Podczas naszej ostatniej podróży na południe Europy zastanawialiśmy się, jaki internet na Bałkanach będzie najlepszy i czy faktycznie wszystko będzie działać. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na lokalną kartę SIM, którą zakupiliśmy w Albanii. Zależało nam, aby Internet działał także w pozostałych bałkańskich państwach. Z polską kartą jest tak, iż gdy złapie Ci zasięg niektórych państw, to zaraz pobierze wszystkie pieniądze z konta. Tak nam kiedyś zabrało na południu Chorwacji, gdy złapało sieć z Czarnogóry.
Karta SIM na Bałkanach – One i Vodafone
Mieliśmy do wyboru dwie firmy: One oraz Vodafone. Pytaliśmy innych blogerów, którzy byli w Albanii i pisali, iż mieli ofertę z One. My kupiliśmy kartę z Vodafone. Oni byli zadowoleni z One.
Gdzie i jak kupiliśmy?
Przekroczyliśmy granicę grecko-albańską i wjechaliśmy do Albanii. W Grecji korzystaliśmy normalnie z naszych kart SIM. Przy granicy z Albanią działała jeszcze grecka sieć, ale im głębiej w kraj, to sieć zniknęła.
Wcześniej pobraliśmy sobie Google Maps, żeby działały w trybie offline. Dodatkowo mieliśmy także pobrane mapy.cz, bo tam także można wyznaczać samochodową trasę.
Dowiedzieliśmy się, iż lokalną kartę SIM można zakupić w różnych miejscach. Faktycznie po drodze w małych miejscowościach widzieliśmy banery z Vodafone, ale zdecydowaliśmy, iż zakupimy kartę w normalnym salonie.
Pojechaliśmy do Sarandy, bo tam był najbliższy salon Vodafone. Znajdował się przy ulicy Rruga Onhezmi 264. Gdy już tam byliśmy, to okazało się, iż nie można płacić kartą, więc gwałtownie musieliśmy poszukać jakiegoś bankomatu, żeby wybrać albańską walutę – LEKI ALBAŃSKIE. 15 minut zajęło nam znalezienie bankomatu. W Albanii jest bardzo ciasno na drogach i trzeba uważać, bo zauważyliśmy, iż drogi jednokierunkowe nie są respektowane.
Pani w salonie mówiła po angielsku, więc nie było problemu z dogadaniem się. Co więcej, już na wejściu mieliśmy wykaz ofert z podanymi minutami, wiadomościami i najważniejsze – Internetem. Jeszcze upewniliśmy się, czy faktycznie Internet będzie działał na Bałkanach i okazało się, iż tak.
Wybraliśmy ofertę Vodafone Advance za 1500 leków albańskich – 2000 minut, 2000 SMS oraz 10 GB Internetu na 30 dni. Dodatkowo doszła do tego opłata 250 leków za kartę. Na polskie wyszło około 70 złotych. Musieliśmy też pokazać dowód osobisty, czyli tak jak u nas w Polsce. Całość trwała może 10 minut.
Jak działał Internet na Bałkanach i ile wykorzystaliśmy?
Po przyjściu do noclegu zainstalowaliśmy jeszcze aplikację, żeby kontrolować Internet. Dostaliśmy za jej instalację dodatkowe 20 GB Internetu, ale ta promocja działała tylko a Albanii, więc nie zdała nam się na zbyt długo. Ostatecznie podczas naszej podróży przez Bałkany korzystaliśmy z Internetu 11 dni i wydaliśmy 3 GB. Mieliśmy włączone oszczędzanie danych. Nie korzystaliśmy dużo, ale też nie uważaliśmy na każdym kroku. W noclegach już korzystaliśmy z WIFI.
Jaki Internet na Bałkanach wybrać?
Myślę, iż to nie ma aż takiego dużego znaczenia jeżeli chodzi o firmę One czy Vodafone. Najlepiej porównać sobie obie oferty. My częściach będąc w Polsce słyszeliśmy o firmie Vodafone, więc może też dlatego wybraliśmy ją, a nie One. Są jeszcze inne opcje, gdzie można sobie np. wynająć router w Polsce, ale nie korzystaliśmy z tej opcji, bo wychodziło drogo. Widzieliśmy też możliwość kupienia kart eSIM, ale nasze telefony nie były odpowiednie. Lokalna karta sprawdziła się dobrze.