Jak używać maseczek w płachcie? - TYCH błędów nie popełniaj!

melodylaniella.pl 3 lat temu


Aloha chłopcy i dziewczęta!

Choć pochodzą z Japonii, swoją sławę zyskały jako element koreańskiego rytuału pielęgnacyjnego. Maski w płachcie — bo o nich tu mowa, pierwotnie stosowane były przez gejsze, które skrawki jedwabiu namaczały w wodzie różanej, a później okładały nimi twarze. Z biegiem lat ten patent wykorzystano również w produkcji masowej i tak właśnie w Korei narodziła się moda na sheet mask, znane dziś na całym świecie. Swoją ogromną popularność maseczki zawdzięczają rozwojowi Social Media. To właśnie dzięki hasztagowi #sheetmaskselfie, czyli selfie z maseczką na twarzy w gigantycznym tempie zyskały popularność zarówno w reszcie Azji, Europie, jak i Amerykach. W czym tkwi ich sekret? W prostocie użycia i ogromnej różnorodności. Chcesz wiedzieć jak poprawnie je stosować i jakich błędów nie popełniać? Dziś Ci w tym pomogę!


Jak działa maseczka w płachcie?

Opowieść o maseczce w płachcie muszę rozpocząć od przybliżenia sposobu jej działania. Płachta maseczki wykonana jest najczęściej z bawełny, celulozy lub hydrożelu, które to zostają mocno nasączone w różnego rodzaju serum — często z wyciągów pochodzenia naturalnego. Ich działanie jest niezwykle proste — esencja ma nawilżyć, odżywić i dobrze wchłonąć w skórę. Płachta ma za zadanie zapobiegać przed zbyt szybkim wysychaniem serum, a także jego wchodzeniem w reakcję z otoczeniem. Maskę w płachcie można więc nieco przyrównać do leczniczego opatrunku. Opatrunek ten jednak nasączony jest wysokiej jakości ekstraktami z roślin np. róży, aloesu, zielonej herbaty, ale także ryżu, pereł czy śluzu ślimaka. Wszystko to by dostarczyć cerze niezbędnych substancji odżywczych i regenerujących!


Błędy w nakładaniu maski w płachcie

Do najczęściej popełnianych błędów podczas pielęgnacji skóry z użyciem maseczek w płachcie można zaliczyć brak oczyszczenia skóry, zbyt długi czas stosowania, niewykorzystywanie serum pozostałego w saszetce oraz nieregularność w aplikacji. Zapewniam, iż przestrzegając zasad opisanych w tym wpisie, wyciśniecie z maseczek w płachcie 100% ich możliwości, zregenerujecie swoją cerę i sprawicie, iż będzie ona promienna i pełna blasku o każdej porze! Mam jednak dla Was kilka porad, które jeszcze lepiej usprawnią Wasze domowe spa!


#TIP 1

Nie trzymaj maseczek pionowo! Sama przez bardzo długi czas w szufladzie trzymałam maseczki ułożone jak na półce w sklepie — pionowo. Jest to błędem w ich przechowywaniu. Dlaczego? To proste! Całe serum z maseczki ścieka na dół opakowania! jeżeli jednak nie macie możliwości trzymać ich na leżąco — jest na to prosty sposób — wyjmijcie przed zastosowaniem opakowanie nz maseczką i zostawcie na kilkanaście minut w pozycji leżącej lub "rozmasujcie" serum po opakowaniu przed jego otwarciem. Esencja dzięki temu rozpłynie się po saszetce i lepiej wchłonie w płachtę.


#TIP 2

Przed zastosowaniem maseczki włóżcie ją na chwilę (dosłownie minutę max. dwie) do zamrażarki lub ok. 5-6 minut do lodówki. Płachta zyska dodatkową moc — chłodzenia, kojenia i zwalczania cieni pod oczami oraz opuchlizny!


#TIP 3

Natnij maseczkę, by lepiej przylegała do twarzy! jeżeli maska marszczy się, odchodzi lub nie przylega do którejś części twarzy, nie bój się zadziałać! Weź nożyczki i delikatnie natnij maskę np. u nasady nosa, dzięki czemu obejmie ona większą powierzchnię twarzy i jeszcze lepiej ją zregeneruje!


