Elektroniczny sizer Wizz Air zaniepokoił turystów. Przewoźnik wyjaśnia, jakie są dalsze plany firmy

g.pl 1 dzień temu
Powiedzenie - nie taki diabeł straszny, jak go malują - idealnie wpisuje się w krótką, aczkolwiek dynamiczną historię elektronicznych mierników firmy Wizz Air. Urządzenia, które napędziły sporo strachu podróżnym, w rzeczywistości nie przysporzą im żadnych kłopotów. Pracownik węgierskiej firmy wyjaśnia szczegóły.
W poniedziałek 23 czerwca 2025 roku w jednym z naszych artykułów informowaliśmy o pojawieniu się nowych mierników na walizki, które ustawiła linia lotnicza Wizz Air na jednym z europejskich lotnisk. Sizer, który ma nie tylko mierzyć, ale i ważyć bagaże stał się prawdziwym postrachem wśród podróżujących. W związku z zaistniałą sytuacją reporterzy portalu fly4free.pl postanowili skontaktować się z węgierskim przewoźnikiem i dopytać o szczegóły związane z nowym miernikiem. Już wiadomo czy w najbliższym czasie na innych lądowiskach również będzie można napotkać takie urządzenia.


REKLAMA


Zobacz wideo Atak Iranu na amerykańską bazę w Katarze


Wizz Air demontuje plotki o nowych miernikach. Turyści mogą odetchnąć z ulgą
W minionym tygodniu na portalu X pojawił się post, w którym przedstawiono elektroniczny sizer oznaczony logiem firmy Wizz Air.
Oto nowe miarki @wizzair do bagażu podręcznego. Sprawdzają nie tylko wymiary, ale też... wagę. Czy takie sizery pojawią się niedługo na lotniskach w całej Europie?
- napisał autor nagrania, który jednocześnie spekulował w komentarzach o ustawieniu kolejnych mierników m.in. na lotnisku w Wiedniu.


Okazuje się, iż przypuszczenia internauty nie są zgodne z prawdą. Jak wyjaśnia pracownik węgierskich linii, pojawienie się elektronicznej konstrukcji było jedynie częścią testów przeprowadzonych przez operatora lotniska.
Inicjatywa ta miała na celu wypracowanie możliwości potencjalnych rozwiązań dla wszystkich linii lotniczych i Wizz Air wziął udział w takim testowym locie
- wyjaśnia menadżer ds. komunikacji korporacyjnej firmy Wizz Air, w rozmowie z dziennikarzami portalu fly4free.pl


Zobacz też: To najpiękniejsze lotniska na świecie. Na podium port w wakacyjnym raju Polaków [RANKING]


Działania, które miały na celu pomóc w usprawnieniu pracy obsługi lotniska, tym razem okazały się być jednak bezskuteczne. Wszystko wskazuje na to, iż czas sizera ustawionego w Budapeszcie jest już policzony, a kolejnych tego typu konstrukcji już nie spotkamy na swojej drodze. Powód? Chodzi o profil bagaży turystów.


Wizz Air - wymiary bagażu to jedyny aspekt sprawdzany przez sizer. Waga nie będzie kontrolowana
Spora część osób bez wątpienia może teraz odetchnąć z ulgą. Wieść o pojawieniu się miernika, który nie tylko sprawdza wymiary bagażu, ale i jego wagę napędziła stracha niejednemu turyście. Na szczęście elektroniczne urządzenia nie zdały testu.
Okazało się, iż miarka nie jest kompatybilna z profilem bagażu, z którego w większości korzystają nasi pasażerowie. Podróżują oni często z miękkimi torbami podróżnymi, wymagającymi większej elastyczności
- tłumaczy przedstawiciel węgierskiej firmy lotniczej, dodając:
W rezultacie Wizz Air postanowił nie wprowadzać tego sizera do swoich operacji. Chcemy jednocześnie zapewnić, iż to urządzenie nie będzie zaimplementowane na lotnisku w Budapeszcie, ani żadnym innym
W związku z powyższym osoby, które korzystają z usług różowo-fioletowych linii lotniczych nie muszą obawiać się o wzmożone kontrole bagażowe, uwzględniające ciężar walizek.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału