Gibraltar – zwiedzanie. Jak zwiedzić Skałę Gibraltarską i zobaczyć małpy?

mynaszlaku.pl 11 miesięcy temu

Gibraltar to brytyjskie terytorium zamorskie, które znajduje się na południu Półwyspu Iberyjskiego w sąsiedztwie Hiszpanii. Będąc w podróży po Hiszpanii nie mogliśmy odpuścić sobie wizyty w Gibraltarze.

Królują tam małpy – magoty gibraltarskie, których jest ponad 200 i co najważniejsze żyją sobie wolno. Spacerując po Skale Gibraltarskiej trzeba się mieć na baczności, aby nie ukradły Ci kolczyków czy innej biżuterii. My zrezygnowaliśmy również z okularów, aby ich nie kusić do siebie. Warto też uważać, aby nie wyciągnęły Ci czegoś z plecaka, bo potrafią same odsuwać zamki.

  • Jak zwiedzić Skałę GIbraltarską?
  • Jak zwiedzić i co zobaczyć w Gibraltarze?
  • Jaką trasę wybrać?
  • Czy kupić bilet na kolejkę czy chodzić pieszo?
  • W Gibraltarze jest bardzo mało miejsc parkingowych, więc gdzie zostawić samochód?
  • Jak przejść kontrolę na granicy Hiszpania – Gibraltar?

Zwiedzanie Gibraltaru: wystarczy na to jeden dzień

Zwiedzanie Gibraltaru było dla nas ciekawym przeżyciem, ale zanim tam dotarliśmy, to musieliśmy lekko zmienić nasz plan. Zaplanowaliśmy w jeden dzień zwiedzanie Gibraltaru, a w następny dotrzeć do Tarify, gdzie znajduje się najdalej na południe wysunięty punkt kontynentalnej Europy. Plan uległ zmianie, ponieważ pogoda nam nie dopisała w pierwszy dzień. Zdecydowaliśmy w pierwszej kolejności jechać do Tarify, bo jednak tam pogoda była lepsza, a w drugi dzień być w Gibraltarze.

Jaki język obowiązuje w Gibraltarze?

W Gibraltarze możesz spokojnie posługiwać się językiem angielskim, bo właśnie on jest tam urzędowym. Jednak większość mieszkańców mówi także po hiszpańsku.

Ogromne korki w kierunku parkingu? Możesz je ominąć!

Jeśli wjedziesz do miasta La Línea de la Concepcion, które graniczy z terytorium brytyjskim i dojedziesz do granicy, to masz do wyboru ulice.

Av. Príncipe de Asturias to ulica przed rondem, przez które musisz jechać prosto. jeżeli jest tylko możliwość to ustaw się na lewym pasie. jeżeli będzie wolny to ruszaj do przodu. My staliśmy na prawym pasie, a on był zakorkowany. Wszyscy chcieli wjechać do Gibraltaru i był ogromny korek. Na parking przed granicą nikt nie był chętny wjechać.

Ctra de Acceso a Gibraltar to ulica od ronda na prawo, po której poruszają się samochody chcące wjechać do Gibraltaru. Kierowcy nią objeżdżają parking, na którym parkowaliśmy. Kierują się wszyscy na przejście graniczne.

Gdy byliśmy tutaj 7.12.2023 to był czwartek. Dla Hiszpanów był to długi weekend. 6 i 8 grudnia Hiszpanie mieli wolne dni od pracy. Dodatkowo złożyło się, iż był jeszcze weekend. Więc okazało się, iż Hiszpanie przez ten długi weekend mogli mieć choćby 5 dni wolnych od pracy. Gdy zobaczyliśmy ile samochodów chce wjechać do Gibraltaru to byliśmy w szoku. Jakbyśmy zdecydowali się wjechać do Gibraltaru, to do samej granicy musielibyśmy stać chyba ponad godzinę. Jechało dużo samochodów, pomiędzy nimi stało kilkadziesiąt osób na skuterkach. Dziękowaliśmy sobie, iż od razu zaparkowaliśmy na parkingu po stronie hiszpańskiej.

Gibraltar – parking po stronie hiszpańskiej

W Gibraltarze jest kilka miejsc parkingowych. Przy samej stacji kolejki wjeżdżającej na Skałę Gibraltarską jest kilkadziesiąt. Oznaczone są białymi, niebieskimi i żółtymi liniami. Białe są bezpłatne dla wszystkich, w tym dla turystów, niebieskie płatne, a żółte dla mieszkańców.

Jednak będąc na miejscu zauważyliśmy, iż część żółtych miejsc była wolna, a mieszkańcy z gibraltarskimi tablicami rejestracyjnymi stali na białych miejscach parkingowych. Mieszkaniec, który parkuje na białych automatycznie zabiera wolne miejsce turystom.