#TIP 4

Zadbaj o przyleganie maski do skóry — nie pozostawiaj jej pomarszczonej i nie dokładnie nałożonej. Maseczkę wygładź palcami lub — wałkiem jadeitowym! Dzięki niemu płachta nie tylko lepiej przylgnie do skóry, ale także zawarte z niej serum przeniknie, wgłąb cery! Dodatkowo pobudzisz skórę, ochłodzisz ją i wykonasz jej masaż!


Jak nakładać maskę w płachcie?

Większość masek w płachcie działa w krótkim czasie — od 10 do 20 minut. W tym czasie serum dogłębnie wnika w skórę twarzy, nie obciążając i nie podrażniając jej jednocześnie. Niestety większość kobiet zachwycona łatwością i prostotą tych maseczek używa ich w niepoprawny sposób, co doprowadza do efektu wprost odwrotnego do nawilżenia. Jak temu zaradzić? Oto kilka kroków, które sprawią, iż korzystając z maseczek, wyciśniesz 100% ich możliwości!


#KROK 1

Demakijaż — nigdy nie nakładaj maseczki na nieoczyszczoną skórę twarzy. Im więcej barier w postaci podkładu, korektora czy pudru — tym gorzej ekstrakt wchłonie się w skórę!


#KROK 2

Tonizacja — dzięki tonikowi przywrócisz skórze po oczyszczaniu naturalne pH, a to z kolei pomoże na jeszcze lepsze przenikanie substancji odżywczych z maseczki wprost do skóry!


#KROK 3

Maseczka — dopiero teraz nałożenie maseczki na twarz ma sens. Zrób to, ostrożnie wyjmując maskę z opakowania, delikatnie ją rozprostowując i nakładając na twarz. Uwaga! Nie wyrzucaj opakowania zaraz po wyjęciu płachty — wyciśnij pozostałości serum, które zostały w środku i nałóż je na szyję czy dekolt! Serum jest zbyt dużo? Przelej je do małego pojemniczka np. na krem. Nie marnuj drogocennych substancji i ciesz się pięknym wyglądem! Maskę zdejmuj po upływie czasu podanym na opakowaniu. Nie przeciągaj czasu stosowania maseczki — wysychająca płachta wyciągnie bowiem wilgoć z Twojej skóry i pielęgnacja pójdzie na marne! Uwaga! Po zdjęciu maski nie wyrzucaj jej natychmiast do kosza — są w niej substancje, które możesz wetrzeć jeszcze w szyję, dekolt czy np. suche łokcie! Wykorzystuj produkt do końca!


#KROK 4

Nie myj twarzy po zdjęciu maski ani nie zmywaj wacikiem pozostałości serum na skórze — wklep je okrężnymi ruchami i pozostaw, aż do całkowitego wchłonięcia. Co dalej? Nałóż krem z filtrem! Pamiętaj, iż maska ma za zadanie nawilżyć i zregenerować cerę, ale nie buduje na niej warstwy ochronnej przed promieniowaniem UV. Przed snem nie zapominaj o nałożeniu kremu bez filtra oraz kremu pod oczy!


Jak często stosować maseczki w płachcie?

Sekretem na piękną, nawilżoną i promienną cerę jest systematyczność, dlatego staraj się stosować maski w płachcie przynajmniej 1-2 razy w tygodniu. Dzięki serum i ekstraktom nawilżającym z łatwością utrzymasz odpowiednie jej nawilżenie, co szczególnie ważne jest np. zimą. Nie bój się jednak stosować maseczek w nagłych wypadkach — niespodziewani goście, nieplanowany wypad do klubu z koleżankami? Maseczki pozwolą Ci przywrócić blask skóry choćby po męczącym dniu pracy!


Jaką maskę w płachcie wybrać?

