Inteligentne oświetlenie i świąteczny klimat bez pójścia z torbami: u mnie świeci Yeelight

spidersweb.pl 1 rok temu

W okresie świąt Bożego Narodzenia jak bumerang powraca temat dekoracyjnego oświetlenia. Chcemy zafundować sobie świąteczny klimat, ale nie chcemy pójść z torbami. Co w przypadku rozwiązań smart home – zwłaszcza kompatybilnych z kilkoma systemami – nie jest łatwe. U mnie dominuje jeden producent.

Zorganizowanie inteligentnego oświetlenia – zwłaszcza na święta, gdy nie zostało wiele czasu, a wydatków jest zawsze znacznie więcej niż powinno – nigdy nie jest łatwe. Masa standardów, masa producentów, kilka sposobów działania oraz instalacji – to wszystko tworzy realną barierę wejścia, skutecznie podnoszoną przez wysokie ceny większości urządzeń smart home.

Amazon Alexa, Apple HomeKit i Siri, a może Google Home oraz Asystent Google? Już sam wybór systemu, w ramach którego ma działać nasze inteligentne oświetlenie, nie jest łatwym zadaniem. To jak podpisanie cyrografu, przyrzekając dozgonną wierność jednemu z technologicznych gigantów. Potem im więcej akcesoriów kupisz, tym bardziej jesteś przywiązany do danego ekosystemu. Dlatego w moim przypadku wychodzę z prostego założenia:

Google Home, Apple HomeKit czy Amazon Alexa? Dlaczego nie wsparcie wszystkich standardów, jednocześnie?

Środowisko Apple HomeKit oraz aplikacja Dom

W moim mieszkaniu od kilku lat korzystam z oświetlenia Yeelight. Początkowo lampy, żarówki i diody tego producenta używałem w celu przeprowadzenia recenzji na Spider’s Web, ale z czasem Yeelight wyrósł na mój domyślny ekosystem. Z trzech podstawowych powodów (nie licząc promocji i wyprzedaży):

  • Pełna wszechstronność – sprzęty Yeelight są jednocześnie kompatybilne z Amazonem, Google i Apple. Często także z Razer Chroma oraz SmartThings Samsunga.
  • Niska cena – na tle takich serii jak Philips Hue mój Yeelight wychodzi znacznie taniej i nie bije tak po portfelu.
  • Jakość wykonania – miałem w rękach oświetlenie wielu firm i to od Yeelight wypada naprawdę dobrze, zwłaszcza w relacji do ceny. Nie jest najlepsze, ale jest solidne.

Jestem zadeklarowanym użytkownikiem sprzętów Apple. Część producentów oświetlenia wykorzystuje odbiorców takich jak ja, nakładając coś na kształt „podatku Cooka” dla urządzeń kompatybilnych z HomeKitem. Tymczasem Yeelight to jeden z najkorzystniejszych cenowo producentów, od dłuższego czasu wspierający środowisko możliwe do zarządzania z poziomu Siri oraz aplikacji Dom. Ta po aktualizacji w iOS 16.1 jest naprawdę, naprawdę dobra.

Jednocześnie kontrolę nad tym samym oświetleniem może przejąć moja żona, korzystająca z Androida oraz Google Home. Co prawda lepsza połówka nie jest tak podekscytowana możliwością zmienienia koloru poświaty w salonie jak ja, ale również ona od czasu do czasu wykorzystuje benefity inteligentnego oświetlenia. Na przykład wtedy, gdy leży już w łóżku, ale zostawiła włączoną lampę w salonie. Cyk i po sprawie. Gdybyśmy mieli w mieszkaniu Alexę, ona również dogadałaby się z urządzeniami Yeelight.

Będąc przy korzystnej cenie, ona nie musi oznaczać sprzętu niskiej jakości.

żarówka Yeelight W3

Przez moje ręce przetoczyły się rozwiązania takich producentów jak Philips, Nanoleaf czy Lifx. Na ich tle Yeelight wypada naprawdę solidnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę (zazwyczaj) niższą cenę niż u konkurencji. Czasem żarówki Yeelighta lepiej wypadają również podczas działania. Przykładowo, świecą jaśniej i mocniej niż odpowiedniki Lifx’a, a także nie wymagają do synchronizacji dodatkowego huba, jak ma to miejsce w przypadku Philipsa. Po prostu wkręcasz, parujesz w aplikacji i gotowe. Prościej się nie da.

Do tego żarówki Yeelight posiadają szerszy zakres kolorystyczny od większości konkurentów, a także oferują alternatywne tryby jarzenia, jak programowalna feeria kolorów czy efekt oddychającego światła. To nisza, ale tego typu rozwiązania są lubiane przez część odbiorców, na przykład graczy. Swojego czasu przy pomocy migającej żarówki Yeelight dawałem znać małżonce, iż potrzebuję jej uwagi, gdy ta była w gabinecie na home office, ja natomiast konałem w sypialni z przeziębieniem. Niestety, nie żartuję.

