Grzywka Dakoty Johnson to nowa obsesja Nowojorczanek. Halo fringe upiększa mocniej niż filtry z Instagrama

wizaz.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: Dakota Johnson serwuje inspirację na modną fryzurę/fot. Getty Images/Arnold Jerocki


11 września, podczas kolacji Kering Foundation Caring For Women w Nowym Jorku, Dakota Johnson pojawiła się na czerwonym dywanie w zjawiskowej stylizacji. Jednak to nie jej prześwitująca, koronkowa suknia z haftowanymi kwiatami przyciągnęła największą uwagę zgromadzonych gości i mediów. Prawdziwym zaskoczeniem okazała się nowa fryzura aktorki, czyli grzywka halo fringe, która natychmiast została uznana za najbardziej zmysłowy element wieczorowej stylizacji.

Czym jest halo fringe? Grzywka Dakoty Johnson zawładnie jesienią 2025

Na evencie Dakota zaprezentowała się w najmodniejszym trendzie fryzjerskim sezonu jesień 2025, pokazując pełnię jego potencjału. Zmysłowe, zakrzywione wokół twarzy kosmyki stworzyły efekt aureoli, który konturował policzki i optycznie liftingował rysy twarzy aktorki. Nic dziwnego, iż grzywka halo fringe ekspresowo stała się fryzjerskim viralem. Jak tłumaczy Melissa Timperley, stylistka fryzur gwiazd i założycielka Melissa Salons, stylizacja "tworzy natychmiastowy efekt uniesienia i ruchu oraz uwypukla kości policzkowe". To stylizacja, która łączy naturalność z elegancją.

Ten typ grzywki jest nie tylko efektowny, ale również niezwykle uniwersalny. Może być noszony zarówno w gładkiej wersji, jaką wybrała Dakota Johnson, jak i w bardziej rozczochranej, nadającej całości odrobinę nonszalancji. A do tego pasuje do większości kształtów twarzy. Zdaniem stylistki, halo fringe to fryzura "uniwersalnie pochlebna, nieskończenie wszechstronna i zaprojektowana tak, by podkreślać rysy twarzy". Nic dziwnego, iż będzie dominować w okresie jesień 2025.

Kto jeszcze nosi halo fringe? Te gwiazdy pokochały nowy styl

Choć to Dakota Johnson zrobiła największe wrażenie swoją wersją halo fringe na kolacji Kering Foundation, nie jest jedyną gwiazdą, która pokochała ten trend. Wśród fanek tej fryzury znalazły się także Daisy Edgar Jones oraz piosenkarka country Peyton Porter. To wyraźny sygnał, iż halo fringe przestaje być niszową nowością, a staje się wyborem topowych nazwisk czerwonego dywanu. Stylizacja Johnson z Nowego Jorku jest jednak uznawana za najbardziej udaną i reprezentacyjną formę tego trendu. Aktorka udowodniła, iż halo fringe doskonale sprawdza się zarówno w wersji wieczorowej, jak i bardziej codziennej.

Luźny kok i zmysłowe fale. Tak Dakota podkreśliła efekt halo fringe

Nie tylko grzywka zwracała uwagę podczas wydarzenia. Cała fryzura Dakoty została dopracowana w każdym detalu. Włosy zostały upięte w luźny kok, który przypominał niedbały warkocz. Fryzura wyglądała jakby została spięta w pośpiechu, co tylko dodawało jej zmysłowości. Kilka pasm opadało swobodnie na policzki i ramiona, tworząc romantyczny efekt fal. Całość była jednocześnie seksowna, pełna blasku i niedopowiedziana, co sprawiło, iż Dakota wyglądała olśniewająco. To fryzura, która wymyka się schematom: nieprzerysowana, ale efektowna, idealna na jesienne wieczory.

Idź do oryginalnego materiału