Havran u Polesí – tam, gdzie cisza wyrasta z kamienia

karkonoszego.pl 9 godzin temu
Havran u Polesí – cud, o którym (prawie) nikt nie słyszał. Są takie miejsca, które nie krzyczą z folderów turystycznych, nie mają parkingu dla autokarów. One po prostu są. W cieniu lasu, na skraju zapomnianej osady, gdzie czas się nie spieszy. Nie znajdziesz tu tłumów, gwaru, kawiarni z muzyką w tle. Nie usłyszysz dzieci płaczących za lodem ani rozmów o niczym. Za to odnajdziesz ciszę, przestrzeń i panoramiczny widok, który – bez wielkich słów – potrafi zatrzymać czas. Na szczyt prowadzą betonowe schody z poręczą, a gdy już staniesz na górze – zrozumiesz, dlaczego warto było zjechać z głównego szlaku. Kruk

Ten 20-metrowy ostaniec piaskowcowy wyrasta z lasu jak milcząca opowieść. Nie krzyczy formą, choć z daleka przypomina ptaka z rozpostartymi skrzydłami – to właśnie stąd nazwa „Havran”, czyli kruk. Skała rzeczywiście wygląda jakby szykowała się do lotu – choć trwa w miejscu od wieków, niewzruszona jak sędzia ciszy.

[foto:7327294]

Położony na południowym skraju małej, niemal zapomnianej osady Polesí w Górach Łużyckich, Havran nie oferuje spektakularnych atrakcji. Nie znajdziesz tu tłumów, gwaru, kramów z pamiątkami. Nie ma tu muzyki z głośników ani aromatu kawy z modnego foodtrucka. Jest za to coś, czego zaczyna brakować w dzisiejszym świecie – prawdziwa cisza.

Schody do spokoju

Na wzgórze prowadzą skromne, betonowe schody z poręczą – jakby ktoś zbudował je tylko po to, by nie zakłócać rytmu miejsca. Gdy wchodzisz, las zaczyna szeptać. Mech tłumi kroki. Powietrze pach
Idź do oryginalnego materiału