Jak kobiecy imperatyw „po prostu się wydarza” – Dalrock

wybudzeni.com 5 miesięcy temu

Jak kobiecy imperatyw „po prostu się wydarza” – Dalrock

Sunshine Mary zagłębia się w kobiecy imperatyw, próbując zrozumieć jego mechanikę. Kwestionując tę koncepcję, wyświadcza społeczności przysługę, zmuszając ją do bardziej rygorystycznego zbadania tematu.

W How doth the little feminine imperative grow? opisuje interakcję grupy młodych kobiet i mężczyzn, w większości uczących się w domu. Młode kobiety (American Heritage Girls – Dziewczęta Dziedzictwa Amerykańskiego]) niedawno dołączyły do istniejącej grupy harcerzy, aby wspólnie świętować Boże Narodzenie. Kiedy nadszedł czas, aby cieszyć się ciasteczkami, wszystkie dziewczyny poszły pierwsze:

„Zauważyłem, iż moje córki wcinają się na przód kolejki przy stole bufetowym, wraz ze wszystkimi innymi z tej grupy, i usłyszałam, jak jeden ze starszych harcerzy głośno instruuje młodzików, aby pozostali z tyłu i pozwolili dziewczętom przejść przez kolejkę bufetową jako pierwszym. Wszystkie dziewczyny wyglądały na nieco zaskoczone, ale w obliczu długiego stołu pełnego smakołyków, radośnie pomknęły do przodu, nie oglądając się za siebie…

Rzecz w tym, iż żadna z dziewcząt nie prosiła ani nie oczekiwała, iż przejdzie przez linię z jedzeniem jako pierwsza, choć nie miały też nic przeciwko temu (nie podziękowały też chłopcom). To chłopcy wymuszali to na sobie nawzajem i robili to bardzo dumnie.”

Jak wskazuje Sunshine Mary, to jeden z chłopców tym kierował.

„Wydawało się, iż dzieje się to spontanicznie i chętnie.”

Powoduje to, iż zastanawia się, czy kobiecy imperatyw jest naprawdę istotną koncepcją, czy też nie jest to coś ściśle wynikającego z natury mężczyzn:

„Chociaż kobiecy imperatyw może być słuszną koncepcją, w tej chwili nie zgadzam się z Dalrockiem, iż to kobiety definiują zasady społeczne, aby zaspokoić ściśle kobiece potrzeby.”

Wielu komentujących jej wpis zauważyło, iż dla mężczyzn opieka nad kobietami jest bardzo naturalna i zawsze tak było. Rzeczywiście, ta naturalna opiekuńczość mężczyzn wobec kobiet jest częścią mechanizmu, który prowadzi do kobiecego imperatywu. Jest to jednak tylko część tego mechanizmu. Drugą stroną jest gwałtowny sprzeciw wobec wzajemności, który w dużej mierze pochodzi od kobiet. Dla zwykłego obserwatora scena opisana przez Sunshine Mary, w której mężczyźni ustępują kobietom, a kobiety nie zadają sobie trudu, by im podziękować (lub choćby docenić ten gest), wydaje się “po prostu się zdarzać”.

Dlaczego kobiety niezbyt lubią mężczyzn – Rule Zero

W rzeczywistości bierność kobiet jest znacznie bardziej powierzchowna, niż się wydaje. Vox Day niedawno wyjaśnił, dlaczego kobiety mają tendencję do bycia biernie agresywnymi:

… bierno-agresywne zachowanie jest celowym atakiem na inną osobę, przeprowadzonym z co najmniej pewnym stopniem wiarygodnego zaprzeczenia co do ataku, zamiaru lub celu. Powodem wiarygodnego zaprzeczenia jest to, iż osoba pasywno-agresywna chce być w stanie zaatakować kogoś innego, nie dając swojemu celowi uzasadnienia do odwetu.

jeżeli zostanie zapytany [przesłuchany], bierno-agresywny napastnik zwykle będzie zaprzeczał, iż dokonywał ataku, iż zamierzał coś takiego lub iż osoba, którą oczywiście atakował, była w rzeczywistości celem…..