Przed podróżą zadawaliśmy sobie pytanie, czy jechać do Gibraltaru samochodem i gdzie zaparkować Stwierdziliśmy po przeczytaniu opinii, iż jednak wolimy skorzystać z przygotowanego parkingu dla turystów przy granicy, ale jeszcze na terenie Hiszpanii. To był dobry pomysł. Tobie też to polecamy. Wyznacz sobie:

  • W Google: parking Santa Bárbara Gibraltar.
  • Skopiuj sobie te współrzędne: 36.1557, -5.3508.

Parking przy granicy jest płatny, duży, ale trzeba uważać. Są miejsca prywatne i te dostępne dla wszystkich. Prywatne miejsca parkingowe są oznaczone „privado”. Zaparkuj na tych dla wszystkich i co ważne zapamiętaj numer miejsca. Później to ułatwi Ci poszukiwanie Twojego samochodu.

Ile kosztował parking?

Na parking przyjechaliśmy po 8 rano, a wróciliśmy przed 14. Za parking zapłaciliśmy 11 euro. Przy wjeździe odebraliśmy bilet, a później należało go opłacić w automacie. Można zrobić to gotówką lub kartą.

Granica Hiszpania – Gibraltar: wystarczy dowód osobisty

Granica hiszpańsko-gibraltarska jest kontrolowana. Gibraltar nie należy do Strefy Schengen. Przejście do Gibraltaru, a później do Hiszpanii w drodze powrotnej wiąże się z kontrolą dokumentów. Nie jest wymagany paszport. Jednak ułatwi i przyśpieszy przejście.

My nie mamy jeszcze paszportów, więc korzystaliśmy z możliwości przejścia za okazaniem dowodów osobistych. Weszliśmy do pierwszego budynku i okazaliśmy dowód osobie siedzącej. Pan wziął dokumenty, przyglądnął się z jednej, drugiej strony i pozwolił nam przejść. Spotkaliśmy inne osoby na korytarzu tego budynku ze służby granicznej, ale nic od nas nie chcieli. Po prostu stali i przyglądali się osobom przechodzącym.

Z powrotem, gdy chcieliśmy przejść z Gibraltaru do Hiszpanii to weszliśmy do budynku, gdzie hiszpańska straż graniczna przeprowadzała kontrolę. Okazało się, iż stoimy w długiej kolejce kilkunastu osób. Po prawej stronie mieliśmy kilka punktów przejścia, gdzie mogliśmy zeskanować paszport lub kartę chyba obywatela Hiszpanii. Zauważyliśmy, iż kilka osób w ten sposób gwałtownie przeszło. Podchodzili i po 3 sekundach otworzyła się bramka.

Nie mieliśmy paszportu w dłoniach, ale ten sam znaczek był na naszych dowodach osobistych co wskazywał instruktaż przyłożenia paszportu. Spróbowaliśmy z naszym dowodem osobistym. Niestety, wyskoczył komunikat, iż to nie paszport. Jak byśmy go mieli to przyśpieszyłoby nam przejście przez granicę, a tak to musieliśmy czekać w kolejce, która w sumie nie poruszała się zbyt szybko.

No nic. Czekamy cierpliwie. Po chwili stojący pan ze straży granicznej przy kontroli okienkowej krzyczy „Europa”. Kilka osób ruszyło, my również. Pokazaliśmy na gwałtownie dowody, on tylko tak zerknął na nie i przeszliśmy dalej. Okazało się, iż przez to zaoszczędziliśmy sporo czasu. W kolejce zostały osoby z walizkami, które przyleciały samolotem.

Co zobaczyć w Gibraltarze? Zwiedzanie Skały Gibraltarskiej i oglądanie małp

Zwiedzanie Gibraltaru ograniczyliśmy do zwiedzania Skały Gibraltarskiej. Chcieliśmy zobaczyć małpy oraz być w Jaskini św. Michała, a także przejść się ulicą Main Street, gdzie na każdym kroku możesz kupić pamiątkę z Gibraltaru. Tutaj to dopiero wisi małp! Oczywiście tych, które możesz kupić jako pamiątkę.

Przejście przez lotnisko

Po przejściu kontroli na granicy Hiszpania – Gibraltar weszliśmy na teren lotniska. Przechodzimy na zielonym świetle przez pas startowy. W tym dniu były zaplanowane 4 loty do Anglii. Kiedy są odloty lub przyloty, to pas startowy na ten czas jest zamykany. jeżeli chcesz to zobaczyć, zaplanuj to. Sprawdź godziny przylotów i odlotów w ten dzień. My do zobaczenia odlotu mieliśmy 25 minut czekania.

