Pokazywanie się w futrze wraca do łask — częściowo dzięki miłośnikom mody vintage i zwolennikom zrównoważonej mody. Organizacje prozwierzęce kwestionują te zapewnienia.
Dla Miny Ely futra nigdy nie wyszły z mody. W jej rodzinie, wywodzącej się z rosyjskich Żydów, futra były czymś naturalnym — zarówno ze względów estetycznych, jak i praktycznych — podczas mroźnych zim w Toronto. „Pamiętam, zawsze kiedy wychodzili na zewnątrz albo szli do synagogi — po prostu je zakładali, bo nie można prowadzić auta w szabat” — opowiadała w rozmowie z programem Cost of Living. — „Zawsze patrzyłam na moją mamę z zachwytem: ‘wow’… Uwielbiałam, jak wyglądała. Futro symbolizowało dla mnie ogromną elegancję.”
Obecnie Ely prowadzi własną luksusową markę futrzarską w Toronto — Arpino — projektując płaszcze dla celebrytów, żon hokeistów i innych zamożnych klientów. Jak mówi, w ostatnim roku jej biznes znacząco się ożywił. „Zawsze wierzyłam, iż moda zatacza koło… więc futra na chwilę wyszły z łask, ale potem wróciły. A kiedy zaczęło się widywać celebrytów noszących futra, otworzyło to drzwi do myślenia: ‘hej, to jest OK.’”
Ely i inni przedstawiciele branży futrzarskiej oraz świata mody zauważają ostatnio wzrost zainteresowania prawdziwymi futrami — zarówno nowymi, jak i vintage. Trend ten pojawił się po dekadach spadku sprzedaży futer, napędzanego w dużej mierze przez kampanie organizacji takich jak PETA, które nagłaśniały cierpienie zwierząt zabijanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego.
Część tego odnowionego zainteresowania — jak twierdzi branża — wynika z rosnącej troski o modę zrównoważoną: chodzi zarówno o ponowne wykorzystanie istniejących materiałów (w przypadku futer vintage), jak i o wybieranie naturalnych surowców zamiast plastikowych alternatyw, które rozkładają się przez setki lat.
Organizacje działające na rzecz praw zwierząt odrzucają jednak te twierdzenia, uznając je za ostatnie tchnienie przemysłu, który chyli się ku upadkowi.
Mark Downey, dyrektor generalny Fur Harvesters Auction w North Bay (Ontario) — jedynego domu aukcyjnego futer dzikich zwierząt w Ameryce Północnej — przyznaje, iż pierwszy wzrost zainteresowania zaobserwował latem 2023 roku. Wtedy właśnie zaczęli się z nim kontaktować kupcy z państw wymagających wiz na wjazd do Kanady, by uzyskać zaproszenia umożliwiające udział w wiosennej aukcji. „Mieliśmy zgłoszenia z Turcji, Chin — z tych wszystkich miejsc, których obywatele muszą otrzymać list zapraszający” — mówi Downey. — „Od sierpnia 2023 roku niemal co tydzień otrzymywaliśmy nowe wnioski. To było szaleństwo.”
Ceny również poszły w górę. Skóra kuny amerykańskiej, zwanej czasem kanadyjskim sobolem, kosztowała średnio 49 dolarów w 2023 roku, podczas gdy na ostatniej aukcji jej cena wzrosła do 98,50 dolara. Sprzedano wszystkie dostępne gatunki. „Kupili wszystko, dosłownie do ostatniego włosa. Nie zostało nam nic.”
Downey uważa, iż część tego popytu wynika z nostalgii. „To, co było modne w latach 60., 70. i 80., znów jest modne… Trochę jakby płaszcz babci wrócił do łask.”
Leah Van Loon, stylistka i dziennikarka modowa dzieląca czas między Calgary a Paryż, nosi futra od czasów nastoletnich, kiedy to w latach 80. kupowała ubrania w second-handach — niezależnie od aktualnych trendów. w tej chwili zauważa renesans zainteresowania, który częściowo przypisuje temu, iż „wielu młodych ludzi chce wyglądać jak starsze pokolenie.”