Jest to całkowicie rozsądna strategia prowadzenia konfliktu dla kobiet, które są przeciętnie mniejsze, słabsze, wolniejsze i mniej inteligentne niż mężczyźni.”

Pozorna bierność kobiet w procesie przepisywania norm społecznych na wyłączną korzyść kobiet jest tym, co odrzuca Sunshine Mary. Może to łatwo sprawdzić, ucząc jednego z chłopców, aby zasugerował, aby dziewczęta okazywały chłopcom jakąś formę wzajemnego szacunku podczas przyszłej uroczystości. Być może dziewczęta powinny zaserwować chłopcom poczęstunek podczas następnej uroczystości, jak zasugerował Anonimowy Czytelnik:

„Jednym ze sposobów stłumienia szkolenia w zakresie uprawnień księżniczki, które właśnie otrzymali chłopcy/młodzi mężczyźni, którzy podporządkowują się dziewczętom/młodym kobietom, byłoby spowodowanie, iż dziewczęta i młode kobiety uległyby w inny sposób niż chłopcy i młodzi mężczyźni. Na przykład w przyszłości możesz rozważyć, aby dziewczęta z tej grupy obsługiwały chłopców-skautów, na przykład poprzez sadzanie chłopców przy stole i prosząc, aby dziewczęta przynosiły tace z jedzeniem do stołów.”

Jeśli zostanie to zasugerowane, kłamstwo o bierności dziewcząt wyjdzie na jaw. Nie pojawi się w formie logicznej reakcji, choćby jeżeli na pierwszy rzut oka wydaje się, iż tak właśnie jest. Na przykład, dziewczęta prawdopodobnie oburzą się na myśl o tym, iż ich duch został zniszczony przez podporządkowanie się chłopcom i przedstawią feministyczny argument za równością. jeżeli jednak chodzi po prostu o równość, można zaproponować, aby zamiast obsługiwać chłopców, dziewczęta poprosiły chłopców o przejście na początek kolejki i zgodziły się na taką zmianę od tego momentu.

Jak powstaje norma społeczna

W tym momencie rzeczywistość kobiecego imperatywu stanie się oczywista, ponieważ podczas gdy dziewczęta były pozornie bierne, gdy wszystko szło po ich myśli, każde odstępstwo od tego spotka się z emocjonalnymi wybuchami. Ktokolwiek zaproponuje prawdziwą równość lub zwykłą wzajemność, stanie się obiektem wielkiego irracjonalnego gniewu i w tym momencie bierność zamienia się w agresję. Podczas gdy dziewczęta (i ich matki) nie będą wiedziały, dlaczego są tak wściekłe, będą wiedziały, iż ktokolwiek zaproponował coś takiego, jest okropną osobą. Sunshine Mary opisała właśnie coś takiego w odniesieniu do Josepha z Jackson w osobnym poście.

Inny doskonały przykład biernej agresji w egzekwowaniu kobiecego imperatywu miał miejsce w sierpniu, kiedy Zippy Catholic zamieścił link do mojego postu Losing Control of the Narrative w swoim poście Rubbernecking Past the Death of Masculinity. Komentatorka Lydia była oburzona faktem, iż mężczyźni zaczynają dostrzegać bardzo dużą liczbę kobiet opóźniających zawieranie małżeństwa, by skupić się na niezobowiązującym seksie i karierze, a także frywolnie się rozwodzących. To, iż byłem w stanie zauważyć takie rzeczy, było jej zdaniem dowodem na to, iż jestem wybrakowanym mężczyzną i mężem:

„Jeśli podlinkowany bloger ma być przykładem kogoś, kto wydaje się głęboko troszczyć o małżeństwo i rodzinę, możesz go sobie zatrzymać. Nie obchodzi mnie, czy jest chrześcijaninem. Nie obchodzi mnie, iż wie, iż feminizm jest fałszywy lub iż wielu chrześcijan jest niestety feministami. (Możesz mi naskoczyć.) Ktoś tak bezduszny i cyniczny, kto swobodnie myśli i mówi w kategoriach “Gry”, kto najwyraźniej uważa, iż wszystkie kobiety na pierwszy rzut oka są dziwkami, ma swoją rycerskość i zdolność do zachwytu trwale uszkodzone, jeżeli nie całkiem zniszczone. Nie chciałabym, aby on lub jego zwolennicy w tak zwanej “chrześcijańskiej manosferze” (dreszcz) zbliżyli się na odległość kilomentrów do poślubienia jednej z moich córek.

