza. Jego przyjaciółka z show-biznesu była w szoku. - Dowiedziałam się już dawno temu. kilka później niż Tomek. Nie uwierzyłam mu. Uwierzyłam dopiero, jak zobaczyłam - wyznała Ładocha dla Jastrząb Post. Nie szczędziła przy tym ciepłych słów dotyczących przyjaciela. - Tomek jest ikoną nie tylko w kuchni. Jest ikoną dobroczynności, bo zbierał wielokrotnie pieniądze na inne osoby, które potrzebowały pomocy i on jest ikoną tego, żeby pokazać Polakom, żeby się jednoczyli. To nie jest bardzo oczywisty rodzaj nowotworu. Pokazuje, co jest w życiu ważne i skłania do refleksji - wspomniała.