Nie wiem, co za pustak puścił takie gówno w eter i mało mnie to interesuje, bo po samym choćby sposobie wypowiedzi śmiem twierdzić, iż inteligencja tego tępaka nie odbiega daleko od inteligencji betonu. Mam głęboko w dooopie czy to jakaś żałosna atencjuszka czy nastolatka, próbująca zaistnieć w internecie. Nie o nią tu chodzi, a o obrzydliwą tendencję nadużywania przez feministki określenia "gwałt". Gdybyście jeszcze kiedyś zastanawiali się, kto najmocniej pluje na zgwałcone kobiety i kto najbardziej umniejsza ich cierpieniu to zapamiętajcie raz na zawsze. To feministki.
Ich chorobliwa nienawiść do mężczyzn rykoszetem uderza w niewinne kobiety. Kiedyś poruszałam już ten temat, a dziś do niego wracam, bo wkurw mój sięga zenitu.
Wypowiadam się dziś nie jako antyfeministka, choć zdecydowanie nią jestem, ale jako ofiara gwałtu, która takie karaluchy jak to poniżej ma ochote zdeptać i spłukać w kiblu.
Przypomnijmy więc tej zarazie, czym jest gwałt w kontekście seksualnym:
Gwałt, zgwałcenie – zmuszenie drugiej osoby do obcowania płciowego, poddania się innej czynności seksualnej lub wykonania takiej czynności przez jedną lub wiele osób, posługujących się siłą fizyczną, przymusem, nadużyciem władzy, podstępem lub wykorzystujących niemożność wyrażenia świadomej zgody przez daną osobę. Sprawca gwałtu nazywany jest gwałcicielem.
A do tego tak po ludzku. Gwałt to coś okropnego. To jedna z najgorszych rzeczy, jakiej można doświadczyć. To ból i cierpienie. Gwałt to zniszczona psychika. To pozbawienie kogoś poczucia jakiejkolwiek wartości. To zabicie w kimś zaufania do drugiego człowieka. To odebranie komuś miłości do samego siebie.
Zgwałcone kobiety często latami nie potrafią dojść do siebie. Nie potrafią stworzyć żadnej relacji. Nie potrafią ufać i kochać. Zgwałcone kobiety często potrzebują długich terapii, żeby wyjść na prostą. Żeby nie patrzeć na siebie z obrzydzeniem. Są takie, którym nigdy się nie udaje.
Gwałt to koszmary. To budzenie się w nocy z krzykiem i strach, iż za chwilę pojawi się przed Tobą ktoś, kto zada Ci najokrutniejszy możliwy ból. To zamykanie się w domu na cztery spusty i izolacja. To płacz w samotności.
Nie będę tego dalej wyjaśniać, bo nie chcę nikogo katować. Każdy rozsądny człowiek wie, iż nikt, kto nie został zgwałcony nie będzie umiał odczuć tego, co ofiara.
Feministki szafują tym określeniem i uczyniły sobie z niego miecz przeciwko mężczyznom. Używają go, jakby mówiły o bułce z masłem, bo poczucie bycia ofiarą przemocy seksualnej zawsze dobrze się sprzedaje.
Nikomu nigdy w życiu nie życzę, żeby musiał naprawdę się przekonać, czym jest gwałt. Ale kiedy jakaś tępa dzida nazywa gwałtem sytuacje, w których mężczyzna mówi kobiecie, iż jest ładna to tak, jakby chciała zniszczyć wszystkie faktyczne ofiary gwałtu. Zniszczyć całą ich pracę nad powrotem do normalności.
Jeśli porównujesz tekst "jesteś ładna" do zdarcia ubrania, często pobicia do krwi, niewyobrażalnego bólu między nogami, kiedy całe Twoje ciało się spina i zaciska, a jakiś bydlak wpycha się w Ciebie na siłę i rozwala od środka to jesteś nikim.
Jeśli porównujesz zwyczajnego gościa, który powiedział "jesteś ładna" do bydlaka, który bez skrupułów zniszczył Twoje ciało, umysł i duszę to jesteś nikim.
Jeśli uważasz, iż facet, który powiedział Ci, iż jesteś ładna jest gwałcicielem to powinnaś pójść siedzieć za fałszywe oskarżenia.
Każdego dnia jestem wdzięczna Bogu i dobrym ludziom, których spotkałam, iż udało mi się z tego pozbierać. Każdego dnia pielęgnuję w sobie zaufanie i szacunek. I w każdej sekundzie cieszę się, iż udało mi się wyjść z bagna zwanego feminizmem, bo nie wyobrażam sobie być taką bestią, która komplement nazywa gwałtem, o którym pojęcia nie ma. I mam nadzieję, iż nigdy nie bedzie musiała mieć. Bo najgorszemu wrogowi nie umiałabym tego życzyć.
Mam to szczęście, iż mi się udało. Mam też lustro i choć oczywiście nie muszę odpowiadać każdemu to wiem, iż jak Bóg rozdawał cycki to stałam w kolejce po ładny pysk. To nie narcyzm. To świadomość. Jako, iż udało mi się w tej kolejce dopchać po dobry materiał to często słyszę, iż jestem ładna. Często słyszę też różne inne komplementy. I do łba by mi nigdy nie przyszło, żeby zestawić z prawdziwym gwałcicielem niewinnego faceta. Nie wiem czy bardziej obraziłabym w ten sposób siebie czy jego, ale wiem, iż każdy, kto żongluje w taki sposób słowem "gwałt" zasługuje jedynie na pogardę.
To też już kiedyś mówiłam i też dziś powtórzę. Stańcie przed prawdziwymi ofiarami gwałtu i powiedzcie im, iż również zostałyście zgwałcone, bo ktoś wam powiedział, iż jesteście ładne. Zapraszam. Możecie powiedzieć to tutaj. Publicznie. Chętnie wysłucham. Chętnie wysłuchają was ofiary gwałtu. Powiedzcie nam, iż zostałyście zgwałcone słowami "jesteś ładna"!!!
A Wy się, Panowie, weźcie za te kłamliwe potwory, które z normalnych facetów chcą zrobić przestępców.
A co do tego karalucha ze screena, pozwólcie, iż odpowiem w jej stylu:
You jesteś literally idiot and you powinnaś jebnąć się in your stupid łeb zanim you open your gęba.