Iga Świątek broniła tytułu w Turnieju WTA 1000 Indian Wells. Niestety naszej tenisistce nie udało się powtórzyć ubiegłorocznego zwycięstwa. Jak informuje serwis „Goniec”, Polka przegrała z 17-letnią Mirrą Andriejewą, która wygrała też cały turniej. Po meczy głośno było o zachowaniu Igi Świątek. Ona sama postanowiła się do tego odnieść w specjalnym oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Młoda Rosjanka pokonała pierwszą i drugą rakietę świata. `
Iga Świątek i Mirra Andriejewa spotkały się w półfinale turnieju w Indian Wells. Wiadomo było od początku, iż dla Świątek nie będzie to łatwe zadanie. Obie tenisistki mierzyły się wcześniej podczas turnieju w Dubaju, gdzie to właśnie młoda Rosjanka była górą. Dubajski scenariusz się powtórzył i Świątek po raz kolejny uległa rywalce.
W finale Andriejewa zmierzyła się z liderką światowego rankingu WTA Aryną Sabalenką. Pierwsza rakieta świata musiała jednak uznać wyższość młodszej koleżanki, która ostatecznie wywalczyła swój drugi tytuł pod rząd.
Zwycięstwo Andriejewej przyniosło jej awans w rankingu WTA aż o 5 pozycji. w tej chwili 17-letnia tenisistka zajmuje 6. lokatę. Na pierwszej pozycji umocniła się Sabalenka, do której druga Iga Świątek traci już 2231 punktów.
O zachowaniu Świątek mówili wszyscy. Teraz ona zabrała głos
Sporo mówiło się nie tylko o przegranej Świątek i jej grze, ale także o tym, w jaki sposób się zachowała. W trakcie trzeciego seta Raszynianka wdała się w dyskusję i to niezwykle żywiołową ze swoją psycholożką Darią Abramowicz. Kiedy chłopiec podał Idze piłkę, ta zamiast wkroczyć z nią na kort, cisnęła nią o ziemię.
Piłeczka spadła w pobliżu Abramowicz, co wyraźnie ją zaskoczyło i przestraszyło. Gdyby piłka uderzyła, w którąkolwiek osób Świątek mogłaby zostać choćby zdyskwalifikowana. To zachowanie Raszynianki, podobnie jak jej dyskusja z sędzią sprawiła, iż nasza zawodniczka podpadła wielu fanom tenisa i nie tylko.
Teraz zawodniczka zdecydowała się zabrać głos. W oświadczeniu podkreśliła, iż jej gest był wyrazem frustracji. „Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w nikogo, a upust frustracji poprzez odbicie piłki w ziemię. Od razu przeprosiłam ball boya, złapaliśmy kontakt wzrokowy i obydwoje skinęliśmy do siebie głowami, gdy przeprosiłam za to, iż wydarzyło się to blisko niego” – napisała Iga. Całe oświadczenie Igi znajdziecie poniżej.
Co o tym sądzicie?