…czego można się spodziewać po ludziach, którzy chcą błąkać się po blogosferze, rozmawiając o zdzirowatości kobiet i potrzebie biednych mężczyzn, aby chronić się przed tymi drapieżnymi kobietami?

…Jak mężczyzna, który myśli i mówi w ten sposób, postrzegałby swoją żonę jako dar? Gdzie byłaby ta zdolność do radości, zachwytu i błogosławieństwa?”

Lydia skarży się, iż pozwala mi się myśleć inaczej, niż ona by na to pozwoliła, i iż Zippy potęguje problem, narażając swoich męskich czytelników na takie wywrotowe idee. Jej argumentem nie jest to, iż fakty, które przedstawiam, są nieprawdziwe, ale to, iż popełniam myślo zbrodnię przeciwko kobiecemu imperatywowi, uznając tak boleśnie oczywisty wzorzec. Jej zadaniem jest dopilnowanie, by w umysłach Zippy’ego i jego czytelników nie pojawiały się takie myślo zbrodnie, by i oni nie stali się wybrakowanymi [wadliwymi] mężczyznami:

„…mój wniosek jest taki, iż ryzyko zawodowe bycia zanurzonym (być może z przymusu, na przykład z powodu swojej pracy) w sytuacjach, w których kobiety zrujnowały życie mężczyznom, jest szczególnym poziomem i rodzajem zblazowania oraz niszczeniem zdolności postrzegania kobiety jako daru. Myślę, iż zwłaszcza ojcowie synów powinni chcieć, aby ich synowie nie doznali tego rodzaju szkód, zwłaszcza gdy wciąż mają szansę, miejmy nadzieję, przejść przez życie bez cierpienia.”

Potwierdza to w dalszej części dyskusji:

„Nikt nie powinien choćby być w stanie myśleć o bzdurach takich jak #1-#4 (co, bądźmy szczerzy, wydaje się sugerować, iż choćby „prześwietlanie” może być daremne)…”

Szczególnie obraża się, gdy wskazuję, iż frywolne rozwody istnieją i iż w rzeczywistości są regularnie wspierane przez kościół i kulturę:

„To przedstawia kobiety jako w jakiś sposób zdeterminowane przez świat zewnętrzny, by zachowywać się niegodziwie i niszczyć życie wszystkich (w tym, z czego manosfera zdaje się nie zdawać sobie sprawy, jej własne życie w bardzo realnym sensie) dla kaprysu. O rany, to cholernie obraźliwe. Żadna z moich bliskich przyjaciółek nie “opiera się szałowi rozwodowemu”. Ten pomysł jest śmieszny. Są po prostu szczęśliwe, zajęte i żyją swoim życiem, kochają swoich mężów itp.”

Czy rozwody są zaraźliwe?

Po ustaleniu, iż szał rozwodowy nie jest problemem i po zganieniu mężczyzn za to, iż myślą, iż kobiety są kuszone do korzystania z systemu zaprojektowanego dla nich w celu wykorzystywania mężczyzn, wyjaśnia ona później, na czym polega prawdziwy problem. Okazuje się, iż homoseksualni mężowie i “pornografia gwałtu” mają z tym wiele wspólnego:

„Szczerze mówiąc, myślę, iż niektóre (w rzeczywistości, liczbowo całkiem sporo, choć nie będę dogmatycznie wypowiadać się na temat całkowitego odsetka) przypadki, w których kobieta inicjuje rozwód, to przypadki, w których ona_ przegrała _swój “zakład” w małżeństwie i poniosła konsekwencje podjętego ryzyka – na przykład, gdy jej mąż uzależnił się od pornografii i odmówił zaprzestania, gdy utrzymywał kochankę lub sypiał z nią, gdy był aktywnym homoseksualistą, gdy naprawdę stosował przemoc lub mnóstwo innych sytuacji.”

