Nie wiem, jak wy, ale ja, gdy widzę talerz ze stosikiem chrustu, od razu go uszczuplam. Zwykle smaży się go wszędzie w ilościach hurtowych - na kopy. Faworki siostry Anieli nie wymagają obijania ciasta wałkiem. Trzeba jedynie gwałtownie przyszykować ciasto i bez zwlekania smażyć. Proporcje ilości poszczególnych składników są idealnie wyważone, co przekłada się na lekkość ciastek. A złote proporcje to złociste, doskonałe ciastka.