Małgorzata Tomaszewska, prezenterka telewizyjna i dziennikarka, jeszcze do niedawna związana była z Telewizją Polską. W kwietniu 2025 roku pojawiła u konkurencji - jako reporterka w "Dzień Dobry TVN". w tej chwili była gospodyni "Pytania na śniadanie" jest prowadzącą w porannym śniadaniowym programie TVN. Prezenterka zdecydowała się na spędzenie tegorocznych wakacji nad polskim morzem. Jak ocenia ten pomysł?
REKLAMA
Zobacz wideo Tomaszewska ma w domu krytyka. Jej syn doradza jej w kilku kwestiach
Małgorzata Tomaszewska spędziła wakacje nad polskim morzem. Co myśli o cenach?
Nadbałtyckie "paragony grozy" budzą emocje nie od dziś. Ryba z frytkami, gofry, lody w wielu kurortach potrafią kosztować tyle, iż na widok rachunków oczy wychodzą z orbit. Przyzwyczailiśmy się do tego, iż wakacje nad polskim morzem do najtańszych nie należą, ale jednocześnie wciąż się dziwimy, gdy ktoś mówi, iż nie zrujnował swojego majątku na noclegu, obiedzie, deserze i pamiątkach. Przykładów na to, iż wystarczy poszukać, by trafić na "paragon nadziei", a nie grozy, nie brakuje. Co o cenach nad morzem myśli natomiast Małgorzata Tomaszewska?
Dziennikarka w rozmowie z ShowNews.pl podkreśliła, iż nie padła ofiarą "paragonów grozy", bo korzystała z wyżywienia w hotelu. Nie ma jednak złudzeń: nie jest tanio. - Mam wrażenie, iż paragony w restauracjach, a szczególnie nad polskim morzem czy w miejscach turystycznych, mogą zawierać wysokie ceny. jeżeli idzie to w parze z jakością, to jestem w stanie to zaakceptować. jeżeli nie, to jest dużo gorzej - oceniła.
Dlaczego turyści uciekają znad Bałtyku? Nie tylko pogoda ich odstrasza
Powodów jest wiele. Przykład? Deszczowe, pochmurne dni, chłodna woda i silny wiatr potrafią skutecznie popsuć urlopowe plany. Z tego powodu wiele osób decyduje się na wczasy za granicą, gdzie (przynajmniej w teorii) mogą liczyć na przewidywalne słońce, ciepło i spokój. I, jak podkreślają, niższe ceny.
Odstraszająco zdaniem Małgorzaty Tomaszewskiej na turystów działają ceny w restauracjach i barach, ale też noclegi, w okresie nierzadko znacząco droższe niż poza nim. To według niej błędne koło. - Podnoszą ceny w sezonie, żeby zarobić. Przez to mniej osób wybiera polskie morze i stawiają na zagraniczne kierunki, bo finalnie mogą być one tańsze - zauważyła. Zaznaczyła jednak, iż choć noclegi bywają bardzo drogie, jej samej udało się znaleźć ofertę w "rozsądnej cenie". Podobnych nie brakuje choćby w szczycie sezonu. Co myślisz o cenach nad polskim morzem? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.