W sali lekarskiej panowała niecodzienna, dzwoniąca cisza. Starsza położna, Stanisława Pawłowska, siadała z zaczerwienionymi oczami, wpatrując się w pusty kubek. Kilka barwnych szklanek z wystygłą kawą stało porozrzucanych, jakby ktoś je zostawił w pośpiechu. Ale najstraszniejszy był stół. Ten sam stół, który zawsze lśnił idealnym porządkiem – równo ułożone teczki, długopisy, spinacze, wszystko jak pod […]