Czyste złoto, można oglądać. Dostępne jest w ramach CDA PREMIUM oraz na TVP VOD do wypożyczenia.
* * *
Adam Pedersen (Ulrich Thomsen) jest zagorzałym neonazistą oraz więźniem, który trafia do programu resocjalizacji. Resocjalizacja odbywa się pod okiem księdza Ivana (Mad Mikkelsen) i… im mniej wiecie o tym filmie, tym lepiej.
Bawiłam się pysznie, choć właśnie to mnie zaskoczyło. Wiecie, czasem pod pojęciem „czarnego humoru” mamy iście ciężkie klimaty. Przykładem niech będą kawały z II WŚ. Ale, ale, do rzeczy.
W „Jabłkach Adama” nie ma żadnej świętości. Twórcy nabijają się całkowicie ze wszystkiego, i to jest piękne, bo uczestniczy w tym jakiś islamista. W ogóle ten film to niesamowita odtrutka na poprawność polityczną Hollywoodu XD.
Pierwsze pół godziny przebiegało w miarę spokojnie, choć już widać było, do czego to wszystko zmierza. Widz uświadamia sobie, iż rzeczywistość w „Jabłkach Adama” jest wręcz absurdalna, ale w tym właśnie tkwi jej urok. Tu nie ma campu, moi mili. Tu jest bardzo poważna tematyka, pod szyldem komedii wychodzi wspaniały, soczysty dramat.
W trzydziestej minucie totalnie wszystko wybucha.
Musiałam zatrzymać seans, by pozwolić śmiechowi wybrzmieć. A dalej? Śmiałam się już mocniej i częściej.
Wspaniałe przeżycie!
Zwłaszcza dla kogoś, kto lubi czarną komedię . U mnie ten film ma 8/10 i powiem szczerze: dawno tak wyrąbiście się nie bawiłam.
Dziękuję Zbychowi Bojarowi za propozycję seansu. Dawać następne ;D. A recenzja powstała dzięki wsparciu patronów i do wykorzystania na tę chwilę zostało 19 złotych i 10 groszy. Także we wtorek seans „Dangers Darling”…