Ea na moim miejscu: Jak zamiana ról zmienia życie

polregion.pl 2 godzin temu

**Mój dziennik**

Nie chcę do taty Ciocia Lila powiedziała, iż tata już mnie nie kocha. Kuba objął kolana i ukrył twarz w dłoniach, siedząc na łóżku.

Ania stała nieruchona. Wszystko wyglądało jak zwykle: piżama w samochodziki porzucona na podłodze, plecak wypchany zabawkami w kącie, kąpielówki na krześle. Tak znajome, tak swojskie. Tylko iż jej syn nie biegał po domu jak wicher, ale skulił się w sobie, przygnieciony niewidzialnym ciężarem.

Dziś miał jechać do ojca, a nagle błagał, by został w domu. Gdyby się zastanowić, od jakiegoś czasu te wizyty przestały go cieszyć. Ania próbowała go przekonać, ale Kuba nagle wyznał, iż Lila, nowa partnerka Darka, go obraża.

Kubusiu kobieta usiadła obok niego ostrożnie. Powiedz mi, proszę, co się stało?

Milczał. W końcu podniósł głowę i spojrzał na nią spod rzęs. Nie wyglądał już na pięciolatka. W jego oczach kryło się zmęczenie i smutek dorosłego, któremu nikt nie wierzy.

Tylko się bawiłem Ona wpadła w złość, iż zabawka była za głośna. Ten robot. Pamiętasz? Zabrala mi go i powiedziała, iż będą mieli swoje dziecko, a tata o mnie zapomni. Że jestem niepotrzebny. I iż jeżeli komuś powiem westchnął głośno nikt mi nie uwierzy, bo ciocia Lila zaprzeczy. A ona jest dorosła. Więc uwierzą jej.

Mówił cicho, urywanie, prawie płacząc. W sercu Ani zawrzała mieszanina gniewu, strachu i winy, iż dopuściła do takiej sytuacji. Ciężki ucisk ścisnął jej gardło. Kuba odwrócił się i zaczął drapać paznokciem poszewkę. Ania wyciągnęła do niego dłoń.

Wierzę ci. Wiesz dlaczego? Bo ty nigdy nie kłamiesz. No, chyba iż chodzi o skrytki ze słodyczami.

Chłopiec prychnął, ale się nie uśmiechnął.

Tata wybrał ją zamiast mnie
Tata po prostu nie zna całej prawdy odparła Ania, starając się brzmieć stanowczo. Ale zrozumie. Na pewno.

Gdy ułożyła Kubę spać, postanowiła napić się herbaty. W nocnej ciszy przypomniała sobie, jak poznała Lilę. jeżeli w ogóle można to nazywać poznaniem.

Rok temu dostała wiadomość od anonima: *Dzień dobry! Nie przedstawię się, ale działam w dobrej wierze. jeżeli chcecie wiedzieć, gdzie spędza wieczory wasz mąż, przyjdźcie w poniedziałek o 19:00 do restauracji na ul. Mickiewicza 8. Stolik przy oknie.*

Wtedy Ania jeszcze zastanawiała się, kto kryje się za maską życzliwej duszy. Teraz wiedziała: to była Lila. Życzliwa jak zgniłe jabłko.

Tamtej nocy widziała wszystko. Darek, naprzeciwko Lili. Ich dłonie na stole. Palce splątane. Pocałunek w policzek. Potem mruczał coś o spotkaniu biznesowym, o przyjaciółce, i w końcu iż to nic poważnego. Ale Ania nie zamierzała wybaczyć zdrady.

Rozstali się. Ale Kuba został. Tak jak Lila, która niedługo później została narzeczoną Darka.

Jej wizerunek był nieskazitelny: uprzejma, słodka aż do mdłości, uwielbiana przez dzieci. Kupowała Kubie prezenty puzzle, zestawy dinozaurów, raz choćby wielką pluszową żabę.

Ale te podarunki nie były dla niego, tylko dla Darka. Lila nie zabiegała o miłość chłopca, tylko o uwagę mężczyzny. Jej dobroć była narzędziem, uśmiech przynętą. A teraz, gdy jej cierpliwość się skończyła i na horyzoncie pojawiła się perspektywa własnego dziecka, Lila pokazała prawdziwe oblicze.

Popełniła jeden błąd: Ania mogła zrezygnować z mężczyzny. Ale nigdy z uczuć swojego syna.

Na lodówce wisiała lista zakupów, ale Anię to nie obchodziło. Miała dziś jeszcze jedno zadanie. Najważniejsze. Musiała porozmawiać z Darkiem.

Długo wpatrywała się w ekran telefonu, zanim nacisnęła zieloną słuchawkę. Dzwonek wydawał się trwać wieczność. Gły były odbierający, w głosie Darka było rozdrażnienie. Było późno.

Coś pilnego?
Tak. Musimy pogadać. O Kubie.

Zmarszczył brwi. choćby przez słuchawkę czuła jego napięcie.

Co z nim? Jest chory?
Nie. Nie chce już do ciebie przyjeżdżać. Mówi, iż Lila mówi mu przykre rzeczy. Że go nie kochasz. Że będziesz miał inne dziecko i o nim zapomnisz.

Na drugim końcu zapadła cisza. Wreszcie Darek odezwał się ostro, z irytacją, jakby to on był oskarżony.

Ania, nie dramatyzuj! Naprawdę uwierzyłem w te bzdury? Znowu to samo. Znowu wtrącasz się w moje życie i w relację z Lilą przez dziecko!
Nie wtrącam się. Jestem jego matką. I słucham go. Ty, jak widać, nie. Jej głos był twardy. Bał się ci powiedzieć. I, jak się okazuje, słusznie.
Po prostu go wykorzystujesz! wybuchnął. Chcesz, żeby do nas nie przyjeżdżał. Żebym czuł się winny i biegał za tobą. Jesteś niemożliwa, Ania. Po prostu niemożliwa.

Nie odpowiedziała od razu, bojąc się, iż rozmowa zamieni się w kłótnię. Trudno jej było opanować złość. W skroniach czuła pulsowanie.

Oto Darek. Nie najgorszy ojciec, ale z wiecznymi nawykami nastolatka: wszyscy są przeciwko niemu. Potrafił być czuły wobec syna, tak. Ale gdy chodziło o Lilę, jego rozum

Kuba wyciągnął rękę po swojego pluszowego misia z półki, a Ania i Darek, pierwszy raz od dawna, wymienili porozumiewawcze spojrzenie. Wiedzieli, iż mimo wszystko miłość do niego zawsze ich połączy.

Idź do oryginalnego materiału