A co poza żarówkami? Bardzo spodobała mi się lampa nocna. Jej projekt robi wrażenie.

Lampka Yeelight Bedside D2

Nocna lampka Yeelight Bedside D2 swojego czasu zdobyła nagrodę Reddot za projekt, co mnie nie dziwi. Chociaż inteligentnych urządzeń tego typu jest masa, Bedside D2 wyróżnia się designem. Włączam i wyłączam ją dwukrotnie stukając w górę klosza. Do tego dotykowy włącznik oraz suwaki barwa/jasność nie tylko ciekawie wyglądają, ale również zaskakująco intuicyjnie działają. Sama lampka wspiera natywnie – bez żadnych hubów i aplikacji pośredniczących – nie tylko środowiska Google’a, Apple’a oraz Amazonu, ale też Razer Chroma i SmartThings Samsunga.

Dzięki automatyzacjom HomeKita Bedside D2 budzi mnie równocześnie z alarmem w iPhonie, ale światłem na tyle delikatnym, by nie razić drugiej osoby w sypialni. Sprzęt sam się wyłącza, a latem lampka stanowi świetny dodatek na balkonie, zwiększając stopień jasności proporcjonalnie do upływających godzin ciepłego wieczora.

Z kolei podczas nocnej pracy pomaga Yeelight Screen Bar Pro nakładany na monitor.

Urządzenie tego typu dla wielu wydaje się zbędne, bowiem monitor sam w sobie jest źródłem światła. Ciepła, przyjazna dla oczu barwa jest jednak rekomendowana przez lekarzy, jeżeli pracujemy na ekranie w całkowitej ciemności otoczenia. Sam regularnie piszę wieczorami i po nocach, dlatego ze Screen Bara korzystam regularnie. Nie tylko jako doświetlenie biurka, ale także źródło przyjemnej łuny na ścianie za monitorem, pozwalającej odpocząć wzrokowi po kolejnej zapisanej stronie w Wordzie.

Z kolei frontowe światło Bara nie tworzy odblasków na wyświetlaczu monitora, a także nie oślepia użytkownika siedzącego zaraz przed nim. To zasługa pomysłowego projektu, pozwalającego osadzić klips lampy na każdym monitorze, przy jednoczesnym zapewnieniu sobie snopu zdecydowanie skierowanego w dół. Oczywiście Yeelight Screen Bar Pro może stanowić część większego ekosystemu – również świątecznego – współgrając razem z oświetleniem w całym pomieszczeniu oraz mieszkaniu.

A co ze wzmocnieniem efektu podczas świąt?

Inteligentna taśma LED Yeelight Lightstrip Pro jest tak uniwersalna, jak tylko to możliwe. Oferuje 16 milionów odcieni, programowalne tryby jarzenia się, integrację z wszystkimi środowiskami smart home, wliczając w to również Razera Chrome i SmartThings Samsunga. Do tego możemy ją rozszerzać w miarę potrzeb, do 10 metrów na jednym zasilaczu. Mocno laminowana taśma wylądowała w lato na moim balkonie i warunki pogodowe w żaden sposób jej nie zaszkodziły.

Potem wszystkie urządzenia – również żarówki oraz lampki – możemy zintegrować np. ze światłami na choince. jeżeli ozdoba drzewka nie jest smart, wymaga to odpowiedniego zaprogramowania w aplikacji, ale nie jest to nic, z czym nie można sobie poradzić. Natomiast efekt końcowy zawsze robi wrażenie. Zwłaszcza gdy leży się pod kocem z pełnymi brzuchami, będąc w trakcie kolejnego świątecznego maratonu Harry’ego Pottera.

Pomówmy o wadach i problemach. Każdy produkt z segmentu inteligentnego oświetlenia je ma.

W przypadku Yeelighta największe zalety to uniwersalność, solidna jakość produktów oraz niska cena, zwłaszcza w relacji do tejże jakości. Wadą jest za to w mojej ocenie oprogramowanie. Oficjalne aplikacje na telefon Yeelight – chociaż realizują swoje zadania – nie są tak dobre jak mogłyby być. Tutaj jest pole do poprawy, zwłaszcza w obszarze intuicyjności oraz układu interfejsu. Kiedy jednak wdrożymy już oświetlenie w część ekosystemu takiego jak Apple HomeKit czy Google Home, często przestaje być to problemem.

Jednak w ogólnym rozrachunku suma zalet przewyższa sumę wad, przynajmniej w moim przypadku. Yeelight to jeden z najpopularniejszych producentów inteligentnego oświetlenia w Polsce i zupełnie mnie nie dziwi, dlaczego tak jest. Żarówki Smart Bulb 1S i oprawy sufitowe M2 to oświetleniowy fundament w moim mieszkaniu, który nie kosztował mnie kroci, zapewniając pełną integrację z HomeKitem i masę świetnych automatyzacji pozwalających oszczędzić prąd lub zbudować klimat.

Idź do oryginalnego materiału