Obecnie w drogeriach i supermarketach, jesteśmy w stanie zakupić naprawdę zróżnicowane wersje maseczek. Sera, którymi nasączone są płachty, zwykle nadają się do każdego rodzaju skóry — każda z masek ma jednak ukierunkowane działanie — nawilżające, rozświetlające, stanowiące bazę pod makijaż, ujędrniające czy pozwalające na pozbycie się niedoskonałości. Prócz adekwatności maseczki bardzo ważne są również włókna, z których wykonana jest płachta. Wybierając między włóknami naturalnymi, sztucznymi, a syntetycznymi — wybierajcie dwie pierwsze, gdyż są one lepsze dla naszej skóry.


Jakie maski polecam?

Teraz czas na moje rekomendacje. Od grudnia w mojej kosmetyczce przeważa jedna marka i to właśnie o niej w ramach naszej współpracy dzisiaj wspomnę.

została stworzona w 2011 roku przez specjalistę opieki zdrowotnej z Korei — Jin Han Lee. Jej produkty bazują na delikatnych, ale skutecznych formułach opartych na sprawdzonych materiałach i składnikach, unikalnej teksturze, a wszystko to w pięknych kolorowych opakowaniach. Czemu o tym mówię? Bo marka When naprawdę stawia na jakość swoich produktów. Maski produkowane są na bio-celulozowej płachcie umiejącej pomieścić w swojej strukturze do 10 razy więcej serum w porównaniu do masek z innych tkanin lub 100% bawełny Bemliese. Kolejną zaletą marki jest różnorodność. Do moich ulubionych masek zdecydowanie należy maska Glamour Base — pozwalająca na 30-minutowe odprężenie, zregenerowanie i nawilżenie skóry przed nałożeniem makijażu, a także Cosmic Calm — łagodząca zmęczoną i podrażnioną cerę. Prócz moich faworytek znajdziecie również maseczki 10 PM idealną do wieczornej pielęgnacji, Present Perefct — liftingującą maseczkę dedykowaną cerze dojrzałej, a także Travelmate — maskę naprawczo-łagodzącą, którą pokochacie podczas podróży! To jednak nie wszystko. Marka When to także maseczki w płachcie na biust oraz szyję — co było dla mnie totalnym zaskoczeniem! Żadna z przetestowanych maseczek nie wywołała u mnie alergii ani podrażnień, warto więc o tym wspomnieć, gdyż moja cera jest dość wymagająca. Regularne ich stosowanie pozwoliło mi na przywrócenie odpowiedniego nawilżenia i blasku skórze. jeżeli więc jeszcze nie mieliście okazji na przetestowanie produktów tej marki — znajdziecie je w drogeriach Hebe w cenach od ok. 11 do 40 zł!



Dlaczego warto wybrać maskę w płachcie?

Maska w płachcie zyskała swoją popularność z wielu powodów. Jednym z nich była na pewno kompaktowość. Tego typu maski świetnie sprawdzają się podczas podróży, ich proste i bezproblemowe nawilżenie pozwala na założenie jej w każdych warunkach np. w samolocie. To dlatego tak bardzo pokochały je gwiazdy, które dużo podróżują i nie chcą niszczyć swojej cery suchym powietrzem panującym na pokładzie. Innym powodem dużej popularności jest wysoka skuteczność, w bardzo krótkim czasie. Maseczki stanowią więc świetną podstawę pielęgnacji, choćby w momencie, gdy nie mamy na nią wcale czasu. Maska w płachcie przyda się więc przed każdą imprezą, spotkaniem towarzyskim czy rodzinną uroczystością. Duża różnorodność i wygoda, jednakowo zakupu — maseczki dostępne są w tej chwili niemal wszędzie, a także samego stosowania sprawiają, iż osobiście nie wyobrażam sobie korzystania z innych produktów. Ogromnym plusem jest również jednorazowość maseczek, a co za tym idzie ich higieniczność, do minusów zaliczyć możemy jednak dość dużą produkcję śmieci — każda maska zwykle jest bowiem pakowana w osobną saszetkę! Na szczęście na rynku pojawiają się już wielorazowe saszetki zawierające większą ich ilość! Maseczki w płachcie pomimo wad zdobyły moje serce i raczej przez bardzo długi czas jeszcze go nie opuszczą!

Idź do oryginalnego materiału