Gest Michela Morana po pogrzebie Tomasza Jakubiaka poruszył serca fanów. Oddał hołd w wyjątkowy sposób

zycie.news 5 godzin temu
Zdjęcie: Tomasz Jakubiak, screen Youtube @UwagaTVN1


Wśród tych, którzy nie potrafią pogodzić się z jego odejściem, znalazł się również Michel Moran – przyjaciel i kolega po fachu, z którym dzielił nie tylko ekran, ale i serdeczne relacje. Zaledwie dzień po pogrzebie 41-letniego kucharza, francuski juror „MasterChefa” opublikował w sieci poruszające zdjęcie i kilka słów, które łamią serce.

Wydawało się, iż Tomasz Jakubiak – uśmiechnięty, pełen energii i pasji – jeszcze długo będzie dzielił się ze światem swoim talentem kulinarnym. Niestety, rzadki i złośliwy nowotwór odebrał mu życie. Odszedł 30 kwietnia w wieku zaledwie 41 lat, po miesiącach pełnych bólu i nadziei. Pogrzeb, który odbył się 13 maja w Warszawie, zgromadził tłumy – bliskich, fanów i przyjaciół z branży gastronomicznej oraz telewizji.

Zgodnie z ostatnią wolą kucharza, żałobnicy zjawili się w kolorowych, jasnych strojach. Wśród nich – Michel Moran, ubrany w jasny garnitur, symbolicznie wyrażający szacunek dla euforii i światła, które Tomasz wnosił do życia innych.

Choć ceremonia była pełna wzruszeń – zwłaszcza podczas odczytania poruszającego listu od żony Jakubiaka, Anastazji – również dzień później emocje nie opadły. Michel Moran, chcąc uczcić pamięć o przyjacielu, opublikował na Instagramie wspólne zdjęcie z łódki. W tle jezioro, spokojna tafla wody i uśmiechnięci kucharze – dwaj ludzie, których połączyła nie tylko praca, ale i prawdziwa przyjaźń.

„TOMKU! Gdzieś tam na pewno popłyniemy jeszcze raz. Love you, przyjacielu” – napisał Moran.

Pod wpisem błyskawicznie zaroiło się od komentarzy. Internauci wyrażali żal, tęsknotę, ale też wdzięczność za postać, jaką był Jakubiak.

– „Głodomory tęsknią”;
– „Piękna przyjaźń, piękny gest”;
– „Za każdym razem, gdy widziałam go w TV, czułam, iż gotuje z serca. To widać, tego się nie udaje”;
– „Karmi teraz anioły” – komentowali poruszeni użytkownicy.

Dla wielu Tomasz Jakubiak był kimś więcej niż kucharzem z telewizji. Był uosobieniem pasji, autentyczności i ogromnego serca. Dzięki programom takim jak „Jakubiak lokalnie” nie tylko pokazywał smaki polskiej kuchni, ale również docierał do jej źródeł – do ludzi, miejsc i historii, które nadawały sens gotowaniu.

Jego śmierć pozostawiła pustkę – nie tylko w świecie kulinariów, ale też w sercach tych, którzy mieli szczęście go znać lub choć raz zobaczyć w akcji. Michel Moran nie musiał pisać dużo. Kilka prostych słów, kilka wspomnień i jedno zdjęcie wystarczyły, by wyrazić coś, czego czasem nie da się opisać: żal po stracie kogoś naprawdę wyjątkowego.

Jak powiedział kiedyś Tomasz Jakubiak:

„To, co kocham w kuchni, to to, iż łączy ludzi. Przy stole nie ma lepszych i gorszych”.

Dziś wielu z tych, których połączył, zasiada przy stole wspomnień. I tam właśnie Tomasz Jakubiak zawsze będzie obecny.

Idź do oryginalnego materiału