Stwierdziliśmy, iż nie będziemy czekać, ponieważ mamy jeszcze do noclegu blisko 3 godziny drogi. Tak wyszło po zamianie zwiedzania Gibraltaru i Tarify, o czym pisałam wyżej.

Przy lotnisku znajduje się stadion piłkarski Gibraltaru. Przypominamy sobie mecze Polska – Gibraltar z 2014 i 2015 roku. To właśnie z piłkarzami z tutejszego ubogiego stadionu walczyły nasze „piłkarskie orły”. Wyniki były 7-0 i 8-1 dla Polski.

Gibraltar: wjazd kolejką

Kierujemy się w stronę kolejki. Mijamy co jakiś czas czerwone budki telefoniczne znane z pocztówek czy brytyjskich zdjęć. Klimat miasta przypomina Londyn. Nasze przejście do kolejki od parkingu przy granicy to ponad 3 kilometry, więc spacerkiem jest to około 45 minut.

Docieramy do kas biletowych dolnej stacji kolejki. Kasa otwierana jest od 9:30. Jesteśmy idealnie na tę godzinę. Przed kasami są bramki, przez które musimy przejść slalomem. w okresie turystycznym wiemy, iż do kasy stoi dużo osób. Kolejki są aż poza budynek do miejsc parkingowych. Bilety można kupić też on-line. Stwierdziliśmy, iż jak będzie duża kolejka to kupimy on-line. Nie musieliśmy tego robić, bo byliśmy pierwsi. A z nami w wagoniku jechał pan z obsługi i dziewczyna, która wydawała się nam pracownicą zmierzającą na Skałę Gibraltarską.

  • Na Gibraltarze płaci się w funtach, jednak w euro także przyjmują. Bilety na kolejkę zakupiliśmy w euro.

Bilet wstępu na kolejkę i do rezerwatu Upper Rock

Zakupiliśmy bilet na wjazd kolejką, a także bilet do rezerwatu naturalnego Upper Rock i jego atrakcji.

Otrzymaliśmy:

  • Bilety na kolejkę,
  • Hasło do WIFI dla dwóch osób ważne przez 3 godziny.
  • Papierowe opaski na rękę, aby móc okazywać je do skanowania w okienkach przy atrakcjach na trasie.

Ile kosztowały bilety?

Bilet normalny kosztował 38 funtów. Za dziecko, które ma 5 lat nie płaciliśmy nic. Maja nie otrzymała żadnych potwierdzeń czy zerowego biletu. W atrakcjach zostaliśmy zapytani, ile ma lat, ale nie Pan nie robił żadnych problemów.

  • Wszystkie najważniejsze i aktualne informacje znajdziesz na oficjalnej stronie: www.naturereserve.gi.

Jak wygląda zwiedzanie Skały Gibraltarskiej?

Po Skale Gibraltarskiej możesz spacerować pieszo lub możesz zwiedzać teren białym busem z kierowcą. Zdania, co do wyboru zwiedzania są podzielone. Wiele osób pisze, iż lepiej zapłacić więcej i skorzystać z kierowcy. Po tereniu rezerwatu nie można jeździć swoim samochodem. Ci kierowcy mają specjalne pozwolenia.

Jeśli wybierzesz opcję zwiedzania pieszo, to możesz wyjechać na górę kolejką lub wejść pieszo. Czy wjedziesz kolejką, czy wejdziesz o własnych siłach, to możesz poruszać się wyznaczonymi ścieżkami, o różnych kolorach. Przy zakupie biletów otrzymuje się specjalną mapę.

Jak wyglądało nasze zwiedzanie Gibraltaru?

Po dotarciu na Skałę Gibraltarską pan z obsługi wagonika powiedział, aby plecak przełożyć sobie na przód, bo małpy mogą być nim zainteresowane. Po opuszczeniu kolejki udaliśmy się na taras widokowy, gdzie spotkaliśmy pierwsze dwie małpy. Siedziały i były zainteresowane sobą, czyściły sobie nawzajem futerko. Taras widokowy był nad poziomem chmur. Gdzieniegdzie mieliśmy widoczne statki, port i miasteczko. Co ważne, był widoczny teren Afryki – wypiętrzone góry.

Z tarasu widokowego przy górnej stacji kolejki weszliśmy do naturalnego rezerwatu Upper Rock

Pierwsze zobaczyliśmy miejsce, gdzie było dużo małp i wysypane jedzenie. Jedzenie dla małp to przede wszystkim warzywa i owoce. Jedne małpy siedziały sobie i coś przegryzały. Inne siedziały na barierkach, ale najsłodsze malutkie małe małpki urządzały sobie gonitwę po znajdujących się tutaj skałkach.

