Narastające napięcia geopolityczne i coraz częstsze kryzysy sprawiają, iż Polacy zaczynają przygotowywać się na sytuacje awaryjne. Eksperci podkreślają, iż samochód może stać się mobilnym centrum bezpieczeństwa – a odpowiednio wyposażony plecak ewakuacyjny w bagażniku to nie fanaberia, ale rozsądna inwestycja w ochronę życia i zdrowia.
Plecak ewakuacyjny w samochodzie. Eksperci radzą, co warto wozić na wypadek kryzysu
Rosnące napięcia geopolityczne, wojna w Ukrainie i coraz częstsze ostrzeżenia o cyberatakach czy awariach infrastruktury sprawiają, iż Polacy zaczynają poważnie podchodzić do kwestii bezpieczeństwa. Jeszcze kilka lat temu plecak ewakuacyjny, znany jako BOB (Bug-Out Bag), był niszowym rozwiązaniem dla pasjonatów survivalu. Dziś eksperci podkreślają, iż to element odpowiedzialnego przygotowania na kryzys. Co więcej, coraz częściej radzą, by taki zestaw rozszerzyć o wersję samochodową.
Auto jako mobilne centrum bezpieczeństwa
Samochód w sytuacji awaryjnej staje się czymś więcej niż tylko środkiem transportu. Eksperci zauważają, iż pojazd może pełnić funkcję tymczasowego schronienia, magazynu i generatora prądu. – Podstawą przygotowań jest napełniony co najmniej do połowy bak oraz dodatkowy kanister z paliwem. W kryzysie stacje mogą być zamknięte lub oblężone – ostrzegają specjaliści od logistyki kryzysowej.
To rozwiązanie szczególnie ważne dla rodzin z dziećmi i osób starszych. Plecak ważący 20 kg może być dla nich nie do uniesienia, natomiast samochód eliminuje ten problem i pozwala zabrać zapasy choćby na tydzień lub dłużej.
Eksperci o podstawach przetrwania – woda, żywność, apteczka
Zasada 72 godzin jest kluczowa. Każdy zestaw ewakuacyjny musi gwarantować przetrwanie przez pierwsze trzy doby. – Najważniejsza jest woda – minimum 3 litry na osobę dziennie – przypominają eksperci. Warto rotować zapasy co pół roku, by uniknąć degradacji plastikowych butelek w nagrzanym aucie. Zaleca się też wyposażenie w tabletki do odkażania lub filtr turystyczny.
Jeśli chodzi o żywność, rekomendowane są produkty wysokokaloryczne, lekkie i odporne na zepsucie: batony energetyczne, suszone mięso, liofilizaty czy wojskowe racje MRE. – Jedzenie powinno być gotowe do spożycia bez gotowania – w kryzysie nie zawsze mamy czas i warunki do przygotowywania posiłków – podkreślają eksperci ds. survivalu.
Absolutnym priorytetem jest apteczka. Poza podstawowymi opatrunkami powinna zawierać leki przyjmowane na stałe w zapasie na co najmniej dwa tygodnie, środki przeciwbólowe, preparaty na żołądek, opaski uciskowe i opatrunki hemostatyczne. – Apteczka jest bezużyteczna bez umiejętności – kurs pierwszej pomocy to inwestycja równie ważna, jak same leki – ostrzegają ratownicy.
Dokumenty, gotówka i komunikacja – to podkreślają specjaliści
Eksperci zalecają, by w samochodzie znajdowały się zabezpieczone kopie dokumentów – najlepiej laminowane i dodatkowo w formie cyfrowej na zaszyfrowanym pendrivie. Niezbędna jest również gotówka w niewielkich nominałach, bo w razie awarii systemów płatniczych karty mogą być bezużyteczne.
Specjaliści przypominają też o analogowych rozwiązaniach: papierowej mapie i kompasie, które mogą zastąpić GPS, oraz spisanym planie kontaktu rodziny. – Systemy elektroniczne zawodzą, a telefon może się rozładować. Trzeba mieć plan awaryjny – zaznaczają eksperci od komunikacji kryzysowej.
Narzędzia, energia i światło – co jeszcze warto spakować?
Wersja samochodowa plecaka daje większe możliwości. W bagażniku powinny znaleźć się multitool, solidny nóż, saperka, siekiera, rękawice robocze i łom. Przydatne mogą być także narzędzia do ratowania pojazdu – zestaw do naprawy opon, przenośny kompresor, kable rozruchowe czy trapy do wyjazdu z błota.
– Bezpieczeństwo zwiększa własne źródło energii. Powerbank o pojemności 20 tys. mAh i przetwornica do gniazda zapalniczki pozwalają zasilać urządzenia choćby 230V – przypominają eksperci. Do tego małe radio na baterie lub dynamo i niezależne źródła światła – latarka czołowa oraz świetliki chemiczne.
Nie wolno zapominać o komforcie termicznym. Śpiwory do niskich temperatur, folie NRC, zapasowe ubrania i buty mogą decydować o przetrwaniu w chłodnych warunkach. Eksperci zalecają także zestaw higieniczny – mydło, chusteczki nawilżane, środki dezynfekcji. – Higiena w kryzysie to nie luksus, a ochrona przed chorobami, które mogą stać się śmiertelnym zagrożeniem – ostrzegają specjaliści.
Samochód jako ubezpieczenie na czasy kryzysu
Eksperci podkreślają, iż przygotowanie takiego zestawu nie musi odbywać się od razu. Można kompletować go stopniowo, traktując jako formę ubezpieczenia. Ważne, by wszystkie przedmioty były spakowane w wodoodporne torby lub skrzynki, które ułatwią szybki dostęp i ochronią sprzęt przed zniszczeniem.
W obliczu rosnących zagrożeń – zarówno militarnych, jak i związanych z katastrofami naturalnymi czy awariami infrastruktury – posiadanie samochodowego plecaka ewakuacyjnego staje się nie tyle przejawem przesadnej ostrożności, co elementem rozsądnego planowania. – Gotowość obniża stres i pozwala podejmować lepsze decyzje, gdy inni pogrążają się w chaosie – podsumowują eksperci ds. bezpieczeństwa.