Podczas długiej wymiany (ponad 130 komentarzy) Zippy i ja zachęcaliśmy Lydię do wskazania, gdzie mój post był niepoprawny pod względem faktycznym lub logicznym. Nie sądzę, by bezpośrednio odpowiedziała na prośbę Zippy’ego, ale wyjaśniła mi, iż nie zrobi tego, ponieważ nie jestem jej przyjacielem. Moja konkretna prośba brzmiała:

„Próbuję tylko przebić się przez internetowy trybalizm i przeprowadzić prawdziwą dyskusję. Czy w pewnym momencie możemy przełamać twierdzenia, iż inni faceci to “internetowi twardziele”, którzy prawdopodobnie nie kochają swoich żon, i przeprowadzić prawdziwą dyskusję? Tylko o to proszę.”

Na co ona odpowiedziała:

„Nie, nie bardzo. Mam niezwykle bogate życie internetowe, prawdopodobnie aż zbyt bogate. Faktycznie, z pewnością zbyt bogate. Plus prawdziwe, osobiste życie. To, co nazywasz „trybalizmem”, ja nazywam przyjaźnią.”

Mimo to, chociaż była zbyt zajęta, by wskazać, gdzie moje fakty lub logika były błędne, nie była zbyt zajęta, aby prowadzić jednoosobową kobiecą obstrukcję w komentarzach do wpisu na blogu Zippy’ego. Niestety, ostatecznie odniosła w tym sukces, do tego stopnia, iż Zippy kontynuował dyskusję z pytaniem, czy rozsądne jest rozważanie takich rzeczy.

Maratonowy, emocjonalny sprzeciw Lydii wobec mojego wpisu jest ewidentnie poza jej charakterem, a według Zippy’ego jest ona powszechnie znana z używania faktów, logiki i rozumu:

„Nie zakosztowałeś ironii, dopóki nie zobaczyłeś, jak ktoś poucza Lydię McGrew o używaniu faktów, logiki i rozumu.”

Będę musiał uwierzyć Zippy’emu na słowo, ponieważ jej przydługie obstrukcje na temat tego, co uważała za zbrodnicze, nie wykazywały żadnej z tych cech. Zakładając jednak, iż ma rację, czyni to ten przykład jeszcze bardziej trafnym. Jeśli zagrozisz kobiecemu imperatywowi, rozpętasz bezmyślną emocjonalną tyradę skupioną na tobie osobiście, a nie na omawianych ideach. Kobieta egzekwująca imperatyw prawdopodobnie sama nie widzi, jak irracjonalnie się zachowuje; wie tylko, jak bardzo jest zła na mężczyzn, którzy naruszają imperatyw. Inni mężczyźni zauważają, co stało się z poprzednim myślo zbrodniarzem i często są zmuszani do milczenia.

W ten sposób żeński imperatyw “po prostu się dzieje”.

Źródło: How the feminine imperative “just happens”.

Zobacz na: Huśtawki i Piaskownice – zasady w Kobiecej Matrycy Społecznej – Ian Ironwood
Męska matryca społeczna: powrót do piaskownicy – Ian Ironwood

[Męskie] strategie przeciw [kobiecym] strategiom – Rian Stone
Dominacja i uległość w małżeństwie: model kapitana i pierwszego oficera
O żywotnej potrzebie wolności słowa – prof. Jordan Peterson
Celem myślenia jest pozwolenie na to, by twoje myśli umarły zamiast ciebie – Jordan Peterson

Jestem już zmęczony byciem silnym i niezależnym mężczyzną

https://x.com/BladyMamut/status/1789944750797189398/

Idź do oryginalnego materiału