Energia z morza już na horyzoncie

liderzyinnowacyjnosci.com 1 tydzień temu

Pierwsze turbiny na Bałtyku stoją, a w przyszłym roku popłynie z nich prąd. Polska wreszcie wchodzi w operacyjną fazę rozwoju offshore. Potencjał jest ogromny – szacuje się go na 33 GW, co mogłoby zaspokoić choćby 60 proc. krajowego zapotrzebowania na energię.

Wzrost kosztów hamuje entuzjazm

Choć wizja jest imponująca, branża walczy ze spowolnieniem. – To są projekty dużego ryzyka i bardzo kapitałochłonne. Spowolnienie wynika z rosnących kosztów, inflacji i problemów z łańcuchem dostaw – tłumaczy Maciej Olczak, prezes Enmaro. Dodaje, iż dodatkowym wyzwaniem jest skok technologiczny: turbiny 15 MW wypierają dotychczasowe konstrukcje 8–10 MW.

Europa też ma zadyszkę

Podobne trudności widać poza Polską. W Danii i na Litwie wstrzymano aukcje, a w USA inwestorzy wstrzymują się z decyzjami z powodu politycznej niepewności. Globalni gracze, jak Ørsted, bp czy Shell, zaczynają selektywnie rezygnować z części projektów.

Polska szansa na własny przemysł

Obecnie w Polsce rozwijane są projekty o łącznej mocy 18 GW, z czego 5,9 GW już zakontraktowano. Eksperci apelują jednak o większe wsparcie regulacyjne i inwestycje w infrastrukturę. – To szansa, by wykorzystać polskie stocznie, statki i technologię. jeżeli zbudujemy kapitał i know-how, możemy później eksportować te kompetencje za granicę – podkreślają przedstawiciele branży.

Grudniowa aukcja kluczowa dla przyszłości

O tym, czy Polska utrzyma kurs na morską energetykę wiatrową, zdecydują najbliższe miesiące. W grudniu zaplanowano aukcję na kolejne 4 GW mocy. – To absolutnie krytyczna decyzja – pokaże, czy transformacja energetyczna wciąż jest priorytetem rządu – ocenia Olczak.

Źródło: Newseria.pl

Idź do oryginalnego materiału