Procedura in vitro to dla wielu rodziców jedyny sposób na spełnienie marzeń o posiadaniu dziecka. To jednak nie tylko kosztowny finansowo proces, ale także fizycznie i psychicznie wyczerpujący. Jedna z par w Kalifornii przeszła kilka cykli zapłodnienia. W ostatnim z nich wszystko zakończyło się niepowodzeniem. Jak się okazało, doszło do tego w wyniku błędu. Teraz para domaga się ogromnego odszkodowania.
REKLAMA
Zobacz wideo Niektórzy uważają, iż in vitro to pójście na łatwiznę. Wychodzi tu niewiedza i stereotypowość
Małżeństwo było w kolejnym cyklu in vitro. Proces zakończył się porażką. "Byliśmy zdewastowani"
Margarita Komarova i Colin McDarmont to para z Kalifornii, która zdecydowała się na wymagającą i kosztowną procedurę in vitro, aby spełnić marzenie o posiadaniu potomstwa. Małżeństwo przeszło już kilka cykli zapłodnienia. W 2023 roku podjęło się kolejnej, czwartej próby. W trakcie procesu udało się stworzyć sześć zarodków i rokowania były bardzo optymistyczne. Niestety cykl musiał zostać przerwany. Poinformowano parę, iż żaden z zarodków się nie rozwinął i nie nadaje się do transferu. W rozmowie z "Business Insider" małżeństwo szczegółowo opowiedziało o całym procesie.
Byliśmy zdewastowani. Myśleliśmy, iż wszystko poszło zgodnie z planem. Stosowaliśmy się do wszystkich zaleceń. Zdrowo się odżywiałam, uprawiałam jogę i chodziłam na akupunkturę, aby w jak w największym stopniu zminimalizować stres
- podkreśliła w rozmowie z magazynem 37-latka. Margarita Komarova przyznała, iż w pierwszej kolejności za nieudany cykl zaczęła obwiniać samą siebie. Klinika nie wyjaśniła dokładnie, co było przyczyną niepowodzenia. Niedługo potem małżeństwo dowiedziało się, co tak naprawdę było problemem. Płyn użyty procesu był wadliwy. Teraz para chce dochodzić sprawiedliwości w sądzie i oczekuje ogromnego odszkodowania. Pozew złożono w stanie Connecticut, gdzie znajduje się siedziba firmy, która wypuściła do użytku wadliwy produkt. Para domaga się odszkodowania wysokości co najmniej 15 mln dolarów.
Małżeństwo z Kalifornii domaga się kolosalnego odszkodowania za zniszczenie zarodków
W trakcie procedury in vitro małżeństwa z Kalifornii klinika niepłodności użyła płynu do hodowania zarodków farmaceutycznej firmy CooperSurgical. Jak się okazało, w pewnej partii w płynie brakowało magnezu, który jest najważniejszy w procesie hodowania zarodków, co naraziło małżeństwo nie tylko na straty finansowe, ale także ogromny stres- w wyniku zniszczenia zarodków. Para zdecydowała się pozwać CooperSurgical i oczekuje rekompensaty za popełniony przez nią błąd.
Zgłaszając się do kancelarii, małżeństwo skontaktowało się także z innymi parami, które ucierpiały w wyniku tego błędu. W pozwie pojawiają się zarzuty mówiące o tym, iż płyn nie przeszedł odpowiedniej kontroli i testów, zanim dopuszczono go do użycia. Para obawia się, iż przez całą tę sytuację nigdy nie będzie mogła spełnić marzenia o posiadaniu biologicznego dziecka. Chce nie tylko zawalczyć o rekompensatę bolesnych strat dla siebie, ale także zapobiec, aby podobna sytuacja nie miała miejsca w przyszłości. W rozmowie z "Business Insider" para opisała, z jakimi trudnościami musiała mierzyć się po stracie. Margarita Komarova przez kilka tygodni odczuwała ból brzucha i wahania nastroju spowodowane zastrzykami hormonalnymi stosowanymi w nieudanym procesie. Każdy z cykli to ogromne obciążenie dla całego organizmu, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym.