Emocji w "Sanatorium miłości" nie brakuje. Kuracjusze reagują na relację Uli i Stanisława

zycie.news 3 dni temu
Zdjęcie: Urszula i Stanisław/YouTube @Marek Dittmann


Jak przypomina serwis „Pomponik”, fani „Sanatorium miłości” nie narzekają na brak emocji. Kuracjusze biorący udział w najnowszym sezonie skrzętnie o to dbają. Pojawiły się pierwsze miłosne deklaracje i pierwsze kłótnie. Uwagę wszystkich przykuli Ula i Stanley, którzy dość otwarcie okazywali sobie uczucia. Jednak ich zachowanie nie wszystkim uczestnikom przypadło do gustu. Pojawiły się zaskakujące głosy.

Spore emocje w 5. odcinku „Sanatorium miłości”

7. edycja „Sanatorium miłości” przynosi fanom sporo emocji. Jeszcze niedawno sympatycy programu żyli tym, co wydarzyło się między Grażyną a Bogdanem, a już pojawił się nowy temat. Uczucie Uli i Stanleya rozwija się tak szybko, iż zaczęło budzić wątpliwości wśród kuracjuszy.

Urszula nie może narzekać na brak zainteresowania. Choć wpadła w oko kilku kuracjuszom, jej serce skłania się ku Stanisławowi, zresztą ze wzajemnością. W czwartym odcinku Stanley przyznał, iż się zakochał. Wtedy swojego uczucia nie wyznał Uli, ale zrobił to przed kamerami. Sprawy przybrały rozpędu.

W piątym odcinku widzowie mogli zobaczyć zapatrzonych w siebie Stanisława i Ulę, którzy po prostu nie widzieli świata poza sobą. To właśnie dla Urszuli Stanley przygotował śniadanie. Para obejmowała się i tańczyła w trakcie wieczornej potańcówki na statku.

Pocałunek i wątpliwości

Z ust obojga seniorów padły romantyczne deklaracje, a punktem kulminacyjnym był pełen pasji pocałunek. Okazuje się, iż relacja Stanisława i Uli budzi w pozostałych kuracjuszach spore wątpliwości.

„Ja sobie nie wyobrażam, żeby w ciągu tygodnia można się zakochać [...]. Żeby się zakochać na 100% to potrzeba paru chwili ze sobą spędzonych. Zauważyłem, iż robią trochę coś pod publikę" – stwierdził Zdzisław, cytowany przez portal „Pomponik”.

Podobne wątpliwości ma także Małgosia, która stwierdziła, iż „nie wie do końca, na ile to jest prawdziwe".

A wy, co sądzicie?

Idź do oryginalnego materiału