Na ten apel odpowiedział sierżant Marcin Okoń , przewodnik psa służbowego Niko. Nie wahał się ani chwili. W końcu kto jak nie oni – duet, który na co dzień ratuje innych?
Odważny psiak przeszedł całą procedurę spokojnie, jakby wiedział, iż robi coś ważnego.
Po zabiegu czuł się dobrze, choć lekarze zalecali odpoczynek. Ale odpoczynek to nie w jego stylu – ten pies żyje po to, by działać. Już następnego dnia był gotowy do służby, jakby nic się nie stało.
W podziękowaniu Niko dostał piłkę, przysmaki i symboliczną chustę Weterynaryjnego Banku Krwi „Psia Krew”. Nosi ją z dumą – jak medal za odwagę, choć pewnie sam nie wie, jak wiele znaczy jego












