Kolejna, bo już 81-sza rocznica ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, dokonana przez Ukraińców na Polakach. Zginęło....
według różnych szacunków, od stu do dwustu tysięcy niewinnych ofiar, niektórzy historycy mówią, iż znacznie więcej. Głównie były to kobiety, ludzie starsi i dzieci. Mężczyźni w tym czasie byli na froncie lub w partyzantce - trwała II wojna z Niemcami. Sposoby mordowania bezbronnych ofiar przeszły do annałów kryminalistyki - są niepojęte dla normalnego człowieka. Niestety ofiar nie można policzyć. Do dziś leżą one na terenach tego upadłego moralnie kraju, nie posiadającego własnej historii acz wyłącznie krew sąsiadów na rękach. Kości ofiar zalegają doły, rowy, stawy, pola i studnie. Nie pozwala się nam na ekshumację i policzenie pomordowanych. Nie można im stworzyć masowej mogiły i postawić symbolicznego pomnika. Ze strony upadliny prowadzona jest gra na przeczekanie i pisanie historii na nowo w umysłach zwyrodniałych nacjonalistów. Karma jednak zawsze wraca jak mówią Hindusi i właśnie to się na naszych oczach dzieje. Niektórzy powiedzą w Bogu nadzieja, bo na tych tchórzy z sejmu, rad gmin, powiatów i miast nie można liczyć. Upamiętniają jakieś rocznice odnowienia ukraińskiego cmentarzyka, (KOZACKA MOGIŁA gdzie sto lat temu w sposób naturalny zmarło kilkanaście osób, a nie pamiętają o tak potwornej zbrodni przeprowadzonej przez Ukraińców na Polakach. Wołyń pamiętamy!!!!!
