„Jakie 4 warunki stawia kobieta po pięćdziesiątce, kiedy mężczyzna przestaje ją obchodzić. Z osobistego doświadczenia”

przytulnosc.pl 2 dni temu

Kto dokładnie wie, jak zaczynają się zachowywać kobiety, gdy już nie potrzebują mężczyzn? Stają się bezczelne. Wydaje się, iż wszyscy o tym wiedzą, a tylko ja na własnej skórze doświadczyłem tego nagłego przeobrażenia.

Mam już ponad pięćdziesiąt lat. Jestem dojrzałym, statecznym mężczyzną. Żona jest prawie w moim wieku. Żyliśmy w szczęśliwym małżeństwie przez piętnaście lat, wspieraliśmy się, rozumieliśmy, pomagaliśmy sobie, dzieliliśmy się smutkami i radościami. Po pięćdziesiątce żona zaczęła stawiać nowe, niezbyt przyjemne warunki.

Długo nie mogłem zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Aż w końcu przyjaciel wyjaśnił: „Ona przestała cię kochać”. Przestałem sprawiać euforia mojej żonie swoją obecnością w jej życiu. Już nie postrzega mnie jako mężczyzny. Nie potrafi powiedzieć tego wprost, więc zaczęła czepiać się o wszystko i robić różne dziwne rzeczy.

Najpierw wyraziła chęć spania osobno. Nie widziałem w tym nic złego ani nienaturalnego, bo chrapię. Poza tym często miała bóle głowy, rzadko się wysypiała, przeszła operację, więc zgodziłem się spać w innym pokoju. Myślałem, iż to na jakiś czas, ale okazało się, iż na zawsze. Twierdziła, iż to modne i nowoczesne.

Następnie postanowiła, iż musimy zmienić nasze nawyki. Mówiła o tym jeszcze przed operacją. Nie podobały jej się moje gry komputerowe ani wyjścia do garażu w weekendy. Byłem wiernym i uważnym mężem, postanowiłem nie sprzeciwiać się jej, posłuchałem, ale nasze relacje się nie poprawiły.

Teraz uznała, iż powinienem pracować na dwóch etatach, a ona zasługuje na odpoczynek. W tym wieku trudno się zmieniać. Pomyślcie. Załóżmy, iż żona mówi, iż chce pojechać do Paryża. Też bym chciał. Ale nie stać nas na podróże dalej niż do województwa. Żona nalega, żebym pracował u jej znajomego za duże pieniądze. Nie liczy się z moimi pragnieniami ani opinią. Nie chcę zmieniać zawodu. Tam jest okropny zespół, daleko dojeżdżać, a to nie moja profesja.

Poprosiła mnie, żebym swoje zdanie trzymał dla siebie. Tak powiedziała! Zwróciłem jej uwagę na częste wizyty przyjaciółek. Znowu przesiadywały na kuchni, planowały wizyty u fryzjera, fitness w weekendy, a to wszystko kosztuje. Sprzeciwiłem się i wyjaśniłem, iż nasz budżet tego nie udźwignie.

Krótko mówiąc, zdałem sobie sprawę, iż kiedy kobieta przestaje kochać mężczyznę, życie z nią traci sens. Staje się udręką. Ale ona wciąż nie chce przyznać, iż przestała kochać. Co o tym myślicie?

Idź do oryginalnego materiału