"Gdzie jest mój paszport?" i "Boże, jaki wstyd!". Wyjaśniamy, czemu przed snem myślimy o głupotach

dadhero.pl 2 lat temu
Zdjęcie: Kołowrót myśli przed snem: z czego wynika, jak się go pozbyć i czy trzeba? Fot. Imgflip


O czym to sobie myślałeś wczoraj przed zaśnięciem? O zadaniach na dziś, o żenujących sytuacjach z przeszłości czy zadawałeś sobie pytanie o prądy morskie opływające Afrykę? Kołowrotek myśli to temat o tyle uniwersalny, iż powstało o nim już wiele memów. Pytanie tylko, skąd to szaleństwo się bierze i czy da się je jakoś zatrzymać?


Im mniej śpisz, tym mniej śpisz. Wniosek jest prosty i potwierdzony przez liczne badania - jeżeli świadomie obcinasz swój nocny odpoczynek, możesz w szybkim czasie przestać pamiętać, jak to jest wstać prawą nogą z łóżka i z uśmiechem zacząć dzień, a spirala bezsenności nie przestanie się nakręcać.

Zajmujemy się dzisiaj kołowrotkiem myśli, który odpala się zaraz po tym, jak kładziemy się do łóżka. Przelatujące przed oczami wspomnienia dnia, miesiąca, życia i wyskakujące nagle pytania o sens życia i lokalizację paszportu są zjawiskiem dość powszechnym.

Tylko z czego one wynikają i czy mogą doprowadzić nas do obłędu? Wbrew pozorom ich jedynym zadaniem jest uświadomienie nam, iż jesteśmy przemęczeni, a w ciągu dnia niewystarczająco staramy się być obecni sami ze sobą. Skomplikowane? Ani trochę.

Ała!


Co ciekawe, jeżeli przed snem pojawiają się w twojej głowie wszystkie żenujące akcje, jakich byłeś świadkiem lub uczestnikiem na imprezach i w pracy, jest szansa, iż zaczyna cię coś boleć także fizycznie. Ucisk w żołądku, gdy myślisz o życzeniach składanych szefowi na ostatniej firmowej wigilii, jest więcej niż oczekiwany.

A to dlatego, iż ośrodek analizujących akceptację społeczną i przynależenie do grupy znajduje się całkiem blisko ośrodka rejestrującego ból fizyczny.

Fizyczne uszkodzenie nieustannie motywuje mózg do działania. Dlatego tak trudno spać, gdy uwiera nas poduszka albo mamy niewygodny materac.

Jeśli zdarza ci się zasypiać przed telewizorem (co jak wiemy, jest wspaniałym doświadczeniem), najgorsze, co możesz zrobić po krótkotrwałym przebudzeniu, to ruszenie tyłka, pościelenie łóżka, wzięcie prysznica i próba powrotu do snu, najlepiej do tego samego momentu tuż przed przebudzeniem. Niewielu się to udaje, zwykle przed ponownym zaśnięciem kilka zbłąkanych myśli zaczyna krążyć po głowie.

A to dlatego, iż zbudzony nagle w środku nocy umysł uważa, iż musi walczyć z zagrożeniem. Ma w sumie rację, bo po wstaniu z kanapy zaczyna robić ci się zimno, masz zdrętwiałe mięśnie, oczy nie potrafią wyostrzyć obrazu - twój organizm wie, iż coś jest bardzo nie halo, więc doładowuje się, żeby ruszyć do ataku.

Ty potem rzucasz się do łóżka, ale mózg, skoro już został obudzony, to zaczyna zastanawiać się, ile snu ci jeszcze zostało, i czy się wyśpisz, i ile problemów będziesz miał w pracy, gdy przyjdziesz niewyspany...

Skup się!


Psychologowie kliniczni twierdzą, iż to wcale nie jest tak, iż wieczorem myśli przyspieszają i postanawiają zalać nasz mózg. Choć możemy mieć czasem co do tego wątpliwości, myślimy cały czas, jednak z powodu wielu zajęć wykonywanych w ciągu dnia oraz rozszerzonej percepcji i uważności na świat zewnętrzny, nasze życie wewnętrzne raczej cichutko sobie mruczy w tle. Szambo nie wybija, dopóki mamy zajęte ręce, oczy i uszy innymi bodźcami.

Ergo, tak mało myślimy w ciągu dnia o tym, co robimy, iż zaprzestanie tych czynności i położenie się do łóżka wyzwala falę usłyszenia samego siebie. Neuropsycholodzy, którzy badali zaburzenia snu, wskazują, iż kołowrotek myśli, który nawiedza nas przed snem, jest związany z brakiem koncentracji w ciągu dnia. W ogóle z powodu olewania życia tu i teraz, a skupianiu się na automatycznych czynnościach, które przede wszystkim utrzymują nas przy życiu.

Dagmara Kokoszka-Lassota, specjalistką ds. neuropsychologii, trenerką technik pamięciowych i koncentracji uwagi podawała mi w rozmowie dla mamaDu.pl kilka ciekawych i prostych do wprowadzenia trików wzmacniających naszą pamięć i koncentrację. Oto one:

odtwarzać przed snem wszystko, co działo się w ciągu dnia, jednak w kierunku odwrotnym – nie od rana do wieczora, tylko od kolacji do śniadania;

zmienić trasę porannego spaceru z psem albo wysiąść na wcześniejszym przystanku w drodze z pracy do domu;

zmieniać miejsca pracy - nie zawsze siadać w domy przy tym samym biurku;

rozbudzać swoją ciekawość, klikając w linki odsyłające w tekstach, które czytamy w internecie.


We wszystkich materiałach dotyczących natłoku myśli przed snem przeczytasz o wielu cennych i wartych uwagi technikach na zrelaksowanie się wieczorem, nikt jednak nie wspomina w nich, jak przestać myśleć o wszystkim, gdy siedzisz, medytujesz, a sojowa świeca otwiera twoje chakry.

Nie ma prostego sposobu, który możemy zaaplikować sobie tuż przed wskoczeniem do łóżka. Praca nad mózgiem, który wieczorem podobnie do dziecka, domaga się naszej uwagi, musi zacząć się o wiele wcześniej. A według trenerów technik pamięciowych i koncentracji najlepiej zacząć już rano zacząć zastanawiać się i przyglądać temu, kim jestem i dokąd zmierzam. Istnieje spora szansa, iż skoncentrowanie na tym pytaniu pozwoli znaleźć ci dość gwałtownie odpowiedź i wieczorem zaśniesz jak dziecko.

Idź do oryginalnego materiału