
Góry numerem jeden
Regiony górskie odpowiadają w tej chwili za około połowę wszystkich rezerwacji ferii zimowych w Polsce. Według danych Travelist.pl najtańsze pakiety rodzinne 2+1 można znaleźć w Świeradowie-Zdroju (od 490 zł za noc), a nieco drożej jest w Zakopanem i Wiśle (od 570 zł za noc).
Średnie ceny noclegów w górach wzrosły rok do roku o około 5 proc. Eksperci podkreślają jednak, iż skala podwyżek jest znacznie mniejsza niż w latach wcześniejszych, a oferta pozostaje szeroka – także dla rodzin planujących wyjazd w ostatniej chwili.
– Na ferie wciąż najchętniej wybieramy góry. Wśród naszych użytkowników region ten odpowiada za połowę rezerwacji między drugą połową stycznia a początkiem marca, podczas gdy Bałtyk to ok. jedna trzecia wyjazdów. Za granicą układ wygląda inaczej. Tam dominują krótkie city breaki, a dopiero potem kierunki górskie i nadmorskie, które wybiera blisko 30 proc. osób spędzających ferie poza krajem – komentuje Eugeniusz Triasun z portalu rezerwacyjnego Travelist.pl.
Bałtyk alternatywą dla gór
Choć zimą Bałtyk przegrywa z górami pod względem liczby rezerwacji (odpowiada za około jedną trzecią wyjazdów), nadmorskie miejscowości coraz skuteczniej przyciągają turystów ceną i dodatkowymi udogodnieniami. Najtańsze pakiety rodzinne znajdziemy w Świnoujściu (od 340 zł za noc), Kołobrzegu (od 360 zł) i Mielnie (od 380 zł).
Pakiety pobytowe z basenem, saunami i animacjami dla dzieci sprawiają, iż morze staje się realną alternatywą dla zatłoczonych kurortów górskich.
Polacy coraz chętniej wyjeżdżają za granicę
Ferie zimowe coraz częściej są też okazją do wyjazdów zagranicznych. W górach najtańsze oferty znajdziemy w czeskich Jesionikach (Loucna nad Desnou – od 550 zł za noc). Drożej jest w Austrii (Gosau – od 690 zł) i na Węgrzech w Miszkolcu (od 620 zł). Nad morzem warto rozważyć Rodos w Grecji (od 450 zł), Bar w Czarnogórze (od 610 zł) czy Lizbonę w Portugalii (od 770 zł).
Travelist.pl wskazuje, iż rośnie zainteresowanie zarówno alpejskimi kurortami narciarskimi, jak i kierunkami śródziemnomorskimi. Te drugie zimą oferują łagodniejszy klimat i mniejszy tłok.
– Również za granicą zorganizowanie ferii nie powinno sprawić kłopotu, zwłaszcza na południu Europy, gdzie zima jest rzadziej wybieranym okresem wśród odwiedzających. W tej chwili Polacy mogą liczyć na szeroki wybór hoteli, również w popularnych kurortach górskich – tłumaczy Triasun.
Rezerwacje z wyprzedzeniem, ale bez presji
Choć część turystów planuje ferie z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, dane Travelist.pl pokazują, iż rynek pozostaje elastyczny. Nad morzem wolnych pozostało blisko 70 proc. pokoi, w górach z kolei blisko 60 proc. Jednocześnie oferty last minute nie należą do rzadkości.
Eksperci zwracają uwagę, iż obecny sezon zimowy różni się od poprzednich lat mniejszą presją cenową i większą stabilnością podaży. To dobra wiadomość dla osób, które jeszcze nie podjęły decyzji o wyjeździe.
Co decyduje o wyborze ferii?
Przy wyborze zimowego wyjazdu Polacy kierują się przede wszystkim relacją ceny do jakości, dostępnością atrakcji dla dzieci oraz możliwością skorzystania ze stref wellness. Coraz większe znaczenie ma też elastyczność oferty i możliwość bezpłatnej zmiany terminu.
Jak pokazują dane Travelist.pl, ferie zimowe 2026 zapowiadają się jako sezon zrównoważony. Jest duży popyt, ale bez gwałtownych wzrostów cen i z szeroką ofertą zarówno w kraju, jak i za granicą.
Przeczytaj także:
- Rekordowy ruch turystyczny napędza sektor hotelowy. Rynek dojrzewa
- KSeF budzi większy niepokój niż Polski Ład. Tylko 15 proc. firm jest gotowych
- Spokojna emerytura to marzenie Polaków, ale pieniędzy może im zabraknąć