„Chcą wyglądać, jakby już osiągnęli sukces — jakby byli w wieku, w którym już się ‘udało’.”
Futra idealnie wpisują się też w tzw. estetykę „żony mafiosa”, która była szczególnie popularna na początku 2024 roku. „Częściowo to zabawa w cosplay na bogacza, a częściowo — sygnalizowanie bardziej konserwatywnych wartości, co wpisuje się w ogólny zwrot Stanów Zjednoczonych w tym kierunku.”
Jednak silniejszym trendem jest odwrót od mody szybkiej (fast fashion). „Nie potrzebujesz więcej rzeczy. Potrzebujesz lepszych rzeczy, o które będziesz dbać.”
Rob Cahill, właściciel sklepu Cahill’s w Peterborough, zajmującego się sprzedażą nowych i używanych futer, mówi, iż ostatni sezon był najlepszy od dwudziestu lat. „Sprzedaliśmy więcej futer niż w jakimkolwiek roku ostatnich dwóch dekad.”
Za wzrost sprzedaży odpowiadają głównie młodzi klienci, w wieku 20–30 lat, którzy poszukują ubrań vintage. Wydatek kilkuset dolarów — a czasem choćby powyżej tysiąca — na futro, które posłuży wiele lat, wydaje się dla nich bardziej opłacalny, zwłaszcza iż nowa kurtka z wysokiej jakości puchu gęsiego kosztuje 1500–1800 dolarów. Pomógł także wyjątkowo mroźny sezon zimowy.
To obserwacje zgodne z tym, co zauważa Anne Bissonnette, profesor Uniwersytetu Alberty i kuratorka uniwersyteckiej kolekcji odzieży i tekstyliów. „Ludzie wydają mnóstwo pieniędzy na odzież outdoorową o wysokiej technologii, która jednak często wykonana jest z poliestru czy nylonu — materiałów, które się nie rozkładają” — mówi Bissonnette. Najczęściej jako pierwsze psują się zamki błyskawiczne, a ponieważ mało kto decyduje się na ich naprawę, ubrania gwałtownie lądują na wysypiskach. „Po zakupie kilku takich kurtek człowiek zaczyna dostrzegać, iż futro naprawdę dobrze grzeje — i iż dzięki wykorzystaniu futra rdzenne społeczności, takie jak Inuici, przetrwały w skrajnych warunkach” — dodaje.
Mimo tego nie wszyscy czują się komfortowo z takim wyborem, choćby przy lepszej transparentności hodowli futrzarskich i bardziej humanitarnych metodach połowu dzikich zwierząt, o których mówi Mark Downey. „Na końcu i tak zwierzęta są zabijane” — zauważa Bissonnette. — „Ale to samo robimy z krowami, a przecież korzystamy ze skóry.”
Fundacja Animal Welfare Foundation of Canada w oświadczeniu przesłanym CBC zaznaczyła, iż „nie popiera przemysłowego, nieindiańskiego wykorzystywania futer w modzie. Hodowla zwierząt na futra jest nieetyczna i wiąże się z nieludzkimi warunkami.”
Ashley Byrne, dyrektorka ds. komunikacji w PETA, mówi, iż organizacja od dawna obserwuje, jak „przemysł futrzarski co roku desperacko próbuje przekonać świat mody, iż futra wracają do łask.”
„Prawda jest taka, iż garstka osób kupuje futra vintage od lat. Większość z nich nigdy nie kupiłaby nowego futra” — mówi Byrne. — „Teraz to może bardziej widać, bo różne mikrotrendy eksplodują wizualnie na TikToku.” Byrne wskazuje również na kurczenie się branży: zamknięcie dwóch największych domów aukcyjnych futer w Ameryce Północnej w latach 2018–2019 oraz zamknięcie Kopenhagen Fur, największego domu aukcyjnego futer na świecie, w 2023 roku.