Sky Walk

Dalej udaliśmy się do Sky Walk, czyli przeszklonego tarasu widokowego. Jest on dwupiętrowy. Byliśmy tutaj prawie sami. Po nas przszły jeszcze 3 osoby.

Najwyższy szczyt Gibraltaru

Następnie drogą kierowaliśmy się do najwyższego punktu na Skale Gibraltarskiej. Niestety ten obszar jest wyłączony ze zwiedzania. Nie można wejść na najwyższy szczyt Gibraltaru. Jest ogrodzenie, które uniemożliwia tam dotarcie. Można go z daleka zobaczyć.

O’Hara’s Battery

Obok znajduje się O’Hara’s Battery, którą można odwiedzić. Na początku jest kasa, gdzie należy okazać papierową bransoletkę, którą otrzymaliśmy przy zakupie biletów. To właśnie tutaj pan zapytał o bilet dla dziecka. Jak usłyszał, iż ma 5 lat to nie robił problemów. Pozwolił wejść dalej. Tutaj można zwiedzać pomieszczenia w dostępnych budynkach i przejść pomiędzy nimi tunelem znajdującym się pod ziemią.

Jaskinia świętego Michała – Saint Michael’s Cave

Będąc na terenie parku udaliśmy się do Jaskini świętego Michała. Jest przepiękna i koniecznie chcieliśmy tam być. Najpierw mijamy bramki, przez które będziemy wychodzić. Idziemy dalej schodkami i kierujemy się do wejścia. Skanujemy nasze opaski na bramce, po czym ona się otwiera.

Zwiedzanie jaskini zajmuje do 20 minut. Jest troszkę osób, ale jest luźno. Wszystko co nas otacza jest przepiękne. Dodatkowo słyszmy dźwięki muzyki i widzimy przebijające się kolorowe światła. Skręcamy w lewo i schodzimy metalowymi schodami w dół. Wracamy i idziemy do miejsca, gdzie przygotowano pokaz świetlny, za pomocą którego zobaczymy obraz anioła.

Po zakończeniu idziemy po schodkach na platformę i dalej do pomieszczenia z krzesłami. Tam można usiąść i obejrzeć kilkuminutowy spektakl dźwiękowo-świetlny. Po zakończeniu udajemy się do bramek i przez miejsce z pamiątkami. Przyszliśmy drogą z góry. Po wyjściu kierujemy się drogą w dół. Chcemy dostać się do wiszącego mostu.

Białe busy – uważaj na drodze

Przy drodze znajdował się przygotowany punkt widokowy z którego można jeszcze było oglądać widoki na gibraltarski port i teren Hiszpanii. Wiszący most znajduje się niedaleko Jaskini świętego Michała. Mijają nas po drodze białe busiki, które wożą turystów od atrakcji do atrakcji. Koszt takiej wycieczki to ponoć 40 euro za osobę. Te białe busy stały już przy granicy hiszpańsko-gibraltarskiej. Na tej drodze widzieliśmy również grupę około 30 osób z przewodnikiem i kierowcą. Ta grupa podchodziła bardzo blisko małp. Niestety zachowanie tych osób zasługiwało na karę. Starsze osoby, a zachowywały się nie na miejscu. Pomijam fakt, iż nagrywały telefonem zbyt blisko tych zwierząt, to również zbliżały się i droczyły z nimi.

  • Uważaj na białe busy, ponieważ kierowcy jeżdżą bardzo szybko, a jest wąsko.

Most wiszący i trochę adrenaliny

Do mostu wiszącego należało odbić lekko w lewo, co też zrobiliśmy. Most jest bardzo podobny do tego w Czechach. Nie jest tak długi jak tam, ale jest zbudowany tak, iż mamy pod sobą przepaść. Widoki są przepiękne. Po wiszącym moście można iśc na północną część Skały Gibraltarskiej. Tam znajduje się zamek czy tunele z drugiej wojny światowej.

Main Street w Gibraltarze: tutaj wszystko się dzieje

My zdecydowaliśmy się na zejście w dół. Zajęło nam to około 15 minut. Przechodziliśmy przez ciasne uliczki i doszliśmy na najsłynniejszą ulicę – Main Street. Było tutaj sporo grup i osób prywatnych. Aż się zdziwiliśmy, bo czuliśmy się trochę jak na Krupówkach w Zakopanem. Nie było tak tłoczno, ale było sporo ludzi. Siedzieli przy stolikach i coś jedli, ale też kręcili się przy pamiątkach lub spacerowali przed siebie. Pamiątek było tutaj sporo.

Idź do oryginalnego materiału