**Dziennik, 12 czerwca** „Jaki przystojny z niego zrobił się człowiek. Gdyby tylko był trochę zamożniejszy, pracował w prestiżowej firmie, pewnie bym się w nim zakochała” – pomyślała Kinga. – No więc, Filip, zostajesz za mnie. jeżeli coś się popsuje, dzwoń. Nie lecę na Marsa, będę na telefonie – powiedział Krzysztof, wyciągając dłoń do swojego zastępcy […]