Nieodżałowany Tomek Beksiński w swoich tłumaczeniach „Latającego cyrku Monty Pythona” z upodobaniem używał epitetu „fajansiarz„, a iż uwielbiałam i Tomka i wszystko, co z Pythonami związane, to z podobną przyjemnością przejęłam to określenie od Niego.
Tu jednak chciałabym użyć tego słowa w znaczeniu bardziej dosłownym, ponieważ wszystkie artefakty, które chcę dziś pokazać, są wykonane z fajansu, z wyjątkiem pierwszego, gdzie bardziej stosownym byłoby „majolika„.
Nie wdając się jednak w zawiłości definicji, co jest czym – zacznijmy 🙂
Najpierw talerz dosłownie za piątkę, klejony na całej długości, ale z Joanną d’Arc, więc sami rozumiecie 😉
O, tak wyglądałby bez uszkodzeń 🙂
https://www.etsy.com/listing/1644980592/french-antique-vintage-joan-of-arc
Talerz kolejny, 2barwny transfer, nic specjalnego, ale dwubarwny transfer 🙂
2 talerze o tematyce kolejowej, niesygnowane.
Sprzedająca sugeruje Belgijskiego Bocha i nie wykluczam takiej możliwości, jednak bardziej prawdopodobna jest chyba Francja, Choisy-le-roi, Creil & Montereau, lub Sarreguemines:
https://www.chairish.com/product/4692801/late-19th-early-20th-century-french-transferware-plate-the-waiting-room-and-departure-time-and-rail
3 fajansowe talerze V&B, wycisk „VILLEROY&BOCH” 1860-74
1.
https://www.ebay.com/itm/395801154426 , rycina początek 19w
2.
Die ottokapelle bei Kufstein/Kaplica Ottona w pobliżu Kufstein, ryciny z lat 40tych.
3.
Schleissheim bei Munchen, rycina ok 1850
I to by było na tyle, póki co, fajerwerki następną razą 🙂
więcej w tej kategorii: https://drzoanna.wordpress.com/category/porcelana/